fot. PAP/Rafał Guz

[TYLKO U NAS] P. Ł. Andrzejewski: Trzeba wzywać dziś naszych decydentów w rządzie do bardziej zdecydowanej reakcji na naruszanie polskiej praworządności przez „unijną praworządność”

To Polska ma dzisiaj wskazywać kierunek rozwoju narodów Europy i przywoływać do porządku tych, którzy pod płaszczykiem faryzejskim „ochrony praworządności” tak naprawdę łamią normy traktatowe – powiedział Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej domaga się zastosowania wobec Polski środka tymczasowego w postaci  natychmiastowego zawieszenia działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Tymczasem Trybunał Konstytucyjny orzekł, że nakładanie takich środków tymczasowych przez TSUE jest sprzeczne z naszą konstytucją. [czytaj więcej]

– Mamy dzisiaj do czynienia z zasadniczym rozstrzygnięciem o suwerenności państwa i prawa polskiego. Polska, mimo iż w konstytucji jest napisane (art. 90), że może przekazać niektóre kompetencje organów władzy państwowej organizacji międzynarodowej, to kompetencji do kształtowania systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce przez UE – a zwłaszcza jej organ, czyli trybunał tzw. sprawiedliwości europejskiej – nie przekazała – zaznaczył Piotr Łukasz Andrzejewski.

Inną kwestią jest problem interpretacji zobowiązań Polski wobec europejskiego prawa.

– Traktat lizboński praktycznie nie mówi, czym jest „prawo europejskie” poza prawem traktatowym formalnym. Prawo europejskie to kryteria nieokreślonej treści, konkretyzowane w oparciu o europejską praworządność pojęcia wartości w art. 2 przez organa UE. Dokonuje się według politycznego zapotrzebowania za każdym razem, kiedy Unia Europejska formułuje swoje oceny. Tym ocenom chce nadać charakter dyrektywny, kierując tym, co mówi polska konstytucja, chce sama (…) kształtować charakter funkcjonowania organów władzy. I to w zakresie nie tylko doraźnym, ale ustrojowym. To jest naruszenie suwerenności – wskazał sędzia Trybunału Stanu.

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że praworządność unijna różni się od praworządności europejskiej w sensie obiektywnym, opartym na prawie naturalnym.

– Praworządność unijna mówi, że prawem człowieka jest zabijanie drugiego człowieka, że dla własnego dobrostanu można go pozbawić życia w fazie prenatalnej; twierdzi, że związek kobiety i mężczyzny nie jest wyłączną formą małżeństwa, tylko wszystkie aberracyjne związki itd. Doskonale znamy tę ideologiczną ofensywę. To jest ich praworządność.  My natomiast bronimy naszej suwerenności w zakresie określania praworządności w rozumieniu tradycji historycznej oraz polskiego prawa i polskiej konstytucji – powiedział rozmówca.

Jak zatem rozumieć działania opozycji występujące przeciwko suwerenności Polski?

– Działania opozycji to postępowania pewnej opcji przeciwko Polsce oraz przeciwko polskiemu rozumieniu treści prawa i konstytucji we własnych interesach politycznych (a może nie tylko politycznych?), odwołuje się do dyrektywnego wykonywania poglądów i funkcji poleceń zewnętrznych – mówił Piotr Łukasz Andrzejewski.

Sędzia wskazał także na rolę Polski w planie podejmowanym przez Unię Europejską, gdzie logika, prawda i rozum nie mają znaczenia, a liczy się jedynie promowanie szkodliwych ideologii.

– To my mamy dzisiaj wskazywać kierunek rozwoju narodów Europy i przywoływać do porządku tych, którzy pod płaszczykiem faryzejskim „ochrony praworządności” tak naprawdę łamią normy traktatowe. Wczorajsze i dzisiejsze orzeczenia polskiego TK są tylko elementem, który powinien pobudzić polski rząd do zdecydowanego zajęcia stanowiska i notyfikowania tego wszystkim organom Unii oraz ambasadorom, którzy coraz śmielej kwestionują polskie władztwo na polskim terenie. Musimy bardzo zdecydowanie walczyć razem z Węgrami o inny kształt praworządny w rozumieniu prawidłowym, a nie faryzejskim wspólnot europejskich. Wydaje mi się, że skończył się okres koncyliacji. Nie można mówić, że będziemy pokornie kłaść wszystko w dobrej wierze i dogadywać się wtedy, kiedy jest to „dialog pleców z kijem”, który chce je okładać (…). Trzeba unaocznić Unii i jej organom, jakie jest zasadnicze stanowisko Parlamentu, Sejmu i polskiego rządu w oparciu o najnowsze orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Te orzeczenia mają ogromną wagę. Tylko polski TK może określać, czym są wartości wynikające z praw człowieka zawarte w naszej konstytucji, a przez UE interpretowane w inny sposób, odwołując się do zwierzchnictwa narodu – podkreślił gość toruńskiej rozgłośni.

Piotr Łukasz Andrzejewski zaznaczył, że wielu polskich sędziów boi się Izby Dyscyplinarnej, przed którą musieliby odpowiadać za naruszanie prawa. Zawieszenia działalności właśnie tego organu żąda Unia Europejska.

– Sędziowie, którzy mówią, że nie ma prymatu polskiej konstytucji i przypisują nieistniejące kompetencje organom zewnętrznym powinni być traktowani jak ci, którzy naruszają przepis prawa karnego, a przynajmniej dyscyplinarnego. Uchylane powinny być im immunitety i powinni być przenoszeni w stan spoczynku, a ich wynagrodzenie powinno być ograniczane. Trzeba wzywać dziś naszych decydentów w rządzie do bardziej zdecydowanej reakcji na naruszanie polskiej praworządności przez „unijną praworządność” – wskazał sędzia Trybunału Stanu.

Cała rozmowa z sędzią Piotrem Łukaszem Andrzejewskim dostępna jest [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj