fot. pixabay.com

Ukraińskie zboże zagrożeniem dla rolnictwa całej Unii Europejskiej?

Ukraiński minister rolnictwa, Mykoła Solski, przekonuje, że konflikt zbożowy jest początkiem wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej. Tymczasem potencjalne dołączenie Ukrainy do Wspólnoty będzie się wiązało z poważnym zagrożeniem zarówno dla polskiego, jak i całego unijnego rolnictwa.

15 września przestał obowiązywać unijny zakaz wwozu czterech rodzajów zbóż z Ukrainy. Decyzja miała być jednak zupełnie inna. Bruksela jeszcze w dniu wygaśnięcia zakazu planowała jego przedłużenie o kolejne dwa lub trzy miesiące. Wszystko miał zmienić telefon prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego do szefowej KE, Ursuli von der Leyen.

– W Komisji Europejskiej było przekonanie o potrzebie przedłużenia. Zdecydowała rzeczywiście postawa Ukrainy i nie jest tajemnicą, że była rozmowa – mówił Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa.

Kijów rozbił koalicję pięciu państw przyfrontowych. Udało się przekonać Rumunię, Bułgarię i Słowację do zniesienia jednostronnego embarga na zboże. Wobec Polski i Węgier zastosowano groźbę w postaci złożenia skargi do Światowej Organizacji Handlu. Pomimo tego, że nadal funkcjonuje wydajny tranzyt, minister rolnictwa Ukrainy, Mykoła Solski, próbował narzucić swoje propozycje rozwiązania konfliktu.

„Kijów oferuje system kwotowy. Tylko na podstawie odpowiednich zezwoleń dla poszczególnych firm. Pozwala nam to kontrolować czas, rodzaj upraw i wysyłane ilości oraz koordynować te działania z innymi krajami” – wskazał Mykoła Solski, minister rolnictwa Ukrainy.

– Jestem sceptyczny co do tej możliwości. Tego typu licencjonowanie zwykle prowadzi do korupcji i to nie jest dobre rozwiązanie – skomentował Janusz Wojciechowski.

Tymczasem wynegocjowane stanowiska z Rumunią i Bułgarią budzą sprzeciw tamtejszych rolników. Ponowne otwarcie granic na eksport ukraińskich zbóż nas wyniszcza – przekonywali protestujący.

– Nie możemy wyżywić się produktami z krajów trzecich, biorąc pod uwagę, że jesteśmy jednym z głównych producentów zbóż tutaj, na Bałkanach. Po prostu nie wiem. Dla mnie to katastrofa, przegrywamy, dosłownie umieramy – powiedział Kostadin Aleksandrow, bułgarski rolnik.

Kijów zdaje się nie widzieć problemu. Minister Mykoła Solski traktuje to jako wstępne warunki przystąpienia Ukrainy do UE.

„Sytuacja dotycząca zakazu importu zboża pokazuje, że jesteśmy już częściowo postrzegani jako członek UE. Nie uważałbym tej sytuacji za nadzwyczajną, ale traktowałbym ją jako nowy etap relacji między Ukrainą a UE” – akcentował minister rolnictwa Ukrainy.

Polska klasa polityczna jest zwolennikiem akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej. Ukraina, aby zostać członkiem Wspólnoty, będzie musiała przejść gruntowne reformy i zwalczyć ogromną korupcję.

Z kolei jako światowy potentat żywności jest w posiadaniu najlepszych ziem w Europie, a to jest zagrożeniem dla naszego rolnictwa – zauważył Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL.

– To będą długotrwałe negocjacje, takie jak my podjęliśmy z UE, jeśli chodziło o nasze rolnictwo, ale my to dobrze wynegocjowaliśmy dla nas, ale wtedy Francuzi się strasznie bali, że my wykończymy ich rolnictwo – oznajmił poseł Władysław Teofil Bartoszewski.

Polskie rolnictwo przystosowało się do wyśrubowanych norm unijnych, jeśli chodzi o produkcję żywności.

Tymczasem na Ukrainie nie ma konieczności stosowania wysokiej jakości nawozów czy oprysków, przez co koszty produkcji zbóż czy warzyw są o połowę tańsze – zaznaczył doradca prezydenta ds. rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.

– Zderzenie z taką żywnością zniszczy całe rolnictwo UE. My w tej chwili stoimy w obronie nie tylko rolników polskich, ale rolników całej Unii Europejskiej – mówił były minister rolnictwa.

Prędzej czy później Ukraina dołączy do Wspólnoty.

Radosław Fogiel, poseł PiS, zauważył że Kijów i Bruksela już teraz powinny rozpocząć realne przygotowania.

– Być może konieczność sformułowania na nowo Wspólnej Polityki Rolnej, żeby z jednej strony ukraińska produkcja spełniała europejskie normy, do których jesteśmy przyzwyczajeni, a z drugiej strony, żeby nie stało się to kosztem rolnictwa krajów Unii – podsumował Radosław Fogiel.

Średnie gospodarstwo rolne w Polsce ma 11 hektarów, na Ukrainie to natomiast dwa tysiące hektarów. Tamtejsze gospodarstwa znajdują się w rękach zachodnich agroholdingów.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl