Rzecznik Lasów Państwowych: UE próbuje dziś tylnymi drzwiami przejąć zarządzanie nad lasami

Unia Europejska próbuje dziś tylnymi drzwiami, przez te same środowiska, które kilka lat temu próbowały prywatyzować polskie lasy, przejąć zarządzanie nad lasami. To jest absolutnie złe i szkodliwe rozwiązanie – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

Unia Europejska proceduje zmiany przepisów traktatowych, by organy unijne mogły odebrać państwom członkowskim wyłączne kompetencje m.in. w dziedzinie leśnictwa. Polska przeciwstawia się tego rodzaju planom.

– Mówimy „nie” dlatego, że to potworne zagrożenie dla polskich lasów, dla polskiej przyrody. Wiemy doskonale, że dzisiaj to polscy leśnicy zarządzają naszym dziedzictwem narodowym, jakim jest przyroda i lasy. Unia Europejska próbuje dziś tylnymi drzwiami, przez te same środowiska, które kilka lat temu próbowały prywatyzować polskie lasy, przejąć zarządzanie nad lasami. To jest absolutnie złe i szkodliwe rozwiązanie – zaznaczył Michał Gzowski.

Zwrócił uwagę, że lasy w różnych krajach Unii Europejskiej mają różne ekosystemy. Wprowadzenie dla nich takich samych odgórnych rozwiązań sprawiłoby, że któreś z nich zostałyby zniszczone.

– I wiemy też z historii – niestety tragicznej historii – Puszczy Białowieskiej, że unijne rozwiązania są szkodliwe. Unijni biurokraci zniszczyli Puszczę Białowieską – podkreślił rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

Wskazał, że śp. prof. Jan Szyszko próbował skierować dyskusję na temat Puszczy Białowieskiej na merytoryczne tory, jednak urzędnicy unijni woleli słuchać emocjonalnych argumentów pseudoekologów, co doprowadziło do spustoszenia Puszczy.

Dodał, że to właśnie dzięki śp. prof. Janowi Szyszko polski model gospodarki leśnej funkcjonuje tak dobrze.

– Jest modelem optymalnym, który równoważy zarówno produkcję drewna, ochronę przyrody, jak i funkcję społeczną, czyli kwestię tego, że każdy z nas może wejść do lasu i zbierać grzyby, jagody, owoce runa leśnego czy po prostu spacerować i odpoczywać – mówił gość „Aktualności dnia”.

Skuteczność polskiego systemu zarządzania lasami jest tym bardziej widoczna, kiedy porówna się sytuację lasów w Polsce i Niemczech. U naszych zachodnich sąsiadów, gdzie 60 proc. lasów jest w rękach prywatnych, obszary leśne zamierają.

– 80 proc. drzew jest chorych, jest już martwych albo zaraz będzie chorych. Tak naprawdę 20 proc. drzew jest jeszcze w dobrym stanie. Nawet minister środowiska Niemiec z Zielonych, czyli frakcji mocno lewicującej, powiedział, że dochodzi do katastrofy ekologicznej – zwrócił uwagę Michał Gzowski.

W Polsce za to wyraźnie odbudowuje się bioróżnorodność, w czym zasługi mają leśnicy, realizujący projekty restytucji zagrożonych gatunków.

– Dla przykładu: kilkanaście lat temu było 20 niedźwiedzi – dzisiaj jest ich ponad 400 – wskazał.

Całość rozmowy z Michałem Gzowskim jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl