Stany Zjednoczone mogą kontynuować ostrą politykę wobec Rosji
USA sygnalizują podtrzymanie ostrego kursu wobec Rosji. Wybrzmiało to w trakcie zakończonej już dwudniowej narady ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.
Sekretarz stanu USA, Antony Blinken, podkreślał m.in., że Waszyngton spodziewa się, że relacje z Rosją pozostaną wyzwaniem, ale jest na to przygotowany. W jednym z przemówień wymieniał przykłady działań Rosji, które stanowią zagrożenie dla NATO.
💬W ramach procesu NATO 2030 kluczowe znaczenie ma wzmocnienie zarówno wymiaru politycznego jak i wojskowego NATO w zakresie odstraszania i obrony – podkreślił min. @RauZbigniew podczas dwudniowego spotkania ministrów SZ państw #NATO.
Więcej ➡️ https://t.co/GAbahgkJrB pic.twitter.com/KY9nvEoo3J
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) March 24, 2021
Blinken wskazał m.in., że Rosja użyła broni chemicznej przeciw swoim wrogom na terytorium państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Akcentował też agresję na wschodniej Ukrainie oraz zakrojone na wielką skalę manewry wojskowe Rosjan. Podkreślał też w Brukseli sprzeciw Waszyngtonu wobec Nord Stream 2.
Politolog i amerykanista, dr Artur Wróblewski, ocenia, że wypowiedzi amerykańskich dyplomatów dają nadzieję na kontynuowanie działań prowadzonych wobec Rosji za poprzedniej prezydentury.
– Cieszy i budzi nadzieję, że linia będzie ostra i będzie kontynuacją tego, co wydarzyło się za czasów prezydenta Donalda Trumpa. Kongres przyjął wtedy ustawę w sierpniu 2017 r., która nakłada sankcje na Rosję i firmy z nią współpracujące w obszarze energetycznym. Natomiast w grudniu 2019 r. oraz grudniu 2020 r. sankcje zostały wzmocnione specjalną ustawą o ochronie energetycznej suwerenności Unii Europejskiej – wskazuje dr Artur Wróblewski.
Politolog zastrzega jednocześnie, że na razie jest zbyt wcześnie, żeby ocenić w wyważony sposób politykę nowej administracji Białego Domu wobec Kremla.
RIRM