fot. https://ordoiuris.pl/

[TYLKO U NAS] Mec. K. Pawłowska o kolejnej pseudosztuce teatralnej atakującej katolików: Została przekroczona cienka linia między prowokacją, kontrowersją a zwyczajnym prostym obrażaniem

Choć wolność słowa i ekspresja artystyczna są prawami człowieka, które są zapisane m.in. w szeregu traktatów międzynarodowych, to jednak wolność ekspresji ma pewne granice (…). Należy odróżnić wolność ekspresji od obrażania mniejszości czy grup społecznych. W przypadku spektaklu cienka linia między prowokacją, kontrowersją a zwyczajnym prostym obrażaniem została przekroczona (…). Grupy, które czują się dobrze, bo są teraz promowane przez mainstream, media czy duże koncerny, po prostu czują się silniejsze, próbują zatem przemocowo narzucić nam swoją narrację – powiedziała Karolina Pawłowska, mecenas z Instytutu Logos, w piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Teatr Powszechny w Warszawie atakuje katolików, wystawiając na swoich łamach kolejną pseudosztukę teatralną.

– Po raz kolejny doszło do sytuacji, w której na łamach Teatru Powszechnego finansowanego z pieniędzy podatników wystawiana jest sztuka budząca duże kontrowersje. Od razu trzeba zaznaczyć, że to nie jest tak, iż sztuka nie może być kontrowersyjna i budzić do pewnego stopnia mieszanych odczuć. W przypadku sztuki „Radio Mariia” mamy do czynienia z przekroczeniem granic (…). Należy zauważyć, że choć wolność słowa i ekspresja artystyczna są prawami człowieka, które są zapisane m.in. w szeregu traktatów międzynarodowych, to jednak wolność ekspresji ma pewne granice – wskazała mec. Karolina Pawłowska.

– Bardzo wyraźnie na ten temat wypowiadał się Trybunał Konstytucyjny w sprawie dotyczącej Dody, że należy odróżnić wolność ekspresji od obrażania mniejszości czy grup społecznych. W przypadku spektaklu cienka linia między prowokacją, kontrowersją a zwyczajnym prostym obrażaniem została przekroczona – dodała mecenas z Instytutu Logos.

Od dłuższego czasu katolicy są grupą, która bardzo często jest atakowana przez różne środowiska.

– Skala zjawisk wynika z prostego faktu, że my jako katolicy jesteśmy ignorowani w pewien sposób w przestrzeni publicznej. Pomimo tego, że jest nas tak dużo, jesteśmy milczącą grupą, która nie potrafi wyrazić swojego oburzenia, także w sferze komunikacyjnej. Uważam, że w tej chwili w stosunku do katolików, chrześcijan mamy do czynienia z przemocą psychiczną czy znęcaniem się w skali makro. Grupy, które czują się dobrze, bo są teraz promowane przez mainstream, media czy duże koncerny, po prostu czują się silniejsze, próbują zatem przemocowo narzucić nam swoją narrację – powiedziała gość Radia Maryja.

Pozostaje pytanie, co katolicy mogą zrobić w sytuacji kolejnego ataku.

– Jedyną odpowiedzią powinno być wyjście z roli ofiary i stanowcze postawienie granicy, że nie godzimy się na takie działania. Istnieje cały szereg czynności prawnych, które możemy podejmować, począwszy od zgłaszania tego typu przestępstw na policję – zaakcentowała mecenas.

Kolejną możliwością jest złożenie wniosków do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Pozwala na to Kodeks karny w art. 196 oraz art. 257.

– Zastosowanie sankcji Prawa karnego zawsze powinno być ostatecznością, jeśli chodzi o różne przestępstwa i czyny. W tym przypadku bardzo ciężko jest znaleźć granicę między mocną prowokacją, która jeszcze jest dozwolona, a ekspresją artystyczną, która obraża innych – mówiła gość „Aktualności dnia”.

– Jeżeli pozostaniemy milczącą ofiarą, to w przyszłości trudno będzie nam walczyć z obrażaniem – podsumowała mec. Karolina Pawłowska.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem mec. Karoliny Pawłowskiej można odsłuchać [tutaj].

drukuj