fot. twitter.com/szczepan_wojcik

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik o sytuacji hodowców zwierząt futerkowych: Nie chcemy preferencyjnego traktowania, ale świętego spokoju i tego, aby branża, która dzisiaj w 98 proc. należy do kapitału polskiego, została zostawiona w spokoju

Hodowcy nie walczą o to, żeby być lepiej traktowanymi. My chcemy płacić podatki, zatrudniać ludzi, eksportować, móc pracować. Nie chcemy preferencyjnego traktowania, ale świętego spokoju i tego, aby branża, która dzisiaj w 98 proc. należy do kapitału polskiego, aby została zostawiona w spokoju – powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.

Szczepan Wójcik zaakcentował, że hodowcy zwierząt na futra mają przeświadczenie, że Ministerstwo Rolnictwa na siłę próbuje znaleźć COVID-19 na fermach.

– Środowisko hodowców zwierząt futerkowych bardzo mocno obawia się tego, że resort rolnictwa (pod płaszczykiem COVID-19 na fermach norek) zacznie realizować to, co zapowiadał już jakiś czas temu, czyli likwidację ferm zwierząt futerkowych. Obawiamy się tego, że skoro nie przeszła Piątka dla Zwierząt, to trzeba szukać innego pretekstu do tego, żeby zlikwidować branżę. Dowodem na to jest to, iż COVID-19 jest bardzo mocno szukany na fermach. Za pierwszym razem, kiedy były pierwsze kontrole, na fermach nie znaleziono COVID-19, bo znalazł się raptem jeden przypadek, a więc zrobiono w taki sposób, że kontrole będą dwa razy częstsze – powiedział prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

Jeżeli COVID-19 zostanie stwierdzony u zwierząt futerkowych, hodowcy nie otrzymają żadnych rekompensat.

– Nasze obawy wzbudza również fakt, że w momencie ewentualnego wykrycia wirusa na fermach norek i obowiązkowej eksterminacji zwierząt, hodowcy nie będą objęci jakimkolwiek programem wsparcia czy rekompensat, tak jak ma to miejsce na przykład w przypadku wykrycia ptasiej grypy u drobiu, gruźlicy u bydła czy ASF-u u świń. Niestety hodowcy zwierząt futerkowych są traktowani bardzo nierówno i obawiają się tego, iż COVID-19 zostanie wykorzystany jako pretekst do tego, żeby zamknąć branżę – mówił hodowca.

Rozmówca Redakcji Informacyjnej Radia Maryja zwrócił uwagę, że cena skór zwierząt futerkowych na giełdach światowych wzrosła w ostatnim czasie o niemal 300 procent.

– Skóry futerkowe pochodzące z Polski wyróżniają się najwyższą jakością pod względem surowca, jaki wysyłamy na zewnątrz. Skóry z Polski są towarem bardzo mocno pożądanym na takich rynkach jak: chiński, rosyjski, amerykański, kanadyjski, turecki czy włoski. To, że hodowcy osiągają takie ogromne sukcesy jest również powodem ataku na nas. Niestety pan minister rolnictwa, Grzegorz Puda, do dzisiaj nie znalazł czasu, aby spotkać się z przedstawicielami hodowców zwierząt futerkowych. Nie ma też mowy o tym, żeby rozmawiać na temat ewentualnego odszkodowania – stwierdził Szczepan Wójcik.

Hodowcy zwierząt futerkowych gotowi są pokryć koszty szczepionki przeznaczonej dla zwierząt. Zgody nie wydało Ministerstwo Rolnictwa.

– Hodowcy nawiązali relacje z amerykańską firmą, która zajmuje się produkcją szczepionek. Jest to tzw. zwierzęcy Pfizer. Hodowcy chcą za własne pieniądze szczepić zwierzęta, natomiast ciągle nie ma zgody Ministerstwa Rolnictwa. Nie ma mowy, żeby się spotkać z ministrem, natomiast jest mowa, aby zlikwidować branże i szukać wirusa. Nie ma nic innego, jeśli chodzi o rozmowę z hodowcami, jak tylko likwidacja – oznajmił prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

Hodowca zwrócił uwagę, że hodowcy chcą po prostu móc uczciwie pracować.

– Hodowcy nie walczą o to, żeby być lepiej traktowanymi. Chcemy płacić podatki, zatrudniać ludzi, eksportować, móc pracować. Nie chcemy preferencyjnego traktowania, ale świętego spokoju i tego, aby branża, która dzisiaj w 98 proc. należy do kapitału polskiego, została zostawiona w spokoju – podsumował Szczepan Wójcik.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl