Ks. abp T. Peta w Radiu Maryja: W Kazachstanie Msza święta jest wydarzeniem. Ludzie nie spieszą się, są do ostatniej pieśni, później jeszcze długo ze sobą rozmawiają

Większość ludzi jest już wcześniej – nie na równą godzinę, tylko odpowiednio wcześniej. Przez cały rok jest wspólny Różaniec przed Mszą św. Ludzie nie spieszą się, są do ostatniej pieśni, później jeszcze ze sobą długo rozmawiają. Msza św., zwłaszcza Msza św. niedzielna, jest wydarzeniem. Jest to rzeczywiście czas poświęcony bez żalu dla Pana Boga – mówił na antenie Radia Maryja w rozmowie z o. dr. Tadeuszem Rydzykiem CSsR ks. abp Tomasz Peta, metropolita Astany.  

Ks. abp Tomasz Peta na antenie Radia Maryja opowiedział o realiach życia oraz posługi duszpasterskiej w Kazachstanie. Od 1998 roku stolicą tego kraju jest Astana.

– Słowo „Astana” po kazachsku znaczy stolica. (…) Kiedy przeniesiono stolicę do Astany, było 200 tys. mieszkańców. Dzisiaj jest 1,3 mln. Stolica została przeniesiona w 1998 roku – wcześniej znajdowała się w Ałmacie. Kiedy św. Jan Paweł II był w Kazachstanie w 2001 roku, w nowej części Astany nie było jeszcze ani jednego domu. (…) Katedra zaczęła się budować w latach 90-tych. (…) Miejsce, które wyznaczono, było na końcu miasta. To były już peryferie, miasto się kończyło. Za kilka lat przeniesiono stolicę. Dzisiaj nasza katedra jest w samym centrum stolicy, niedaleko od pałacu prezydenta – wskazał duchowny.

Kazachstan to wielki powierzchniowo kraj, a większość wyznaniową stanowią muzułmanie. Żyją tam jednak również katolicy.

– Kazachstan jest 9-krotnie większy od Polski. Ma 19 milionów mieszkańców, 124 narodowości, 18 różnych religii i wyznań. Najwięcej jest muzułmanów – 70 proc., 20 proc. prawosławnych, którzy zależą od patriarchy w Moskwie i potem różne wyznania protestanckie. Katolików jest 1 proc., ale Pan Jezus jest ten sam. Nie mamy stresów w związku z tym, że nas tak mało, bo Pan Jezus jednak jest ten sam i ci, którzy wyznają wiarę katolicką, wierzą mocno w Pana Jezusa – zaznaczył gość Radia Maryja.

Na terenie Kazachstanu funkcjonują cztery diecezje.

– Każda diecezja ma wielkość plus-minus jak dwie Polski, jeśli chodzi o terytorium. Wspólnot jest niewiele, bo 32 parafie, z tym że niektóre parafie mają po kilka filii, ale oczywiście we wszystkich tych miejscach już byłem, ponieważ jestem już 22 lata biskupem – podkreślił metropolita Astany.

Eucharystia stanowi dla katolików w Kazachstanie szczególną wartość.

– Większość ludzi jest już wcześniej – nie na równą godzinę, tylko odpowiednio wcześniej. Przez cały rok jest wspólny Różaniec przed Mszą św. Ludzie nie spieszą się, są do ostatniej pieśni, później jeszcze ze sobą długo rozmawiają. Msza św., zwłaszcza Msza św. niedzielna, jest wydarzeniem. Jest to rzeczywiście czas poświęcony bez żalu dla Pana Boga – akcentował ks. abp Tomasz Peta.

– W stolicy na głównej Mszy św. zbiera się od 100 do 200 osób, ale są trzy Msze św. w niedzielę. Jest jeszcze druga parafia rzymskokatolicka, jeszcze mniejsza, na peryferii. (…) Jest też kościół grekokatolicki niedaleko katedry. (…) Możliwości w Kazachstanie są, dlatego że większość ludzi nie uczestniczy w życiu religijnym tak aktywnie. Prawosławni i muzułmanie mają tylko część tych, którzy się nazywają prawosławnymi i muzułmanami. Ale ateistów nie ma – dodał.

Kazachstan to miejsce, do którego w ramach deportacji w latach 30-tych i 40-tych trafiło wielu Polaków w ramach zsyłki. Nasi rodacy, którzy trafili do Oziornoje, doświadczyli cudu. [czytaj więcej] 

– Zostawiono wtedy na stepie 1500 osób. Mieszkali w namiotach wojskowych, ale trzeba było szybko budować ziemianki, tzn. lepianki. (…) Śmiertelność była ogromna, nie było co jeść. Było zimno w tych ziemiankach. (…) Po 5 latach wydarzyło się coś, co zmieniło ich los. 25 marca wiosna przyszła wcześniej niż normalnie, wielkie ocieplenie. W ciągu trzech dni powstało jezioro, długie na 5 km i głębokie na 7 metrów. Bardzo szybko okazało się, że ono jest pełne ryb, do tego stopnia, że można było rękoma te ryby brać. To ich ratowało – relacjonował gość Radia Maryja.

 

radiomaryja.pl