fot. PAP/Marcin Obara

Specjalna komisja zweryfikuje powiązania koalicji PO-PSL z Moskwą

W Sejmie powstanie komisja weryfikacyjna, która zbada wpływ rosyjskich służb na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w ostatnich 15 latach. Opozycja uważa, że komisja stanie się narzędziem politycznym w rękach rządzących.

Prawo i Sprawiedliwość chce zbadać wpływ rosyjskich służb na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. W Sejmie powstanie w tym celu specjalna komisja weryfikacyjna.

– Chodzi o to, żeby wszystkie sprawy, które są związane z tą bardzo ważną dzisiaj kwestią, która dotyczy przeszłości, ale w istocie dotyczy także przyszłości, zostały przedstawione opinii publicznej. A jeżeli będzie trzeba wyciągać jakieś dalej idące wnioski, to żeby te wnioski zostały także wyciągnięte – zaznaczył prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Komisja będzie się składać z dziewięciu członków wybranych przez Sejm. Organ ma zbadać wpływ Rosjan na działalność funkcjonariuszy publicznych i kadry kierowniczej w spółkach Skarbu Państwa.

– Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jak wyglądała polityka energetyczna polskiego państwa w latach 2007–2022, bo to są kwestie, które są związane i z bezpieczeństwem państwa polskiego, ale dotykają również bezpośrednio każdego z nas, każdego z obywateli Rzeczypospolitej – wskazał politolog dr Krzysztof Kawęcki.

Komisja będzie mogła uchylić decyzje administracyjne wydane w wyniku wpływów rosyjskich, wydać zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnąć i zakazać poświadczania bezpieczeństwa – także na 10 lat.

– Cała debata jest skupiona na wątku i pytaniu, kto odpowiada za obecną sytuację. Zjednoczona Prawica tą komisją robi krok w stronę wyborców, starając się pokazać, że problemy z Polską energetyką to zaszłości właściwie jeszcze sprzed dobrej dekady – zwrócił uwagę politolog Bartosz Brzyski z Klubu Jagiellońskiego.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, że prace komisji powiedzą nam dużo o rządach koalicji PO-PSL.

– Myślę, że warto o tym porozmawiać. I warto też pokazać polskim obywatelom, jak decyzje Donalda Tuska wpłynęły na wzrost cen energii w Polsce, wzrost cen prądu w Polsce i braki węgla – podkreślał Zbigniew Ziobro.

Blokada gazociągu z Norwegii, próba przedłużania umowy gazowej z Gazpromem do 2037 r. oraz umorzenie rosyjskiej spółce miliardowego długu – to tylko kilka przykładów niekorzystnych działań rządu PO-PSL. Komisja weryfikacyjna może rzucić światło na szczegóły tych spraw.

– Reset z Rosją, lobbowanie w tym kierunku, aby polscy przedsiębiorcy współpracowali z firmami rosyjskimi (a pamiętajmy, że każda firma rosyjska jest praktycznie kontrolowana przez KBG czy przez tę nową służbę sowiecką). Tam mogą wypłynąć ciekawe dokumenty, bo taki lobbing był – mówił socjolog Grzegorz Wiński.

Solidarna Polska idzie o krok dalej i zbiera podpisy pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej, a nie – jak proponuje PiS – weryfikacyjnej. Politycy z partii Zbigniewa Ziobry chcą postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Opozycja – mimo, że Koalicja Obywatelska złożyła w październiku podobny projekt w sprawie powołania komisji śledczej – dopatruje się w działaniach rządzących spisku.

– Ja to odbieram dość jednoznacznie – jest to pewien rodzaj polowania, zapewne na premiera Donalda Tuska – stwierdził marszałek Senatu, Tomasz Grodzki.

– Widzę w tym hucpę polityczną, która ma doprowadzić do tego, aby można było się okładać kołkami, a nie rzeczywiście coś wyjaśnić – uważa przewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy, Krzysztof Gawkowski.

To obawy przed tym, że prawda może wyjść na jaw – odpowiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Paweł Szefernaker.

– Po agresji Rosji na Ukrainę warto wskazać na decyzje, które przez lata zapadały w Polsce, a wpływ na nie miała także strona rosyjska. Warto pokazywać, którzy politycy takie decyzje podejmowali – zwrócił uwagę wiceszef MSWiA.

Komisja weryfikacyjna rozpocznie prace prawdopodobnie na początku przyszłego roku.

TV Trwam News

drukuj