fot. PAP/Andrzej Lange

Sejm pracuje nad nowelą ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów

Sejm rozpoczął pracę nad prezydencką nowelizacją ustawy dotyczącej komisji do spraw rosyjskich wpływów. Propozycję prezydenta Andrzeja Dudy poprze Prawo i Sprawiedliwość.

Pierwszą wersję ustawy dot. komisji mającej zbadać rosyjskie wpływy w Polsce prezydent podpisał i skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie zgłosił projekt nowelizacji, która była odpowiedzią na krytykę pierwotnej wersji przepisów, padającą głównie ze strony opozycji. Zaprezentowała go w Sejmie prezydencka minister, Małgorzata Paprocka.

– Podstawowa kwestia to wykreślenie środków zaradczych, czyli rezygnacja z możliwości orzekania przez komisję zakazu pełnienia funkcji publicznej na okres do 10 lat – wyjaśniła.

Nowela przewiduje również, że od decyzji komisji można będzie odwołać się do powszechnego sądu apelacyjnego, a nie do sądu administracyjnego, jak było w pierwotnej wersji. W skład komisji nie będą mogli też wchodzić parlamentarzyści. Zmiany ostatecznie poparło Prawo i Sprawiedliwość.

– Jest to nowelizacja szansy – szansy dla opozycji, która mogłaby w tej chwili stanąć w prawdzie – zwrócił uwagę poseł PiS, Piotr Kaleta.

Z propozycji tej nie chce jednak skorzystać żadna partia opozycyjna.

– Nie da się poprawić ustawy, która ma na celu tylko jedną rzecz – wyeliminowanie przeciwników politycznych z życia publicznego – ocenił przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, Borys Budka.

Nowelę odrzuca również Lewica, Polska 2050 i PSL.

– Jest to kompromitacja prezydenta, ale przede wszystkim abdykacja prezydenta z jego podstawowych uprawień, czyli ochrony konstytucji, stania na stanowisku konstytucyjnym i ochrony trójpodziału władzy – uważa poseł KO, Marek Biernacki.

Powołanie komisji krytykuje również Konfederacja, która przekonuje, że jeśli są jakieś dowody na rosyjskie wpływy, to były one instrumentalnie ukrywane przez obecną władzę.

– Jeżeli macie dowody na istnienie takich wpływów zagranicznych, w tym rosyjskich, które nie są złamaniem prawa, ale je ukrywaliście, to wy jesteście winni i wy musicie za to odpowiedzieć, i was trzeba tu przyprowadzić i rozliczać – stwierdził Krzysztof Bosak z Konfederacji.

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce procedurę naruszenia, uznając, że ustawa powołująca komisję do spraw rosyjskich wpływów łamie unijne prawo.

– Komisja Europejska uważa, że ta nowa ustawa w sposób nieuzasadniony wkracza w proces demokratyczny – oznajmił w poniedziałek w Parlamencie Europejskim unijny komisarz ds. sprawiedliwości, Didier Reynders.

Temat ataków na Polskę na forum unijnym, do których pretekstem była kwestia komisji, poruszała we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja europoseł Beata Kempa. [słuchaj]

„Polska jest przez Reyndersa i resztę Komisji Europejskiej stawiana pod pręgierzem w trybie nieznanym dotąd w Unii Europejskiej. Reynders nawet nie ukrywa, że Polacy nie mogą uchwalać swoich praw bez zgody i nadzoru Komisji Europejskiej” – zwróciła uwagę europoseł Beata Szydło, była premier Polski.

Większość oskarżeń formułowanych przez zagranicznych polityków była oparta na kłamstwach powtarzanych przez europosłów opozycji.

– Mówicie, że nie ma żadnej sądowej kontroli do tej nowej komisji. Oczywiście, że jest, tylko trzeba przeczytać najpierw tę ustawę, żeby to w ogóle komentować – zaznaczył europoseł Patryk Jaki.

Komisja, która ma powstać na mocy ustawy podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę, zbada kto i w jaki sposób działał pod wpływem i na rzecz Rosji, wbrew interesom polskim.

TV Trwam News

drukuj