Rząd zaskarżył rozporządzenie unijne w sprawie redukcji gazu
Rząd zaskarżył unijne rozporządzenie o redukcji gazu. Pismo w tej sprawie trafiło do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Taki krok rekomendowało Ministerstwo Sprawiedliwości. W skardze Polska wskazała, że rozporządzenie zostało wydane z naruszeniem traktatów, a ponadto nie było przyjmowane z procedurą przewidującą jednomyślność.
Jak zaznaczył wiceszef resortu sprawiedliwości, Sebastian Kaleta, Komisja Europejska i część krajów Unii Europejskiej próbuje cynicznie wykorzystać wojnę na Ukrainie do pozatraktatowego poszerzenia kompetencji.
Od wielu lat obserwujemy proces pomijania prawa weta państw członkowskich w polityce klimatycznej, tak było również w przypadku rozporządzenia gazowego – wskazał wiceminister Sebastian Kaleta.
– Mamy swoje zasoby surowców oraz kontrakty, które przez wiele lat były negocjowane, żeby uniezależnić Polskę od dostaw rosyjskiego gazu. Niemcy łamaniem traktatu doprowadzili do tego, że polityka klimatyczna, która była tworzona pod Rosję, dzisiaj zbankrutowała i oni oczekują, że Polska w związku z tym będzie dzieliła się nabytym przez siebie gazem z państwem niemieckim – taka jest istota rozporządzenia. Polska oczywiście dobrowolnie redukuje zużycie gazu, bo musimy mieć równowagę pomiędzy tym, ile gazu uzyskamy, a tym, ile go zużyjemy. Nie możemy się biernie przyglądać temu, że UE próbuje wykorzystać wojnę, by poszerzyć swoje kompetencje – podkreślił Sebastian Kaleta.
Na początku sierpnia UE przyjęła w procedurze pisemnej rozporządzenie zakładające dobrowolne zmniejszenie zapotrzebowania na gaz ziemny o 15 procent.
Dokument przyjęto większością kwalifikowaną. W założeniu ten krok ma przygotować państwa na ewentualne zakłócenia w dostawach surowca z Rosji. Polska sprzeciwiła się regulacjom. Nasz kraj ma poważne zastrzeżenia do treści projektu. Wskazywaliśmy m.in. na jego wadliwą podstawę prawno-traktatową.
RIRM