„Spróbuj pomyśleć”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Czy nie szanując własnego zdrowia i życia, można szanować cudze? I co dowodzi pogardy dla zdrowia i życia własnego, a tym samym i innych ludzi? Już popularne palenie papierosów, czy dopiero elitarne wciąganie kokainy przez nos? Powrót – czyżby na paszporcie dyplomatycznym? – byłego ministra z zasłużonego wypoczynku na plaży do ciężkiej pracy legislacyjnej w niewygodnych ławach sejmowych zmusza do ponowienia postulatu o wprowadzenie obowiązkowych badań lekarskich dla kandydatów do parlamentu i innych ciał wybieralnych. Należy sprawdzić nie tylko czy oddech i ubranie cuchną dymem tytoniowym, a na zębach i palcach nie osadziła się smoła, lecz także, czy kandydat na decydenta aby nie mówi przez nos, a przy tym czy w przegrodzie nosa nie ma dziur. To łatwe, dużo łatwiejsze niż szukanie dziur w mózgu jako skutku większości narkotyków.

Dopuszczając do rządzenia ludzi uzależnionych od narkotyków, z nikotyną i kokainą włącznie, nie powinniśmy się dziwić, że ci – jako posłowie, senatorowie, radni, czy też urzędnicy rządowi i samorządowi – po prostu nie rozumieją o co nam chodzi, kiedy mówimy o zagrożeniach zdrowia i życia. Sami gardzą zdrowiem i narzucają swoje samobójcze tendencje innym ludziom. Narzucają, bo mogą. Mogą, bo oddaliśmy im władzę. Na pytanie, czy tę władzę potrafimy im odebrać, odpowiedzą specjaliści od wyborczych oszustw i nadużyć, o ile starczy im odwagi.

Sztandarowym osiągnięciem aktualnego premiera jest dorobek byłego ministra sportu w zakresie realizacji programu ˝Moje boisko – Orlik 2012˝. Właśnie zbliża się druga rocznica wstępnej informacji, którą przekazałem polskiej opinii publicznej na temat niektórych zagrożeń zdrowia, które przynosi kontakt z fałszywą trawą pokrywającą orliki. W ciągu dwóch lat dokumentacja zagrożeń znacznie się rozrosła i ze względu na wagę sprawy temat wymagałby szerszego omówienia. Ale można postawić pytanie: po co? Po co mówić o zagrożeniach zdrowia, skoro niczego to nie zmienia w działaniach władz decydujących o zdrowiu i życiu ludzi od nich zależnych. Po co alarmować, skoro ludzie przejęli samobójcze tendencje od rządzących nimi polityków nafaszerowanych narkotykami.
Trzeba przyznać, że są jednak w naszym kraju politycy, którzy dotrzymują złożonego wyborcom ślubowania. Panowie posłowie Dariusz Seliga, Krzysztof Sońta i Robert Telus 9 września 2009r. podpisali w Skierniewicach interpelację nr 11476 do ministra sportu i turystyki oraz do ministra zdrowia w sprawie zagrożeń dla zdrowia dzieci i młodzieży wywołanych przez sztuczną murawę boisk (˝Orlików˝). Interpelacji tej z pewnym trudem można się doszukać na stronach internetowych sejmu, dużo łatwiej – na moje stronie www.halat.pl, a warto z nią się zapoznać, aby móc postawić zawarte w niej pytania władzom lokalnym, tym właśnie, które podejmując decyzję o pokryciu boiska fałszywą trawą, powodują zagrożenie zdrowia dzieci i młodzieży. Warto też zapoznać się z odpowiedziami ministra sportu i turystyki i ministra zdrowia na interpelację pana posła Seligi i grupy posłów.

W odpowiedzi na interpelację można przeczytać m. in. : Ministerstwo Sportu i Turystyki jest w posiadaniu opinii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny dotyczącej nawierzchni sztucznej. W opinii tej czytamy: ˝Wierzchnie warstwy traw zawierają zazwyczaj polietylen lub polipropylen (w różny sposób usieciowane) lub kombinację ww. tworzyw z poliestrem – nie stanowiąc praktycznie żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi. Dolna warstwa trawy zazwyczaj wykonana jest z lateksu. W przypadku nawierzchni poliuretanowych, których skład obejmuje polimer o zawartości monomeru nieprzekraczającej 1%, również można stwierdzić, że tego typu nawierzchnia nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi. Oceny higieniczne nie obejmują specyficznych reakcji alergicznych, które czasami mogą wystąpić w jednostkowych przypadkach u ludzi w wyniku bezpośredniego kontaktu z nawierzchnią zawierającą śladowe ilości diizocyjanianów. Ocena higieniczna nie uwzględnia przypadku kontaktu uszkodzonej skóry z nawierzchnią˝. …˝Właściwości mechaniczne i techniczne traw (wytrzymałość, ścieralność itp.) nie są oceniane przez Zakład Higieny Komunalnej NIZP – PZH. Potwierdzenie spełnienia wymagań powiązanych z właściwościami technicznymi mogą określać np. aprobaty techniczne wydawane przez inne instytucje˝.

Odrębną sprawą pozostają:

1) samowolne, niedopuszczalne zmiany dokonywane przez inwestorów w stałych punktach specyfikacji istotnych warunków zamówienia dotyczące nawierzchni sztucznych celem szukania oszczędności;

2) zmiany rodzaju układanej nawierzchni sztucznej dokonywane przez wykonawców już po rozstrzygniętym na ich korzyść przetargu.”

Odpowiedzi ministra zdrowia właściwie przytaczać nie warto. Resort odpowiedzialny za zdrowie publiczne wymienia szereg tytułów aktów prawnych, po to, aby uzasadnić swoją bezczynność następującymi słowami: „W treści ww. aktów prawnych nie zostały określone warunki ograniczenia dla substancji, grupy substancji lub preparatu stosowanych w wyrobie takim, jak sztuczna murawa boiska. Z uwagi na powyższe organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie dysponują wynikami badań dotyczącymi ewentualnych zagrożeń chemicznych, których źródłem może być sztuczna murawa boiska.”

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

drukuj