Treści dot. ideologii LGBT w podstawie programowej w polskich szkołach?

Nowy rząd chce promować w szkołach ideologię LGBT. Jego członkowie zapowiadają też nową formę edukacji seksualnej, która ma wyjaśniać uczniom jak działają tzw. tabletki „dzień po”.

Minister ds. równości Katarzyna Kotula objęła swoim patronatem Ranking Szkół Przyjaznych społeczności LGBTQ+. Polityk lewicy przekonuję, że jednym z głównych źródeł problemów psychicznych uczniów jest brak tolerancji ze strony rówieśników, a także nauczycieli.

– Wiemy, że wiele złego działo się przez ostatnie lata w polskiej szkole, dlatego, że taki był społeczny klimat. Przyzwolenie na działania dyskryminacyjne; na język nienawiści; na przemoc wobec osób LGBT; na odczłowieczanie; na mówienie, że to nie ludzie, a ideologia – stwierdziła Katarzyna Kotula.

Ranking tworzą sami uczniowie, oceniając szkołę i nauczycieli w internetowej ankiecie. Minister ds. równości nie ukrywa, że chciałaby, aby treści dotyczące środowisk LGBT znalazły się w podstawie programowej.

– Zachowania homoseksualne to wielkie moralne zło, które nie może być usprawiedliwione. Trzeba przed tym chronić młode pokolenie. Wpisywanie tego typu demoralizujących treści do podstaw programowych to ustawienie szkoły w roli demoralizatora – zaznaczył publicysta Radosław Brzózka.

Rodzice muszą dokładnie sprawdzać wszystkie treści antydyskryminacyjne – podkreślił działacz pro-life, Adam Brawata.

– W nich mogą się znajdować treści lewicowe, które będą oswajały dzieci ze zboczeniami czy różnymi dewiacjami – wskazał.

Kolejnym krokiem – według minister Katarzyny Kotuli – powinno być wdrożenie w szkołach nowej edukacji seksualnej.

– Przed nami dyskusja o tabletce „dzień po”. Widzieliśmy – szczególnie w przestrzeni internetowej – dowody na to, że takiej rzetelnej edukacji dzisiaj potrzebujemy – wskazała minister ds. równości.

Rząd chce, aby nieletni od 15. roku życia mieli nieograniczony dostęp do tabletek wczesnoporonnych. Zakup będzie możliwy bez konsultacji z lekarzem. To ogromne zagrożenie, przed którym przestrzega dr n. med. Ewa Ślizień-Kuczapska.

– Zagrożenie wiąże się z bieżącymi konsekwencjami związanymi ze skutkami doraźnymi i ubocznymi, ale również może się wiązać z zagrożeniem przyszłej płodności – zaznaczyła.

Ks. dr @p_kienio MIC o pigułce „dzień po”: Preparat potencjalnie niebezpieczny będzie udostępniony młodym kobietom. Organizm może sobie nie poradzić po wprowadzeniu tak silnie działających substancjihttps://t.co/7MbtLDTwgN

— Radio Maryja (@RadioMaryja) February 5, 2024

Permisywna edukacja seksualna do jakiej dążą środowiska liberalno-lewicowe nie sprawdziła się w wielu krajach Zachodu. „Doprowadziła do demoralizacji młodego pokolenia, epidemii chorób wenerycznych, a także rozpowszechnienia tzw. aborcji” – mówił Adam Chmielewski ze stowarzyszenia rodziców „Odpowiedzialny Gdańsk”.

– Tego typu programy mają charakter demoralizujący i prowadzą do skutków odwrotnych od deklarowanego. Jest to koń trojański, który ma wprowadzić treści sprzeczne z chrześcijańskimi normami – zaznaczył Adam Chmielewski.

„Promowanie wśród dzieci i młodzieży rozwiązłości seksualnej zagraża też ich płodności” – przestrzegał dr n. med. Radosław Maksym.

– Jest to olbrzymi problem w sytuacji, kiedy promujemy ryzykowane zachowania i postawy wśród młodzieży. Będzie się to wiązało z problemami za kilka, kilkanaście lat – podkreślił ekspert.

Równolegle do radykalnych zmian w polskiej szkole nowy rząd zapowiada wprowadzenie zabijania nienarodzonych dzieci na życzenie oraz związków partnerskich dla osób tej samej płci.

TV Trwam News