[NASZ DZIENNIK] Następcy czerwonych zbrodniarzy
Gdy nie rozumiemy, co się obecnie dzieje, warto sięgnąć do historii. Wszak jest ona „nauczycielką życia”, co już dawno stwierdzili starożytni. Zdobycie i utrwalenie władzy odbywa się nie tylko drogą przemocy, ale w początkowej fazie to ona jest najważniejsza. Stosowanie terroru wymaga odpowiednich narzędzi – instytucji, organizacji, służb i formacji. Na przykładzie Polski „ludowej” (1944-1989) można dość dobrze prześledzić ten proceder, jak odgórnie, przy pomocy czynników zewnętrznych (w tym przypadku sowieckich) przeprowadzono przejęcie, ustanowienie i utrwalenie tego, co eufemistycznie nazwane zostało „władzą ludową” – wskazuje historyk Leszek Żebrowski na łamach „Naszego Dziennika”.