fot. PAP/EPA

[TYLKO U  NAS] Prof. T. Grosse: W. Putin ma bardzo duże problemy na Ukrainie, przez co nie jest w stanie zakończyć wojny na korzystnych dla siebie warunkach

Prezydent Federacji Rosyjskiej próbuje zastraszyć polityków z zachodnich państw. Moim zdaniem w tej fazie eskalacja konfliktu do poziomu nuklearnego jest wysoce nieprawdopodobna. Władimir Putin ma bardzo duże problemy na Ukrainie, przez co nie jest w stanie zakończyć wojny na korzystnych dla siebie warunkach. Poszerzenie konfliktu na kraje NATO jest dla niego niewykonalne – mówił prof. Tomasz Grosse z Wydziału Nauk Politycznych Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert ds. europejskich z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, w piątkowym programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

W odpowiedzi na nakładane sankcje za atak na Ukrainę Federacja Rosyjska wstrzymała dostawy gazu do Polski. Władze naszego kraju zapewniają jednak, że były przygotowane na taki scenariusz. Gazoportem gwarantującym bezpieczeństwo gazowe jest terminal LNG im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Ponadto Polska rozwija współpracę gazową z innymi państwami, dzięki czemu odbiorcy gazu mogą być spokojni.

– Z jednej strony Władimirowi Putinowi chodziło o to, aby ukarać Polskę, a z drugiej strony próbuje wywrzeć presję na Europie Zachodniej, by osłabić jej morale. Prezydent Federacji Rosyjskiej chce siać ziarno niezgody wewnątrz Unii Europejskiej i NATO. Jednak Władimir Putin po raz kolejny nie jest w stanie osiągać zakładanych celów wojny na Ukrainie – ocenił prof. Tomasz Grosse.

Gość „Polskiego punktu widzenia” zwrócił uwagę, że Władimir Putin przecenił swoje możliwości wojskowe, przez co Rosja znalazła się w bardzo trudnej sytuacji militarnej.

– Jak wiemy, prezydent Rosji przegrał pierwszą fazę wojny, a teraz ma kłopoty na wschodzie Ukrainy. Poważnym problemem są nie tylko sankcje ekonomiczne wywierane przez Zachód, ale również dostawy broni na Ukrainę, które dostarczają państwa należące do NATO. Pamiętajmy, że w dużej mierze te dostawy płyną przez teren III RP – wyjaśnił ekspert ds. europejskich z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

Celem Władimira Putina jest zniszczenie tych dostaw, by jak najszybciej zakończyć wojnę na Ukrainie. Rozmówca TV Trwam podkreślił jednak, że prezydent Rosji oczekuje zakończenia konfliktu na swoich warunkach. W ostatnim czasie zaczął straszyć państwa, że użyje skutecznych instrumentów, by zaprzestać ingerencji innych krajów w konflikt zbrojny na terenie Ukrainy.

– Władimir Putin prowadzi swoje działania wojenne na wielu instrumentach jednocześnie. Prowadząc wojnę zbrojną na Ukrainę, prowadzi wojnę ekonomiczną z Zachodem oraz wojnę propagandową. Prezydent Federacji Rosyjskiej próbuje zastraszyć polityków z zachodnich państw. Moim zdaniem w tej fazie eskalacja konfliktu do poziomu nuklearnego jest wysoce nieprawdopodobna. Władimir Putin ma bardzo duże problemy na Ukrainie, przez co nie jest w stanie zakończyć wojny na korzystnych dla siebie warunkach. Poszerzenie konfliktu na kraje NATO jest dla niego niewykonalne. Niewykluczone jest jednak, że za kilka lat, gdy Rosja się wzmocni, zechce użyć broni nuklearnej – ocenił prof. Tomasz Grosse.

Europejscy eksperci szacują, że od momentu ataku wojsk rosyjskich na Ukrainę do Federacji Rosyjskiej przekazano ok. 60 mld euro. Są to płatności państw z Zachodu w zamian za dostawy rosyjskich surowców energetycznych. Najwięcej przekazały Niemcy, które prowadzą liczne interesy z Władimirem Putinem. Polska apeluje natomiast, by państwa członkowskie UE odcięły się od Rosji.

– Niemcy niechętnie reagują na apele dotyczące rezygnacji z rosyjskich surowców. Po części jest to zrozumiałe, ponieważ Niemcy są w dużym stopniu zależne od rosyjskich źródeł energetycznych. Zresztą sami mocno zabiegali o tę zależność. Mimo to polska polityka i apele naszego rządu zmieniają politykę Berlina. Unia Europejska idzie w kierunku, który postuluje nasz kraj – wskazał gość „Polskiego punktu widzenia”.

Ekspert ds. europejskich z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego zwrócił uwagę, że obecny kryzys energetyczny stał się dla Polski szansą na rozwój.

– Często mówiło się, że dzięki rosyjskiemu gazowi Niemcy mogą stać się hubem energetycznym dla Europy Wschodniej i Unii Europejskiej. Obecnie wojna i naciski płynące z różnych stron wymagają rezygnacji z tego planu. W związku z tym otwiera się nowa możliwość dla Polski, która może stać się hubem energetycznym dla wielu krajów – wyjaśnił.

Prof. Tomasz Grosse powiedział, że Polska ma wiele alternatyw względem rosyjskiego gazu i ropy naftowej. Są nimi przede wszystkim terminal LNG im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu oraz gazociąg Baltic Pipe, który wkrótce zostanie uruchomiony.

– Ponadto mamy rezerwy węgla, który w tym okresie powinien stanowić rezerwę naszego bezpieczeństwa. Rozbudowując naszą infrastrukturę gazową, możemy pomóc naszym sąsiadom w przyspieszeniu dywersyfikacji źródeł energetycznych od Rosji. Pozwoli to Polsce stać się nie tylko krajem, który pomaga innym, ale również będziemy na tym zarabiać – podkreślił rozmówca TV Trwam.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl