fot. PAP/Mateusz Marek

[TYLKO U NAS] Min. Sz. Szynkowski vel Sęk: Będziemy dalej walczyć o swoje w Unii Europejskiej

Mogę zapewnić, że we wszystkich działaniach, jakie podejmujemy na forum Unii Europejskiej, bardzo pilnujemy granic suwerenności, choć to zadanie niełatwe, bo to jest pole bardzo trudnej gry z przeciwnikami, którzy nie zawsze grają fair. Będziemy dalej walczyć o swoje. Mam nadzieję, że ostatecznie dopniemy swego – mówił Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. europejskich, we wtorkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam.

Rząd zamierza zadośćuczynić rolnikom poszkodowanym wskutek przedostania się ukraińskich produktów rolnych na polski rynek. Pomoc polskim gospodarzom będzie się opierać głównie na dopłatach do skupu zbóż i rzepaku.

– Nasz rząd reaguje, wchodzi z dopłatami nie tylko do hektara (…), ale także są dopłaty do nawozów, uruchamiane są również tzw. kredyty płynnościowe po to, żeby w tym trudnym czasie rolnicy mogli zachować płynność finansową. Oczywiście reagując na to, co dzieje się w kontekście artykułów rolnych z Ukrainy, rząd najpierw apelował do instytucji europejskich o podjęcie bardziej zdecydowanych działań. Kiedy długi czas instytucje europejskie tych działań nie podejmowały, w końcu wprowadził zakaz – podobnie jak inne kraje regionu, które mierzą się z tym problemem – na import znaczącej części artykułów rolnych z Ukrainy – zaznaczył Szymon Szynkowski vel Sęk.

Wskazał, że za kryzys związany z przeniknięciem ukraińskich produktów rolnych na polski rynek odpowiada w pierwszej kolejności Władimir Putin, ponieważ atakując Ukrainę w lutym ubiegłego roku, stał się odpowiedzialny za wszystkie skutki trwającej wojny.

O ile w obecnej sytuacji słuszność pomocy militarnej i humanitarnej jako takiej nie budzi wątpliwości, tak kwestia pomocy ekonomicznej jest już kwestią dyskusyjną. Okazało się bowiem, że nieoclone produkty importowane z Ukrainy, aby wspomóc jej gospodarkę, nie są tranzytowane dalej i powodują destabilizację na rynkach. Wyjaśnił, że początkowo ten kryzy zapowiadał się podobnie jak inne, które dało się zażegnać na drodze dialogu z instytucjami unijnymi, zanim nabrały tempa.

– Jednak okazało się, że ten problem eskalował z różnych powodów; to nie jest tylko problem ukraiński. Na to nałożył się urodzaj i aktualnie niskie ceny produktów rolnych. Natomiast kumulacja tych czynników sprawiła, że trzeba było podjąć środki nadzwyczajne. Instytucje europejskie niestety z tym zwlekały, dlatego rząd podjął nadzwyczajne środki – mówił minister ds. Unii Europejskiej.

Rozmowy Komisji Europejskiej z Polską trwają, ale nie wypracowano jeszcze żadnego rozwiązania.

– Komisja Europejska po wprowadzonych przez Polskę działaniach (…) obudziła się z pewnego letargu i przyspieszyła swoje działania. To dobrze. To oznacza, że pierwszy skutek został odniesiony. W tej chwili Komisja Europejska oferuje podjęcie pewnych działań, natomiast one są w naszej opinii zbyt ograniczone, one powinny być dalej idące, a one obejmują zbyt małą listę produktów rolnych – zwrócił uwagę gość „Polskiego punktu widzenia”.

Rozwiązania, których domaga się Polska, mają objąć szeroki zakres produktów pochodzących z Ukrainy i nie być ani krótkoterminowe, ani długofalowe, tylko średniookresowe.

– Nie chcemy długofalowych rozwiązań ochronnych. Chcemy rozwiązań na czas kryzysu, ale trzeba założyć, że on nie będzie rozwiązany zwykłymi środkami w bardzo krótkim czasie, dlatego konieczne są rozwiązania średniookresowe i tego oczekujemy od Komisji Europejskiej – zaznaczył Szymon Szynkowski vel Sęk.

Kiedy Europa zmaga się z kryzysem wynikającym z trwającej wojny na Ukrainie, instytucje unijne chcą zagarniać kolejne kompetencje. Polski rząd się na to nie zgadza.

– To państwa narodowe (…) są siłą Unii Europejskiej. Należy pewne kompetencje pozostawić w gestii państw narodowych, ich suwerenność pozostawić w pełnym poszanowaniu tak, jak wchodząc do Unii, określiliśmy, jakie ramy powinny zostać zachowane. My się nie godzimy na ich przekraczanie. Tego oczywiście będziemy pilnować i tego polski rząd pilnuje, bo te tendencje, które widzimy w Unii Europejskiej, w wielu obszarach są bardzo niekorzystne – mówił minister.

Eurokraci chcą m.in. zagarnąć kontrolę nad lasami na terenie Unii, zakazać sprzedaży pojazdów spalinowych czy ingerować w wychowywanie dzieci.

– My się przed tym wszystkim musimy bardzo zdecydowanie bronić. Mogę zapewnić, że we wszystkich tych działaniach, które podejmujemy i w których ja otrzymuję mandat na forum Unii Europejskiej, bardzo tych granic pilnujemy, choć to zadanie niełatwe, bo to jest pole bardzo trudnej gry z przeciwnikami, którzy nie zawsze grają fair – podkreślił gość „Polskiego punktu widzenia”.

Wspomniane granice samostanowienia państw członkowskich UE naruszają m.in. założenia pakietu „Fit for 55”, niedawno przyjęte przez Parlament Europejski. Szczególnie uciążliwy jest system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (ETS), obejmujący coraz większe obszary gospodarki w myśl postulatów „Fit for 55”.

Minister zaznaczył, że rząd czasami musi zgodzić się na rozwiązania, które są niekorzystne, by uniknąć wykluczenia z innych obszarów funkcjonowania Unii, co mogłoby przynieść jeszcze gorsze skutki. Tak argumentował m.in. zgodę premiera Mateusza Morawieckiego na mechanizm warunkowości, służącą uzyskaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, którą mocno krytykuje koalicjant Prawa i Sprawiedliwości, Solidarna Polska.

– Taka była alternatywa: albo przystąpimy do mechanizmu, który jest wysoce niedoskonały (co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości), albo za dwa lata będziemy pytani już nie przez kolegów z Solidarnej Polski, tylko przez opozycję, ale też obywateli, dlaczego nie skorzystaliśmy z pieniędzy, jakie były do dyspozycji i nie przystąpiliśmy do mechanizmu, który dawał takie możliwości. Wówczas tłumaczenie, że ten mechanizm był skomplikowany, nie wszystkie elementy się w nim podobały, mógłby również napotkać na wątpliwości wielu osób. Mierzymy się z tego rodzaju dylematami, staramy się zawsze odpowiadać na nie w duchu najlepszych dostępnych rozwiązań. Decyzje, które są przez nas podejmowane, zawsze odpowiadają na wyzwania w określonych okolicznościach, jakie sprawiają, że nie zawsze można wybrać rozwiązanie optymalne, natomiast trzeba decydować się na rozwiązanie, które czasami jest po prostu najmniej szkodliwe – tłumaczył rozmówca TV Trwam.

Środki z KPO nadal nie trafiły do Polski. Trudno przewidzieć, czy stanie się to w najbliższym czasie. Niemniej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł o zmniejszeniu kar nałożonych na Polskę za reformę sądownictwa, czyli – według unijnej nomenklatury – „brak praworządności”. Niektórzy upatrują w tej decyzji nadzieję na uzyskanie przez Polskę pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Szymon Szynkowski vel Sęk zaznaczył, że obniżone czy nie, kary nakładane na nasz kraj przez TSUE są bezprawne.

– Przedstawiane przez nas argumenty jednak częściowo dotarły do instytucji europejskich, w tym przypadku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zmniejszono w związku z tym te kary o połowę. Nie, żeby nas to satysfakcjonowało, bo – tak jak mówię – te kary w ogóle nie powinny być nakładane, ale trzeba w tej trudnej rzeczywistości (…) walczyć na tyle, na ile się da o swoje, bo oddanie sprawy walkowerem spowodowałoby, że te kary dalej by były naliczane w takiej wysokości, w jakiej pierwotnie założono. Ktoś może powiedzieć: „Możemy nie płacić tych kar”. My nie płacimy tych kar, ale te kary są odciągane od funduszy, które nam są przyznawane. Ktoś powie: „Możemy nie płacić składki”, ale płacimy mniejszą składkę niż liczba funduszy, które utrzymujemy. Nie ma takiego rozwiązania, żeby to zakwestionować – mówił gość „Polskiego punktu widzenia”.

Zaznaczył, że jesteśmy „krok do przodu”.

– To jest niewielki krok, ale będziemy dalej walczyć o swoje. Mam nadzieję, że ostatecznie dopniemy swego i pokarzemy, że tego rodzaju sankcje (…) nakładane na Polskę są nie tylko niesłuszne, ale też – w warstwie prawnej – są po prostu bardzo wątpliwe – podkreślił minister.

Oficjalnie wypłata środków z KPO zależna jest od realizacji założeń „kamieni milowych”. Są to odpowiedzi poszczególnych polskich ministerstw na ogólne unijne wytyczne. Najważniejszym warunkiem jest przeprowadzenie właściwej z punktu widzenia instytucji europejskich reformy sądownictwa, ale wśród „kamieni” są też m.in. kwestie dotyczące polityki klimatycznej.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl