[WYWIAD] Greczynka polskiego pochodzenia nt. święta narodowego w Grecji: Wybuch powstania narodowego to dla Greków bardzo ważne święto. Dzień ten jest dla nas jak święto odzyskania niepodległości dla Polaków

Dla Greków to bardzo ważne święto. W mojej ocenie, to najważniejsze święto. Jako naród grecki mamy wieloletnią historię, ale nasza współczesna historia zaczęła się właśnie wtedy (25 marca 1821 r.). Dzień ten jest dla nas jak dla Polaków święto odzyskania niepodległości, którego 100. rocznica przypadała trzy lata temu. Nasza historia jako „współczesnych Greków” zaczęła się dokładnie 200 lat temu – mówiła w rozmowie z red. Jakubem Jóźwiakiem z Redakcji Informacyjnej Radia Maryja Eleni Ioannidou, Greczynka polskiego pochodzenia.

***

25 marca – wydawać by się mogło, że to „dzień jak co dzień”, ale nie dla Greków.

Dokładnie, 25 marca to bardzo ważny dzień dla nas Greków. Jednak to także ważny dzień religijny, ponieważ tego dnia przypada uroczystość Zwiastowania Bogurodzicy. Dla Greków jest ona połączona z narodowym świętem, kiedy wspominamy wybuch Powstania Greckiego, czyli początek procesu uwolnienia naszego narodu od Imperium Osmańskiego. Każdego roku święto to jest obchodzone wyraziście, mamy defilady połączone też z Mszą Świętą, ale w tym roku przypada 200. rocznica tego wydarzenia, zatem ma jeszcze większe znaczenie.

Jakie znaczenie ma dla Greków wybuch tego powstania narodowego?

Dla Greków to bardzo ważne święto. W mojej ocenie, to najważniejsze święto. Jako naród grecki mamy wieloletnią historię, ale nasza współczesna historia zaczęła się właśnie wtedy (25 marca 1821 r.). Dzień ten jest dla nas jak dla Polaków święto odzyskania niepodległości, którego 100. rocznica przypadała trzy lata temu. Nasza historia jako „współczesnych Greków” zaczęła się dokładnie 200 lat temu. Muszę przyznać, że nie wszyscy Grecy są takiego zdania, ale zdecydowana większość owszem. Jesteśmy bardzo zadowoleni i świętujemy to wydarzenie z ogromną pasją.

Jakie cele przyświecały greckim powstańcom? Czy oprócz chęci bycia  wolnym narodem, były też inne powody motywujące do powstania przeciwko Turkom?

Mówimy tu o prawie 400 latach niewoli tureckiej. To nie była „zwykła niewola”, lecz barbarzyńska. Imperium Osmańskie gnębiło ludzi, ich wyznanie, tak naprawdę wszystko. Było też spragnione krwi. Zatem uwolnienie się od  takiego ciężkiego imperium było niesamowitym wydarzeniem. Uwolniliśmy się od jarzma imperium, które było dla nas obce. W tamtych czasach w całej Europie wybuchały powstania, grecki zryw narodowy był jednym z nich. Na przykład Polacy przeciwko trzem zaborcom. Jednakże my, Grecy, nie byliśmy pod jarzmem Austriaków lub Rosjan, ale Turków, czyli była to tak naprawdę obca cywilizacja i religia, a zatem ważne było wyzwolenie z tego jarzma. Osobiście – mam wrażenie, że również wielu Greków tak ma – nie czujemy się wyłącznie Grekami, ale też filhellenami, czyli kochamy Grecję i to, co znaczy „Grecja” – kraj, greka, dorobek naszych starożytnych filozofów, jak i również to, jak bardzo ważna była Grecja dla Europy, dla jej rozwoju, jak i również szerzej rozumianego Zachodu. To wszystko znaczy dla nas „Grecja”, czyli nie tylko wyzwolenie naszego kraju, ale jednego państwa idei. Tak przynajmniej postrzegają to artyści, ludzie kultury.

https://twitter.com/jacob_jozwiak/status/1374858613286711300

Jak wiemy z historii, walkę Greków o odzyskanie niepodległości wspierało wiele krajów europejskich, m.in. Francja, Wielka Brytania oraz Rosja. Jednakże w tych staraniach brali też udział Polacy.

Oczywiście, polski filhellenizm ma ogromny wkład. Osobiście, ponieważ  badałam trochę tę sprawę, wiem, że wpływ filhellenizmu na całą Europę miał ważne znaczenie, aby powstanie osiągnęło swój cel. Najważniejszą częścią był fakt, że Grecy byli zdecydowani, bardzo silni i walczyli bez strachu o własne życie, w myśl hasła „Wolność lub śmierć”. Jednakże duchowo wzmogła szczególnie śmierć Lorda Georga Byrona pod Messolongi czy rzezi (greckiej ludności) na wyspie Psara. Te wszystkie tragiczne wydarzenia przyczyniły się do tego, że mocarstwa zaczęły wpierać powstańców również finansowo. Europejski filhellenizm odegrał ważną rolę w wyzwoleniu Grecji. Teraz trwają badania nad tym, z jakich państw pochodzili ci filhelleni. Wielu z nich to byli Niemcy, Francuzi, Anglicy, ale również i Polacy. Po przeczytaniu niektórych dokumentów odnoszę wrażenie, że rola Polaków nie została należycie zbadana. Jednak z tych niektórych badań, które miały miejsce, wynika, że Polacy – zarówno jako poeci poprzez tworzenie ważnych dzieł, ale też jako żołnierze, czyli ludzie którzy przybyli do Grecji walcząc u boku Greków jako filhelleni –  odegrali ważną rolę w tym ruchu.

Czy mogłaby Pani podać przykłady Polaków, którzy walczyli o wolność Grecji?

Na przykład Juliusz Słowacki, który napisał wiele ważnych utworów. Oprócz dzieła „Lambro. Powstańca grecki”, również w innym poemacie „Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu” odnosi się do Grecji. Podobnie czynili także inni polscy poeci, jak Zygmunt Krasiński czy Cyprian Kamil Norwid. Ten ostatni w jednym z dialogów w rocznicę Powstania Styczniowego nawiązał do postaci Markosa Botsarisa. Takich postaci było więcej, ale nie są oni znani. Są jednak źródła, w których można o nich przeczytać. Ponadto w Krakowie działała gazeta „Mała Pszczoła”, która relacjonowała wydarzenia z Grecji w trakcie powstania i zainspirowała wielu. Także w Warszawie istniał periodyk, który był bardzo progrecki i nazywał się „Syblilla”. Są różne artykuły i książki nt. polskiego filhellenizmu, ale myślę, że nie spisano imiennie tych osób, które przybyły do Grecji i walczyły po stronie Greków. To, co jest ciekawe – ci filhelleni, którzy walczyli w bitwie pod Petą (niestety było to nieudane starcie i wiele osób zginęło) zostali upamiętnieni w Nauplio (pierwsza stolica odrodzonego państwa greckiego – przyp. JJ), gdzie znajduje się monument z wypisanymi nazwiskami poległych. Wśród nich są również polskie.

Czy może Pani podać niektóre nazwiska tych Polaków, którzy walczyli o wolność Greków?

Te nazwiska można znaleźć we wspomnieniach osób, które brały udział w powstaniu. Na przykład Niemiec Heinrich Treiber wymienił nazwiska: Sotowski, Dzierżawski. W innych źródłach wymieniani są Denkowski, Grabowski, Miomidowicz. Jednocześnie w jednej książce poświęconej filhellenizmowi autorstwa Niemca Daniela Elstera pojawiają się nazwiska: Dobronowski, Tabernowski, Kosiwski, Pawłowski, Briffat. Ponadto Elster wspomina o jednym Polaku o nazwisku Mirziewski, z którym rozmawiał będąc w Mesolongi. On napisał, że język polski jest najpiękniejszym językiem i jednym z powodów, dla których Europejczycy nie pomagają Polakom jest ich nieznajomość języka polskiego. Zresztą, Mesolongi jest bardzo ważnym miejscem dla Greków, jest nazywane też „świętym miastem” i w tamtych czasach wszyscy filhelleni tam się gromadzili. Walka o te miejsce była bardzo ważna dla obrony europejskich idei przeciwko tureckiemu imperium. Zresztą jednemu z bastionów obronnych tego miasta nadano imię Tadeusza Kościuszki. Ogólnie naliczyłam, że w ruchu filhelleńskim uczestniczyło ok. 30 Polaków. Oczywiście wielu też przybyło po bitwie pod Petą, będąc zainspirowani tą tragedią, jak również dziełami Juliusza Słowackiego.

Czy widać zatem podobieństwa między polską a grecką historią? Oba kraje na długi czas utraciły niepodległość, jednak nigdy nie pogodziły się z tym faktem i dążyły od odzyskania wolności.

Dokładnie. Myślę że fakt, iż oba państwa jednocześnie walczyły o swoją niepodległość w tamtych czasach, czyli m.in. Wiosny Ludów, było cechą wspólną. (…)

Można powiedzieć, że Polacy walczyli o niepodległość Grecji w myśl „za wolność naszą i waszą”?

Owszem. To jest jedna z cech, za którą podziwiam Polaków. Jednocześnie, czytając książkę o filhellenizmie, zrozumiałam jedną rzecz, dlaczego świat chce ukryć jeden wątek, który nie jest dość popularny: sprawa chrześcijaństwa. Była to ważna kwestia w staraniach o niepodległość Greków (…). Osoby, które brały udział w powstaniu określały się mianem „krzyżowców”, czyli widziały walkę między Europą wartości, opartą m.in. na cywilizacji greckiej i chrześcijaństwie a kulturą obcą, barbarzyńską, która nie docenia wartości człowieka. To było pewnego rodzaju odrodzenie wypraw krzyżowych. Dlaczego tak mówię? Ponieważ również w przypadku Polaków, wiara była ważną sprawą w walce o niepodległość. W pewnym sensie widzieli się jako męczennicy, podobni do Jezusa Chrystusa, który jest krzyżowany. I to jest kolejna cecha, która łączy Polaków i Greków – oba narody walczyły pod znakiem krzyża.

Jakub Jóźwiak/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl