Rząd przyjął projekt podniesienia płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej

Od 2020 roku minimalne wynagrodzenie za pracę będzie wynosiło 2600 złotych. Rząd przyjął projekt podniesienia płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej. To realizacja jednej z przedwyborczych zapowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Obecnie płaca minimalna w Polsce wynosi 2250 złotych brutto, na rękę około 1640 zł. Choć jej wartość podnoszona jest co roku, to na tle państw Unii Europejskiej nasz kraj plasuje się na ósmym miejscu od końca.

Czas to zmienić – mówił w sobotę w Lublinie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

– My musimy w tej kadencji – i daj Boże w następnych, jeśli społeczeństwo nas poprze – postawić przede wszystkim na wzrost płac – zaznaczył.

Jak zapowiedział prezes PiS, w przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie nie do 2450 złotych, jak wcześniej planowano, ale do 2600 złotych brutto. To rekordowy jak dotychczas wzrost – o 350 złotych. Dziś projekt rozporządzenia w sprawie minimalnego wynagrodzenia i minimalnej stawki godzinowej w 2020 roku poparł rząd.

– To minimalne wynagrodzenie od przyszłego roku będzie wynosiło 2600 zł (…). Dobrze opłacony pracownik, wynagradzany pracownik, przeszkolony, o dodatkowych umiejętnościach opłaci się przedsiębiorcom – akcentował premier Mateusz Morawiecki.

Wzrośnie minimalna stawka godzinowa z obecnych 14 zł 70 gr do 17 zł brutto w przyszłym roku. Plany Prawa i Sprawiedliwości idą znacznie dalej. Do końca 2020 roku płaca minimalna miałaby wynieść 3000 zł, zaś do końca 2023 roku 4000 zł. To odpowiedź na zaniedbania poprzedniego rządu – zaznaczył europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

– Niestety konsekwencją utrzymania płac na uwięzi był wyjazd setek tysięcy – bardzo często młodych ludzi – za granicę i teraz bardzo często tych rąk do pracy brakuje – powiedział polityk.

Z działań rządu zadowolona jest „Solidarność”, która od lat walczy o godne wynagrodzenia.

– Po raz pierwszy od 30 lat mamy sytuację, kiedy mamy jasną perspektywę, jak w najbliższych latach będzie rosła płaca minimalna. To jest informacja nie tylko dobra dla pracowników, ale też dobra dla pracodawców, bo nikt nie będzie tym zaskoczony – wskazał Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”.

Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej przekonuje, że rządowych zmian nie uniosą polscy przedsiębiorcy.

– Grono naszych przedsiębiorców nie posiada najnowocześniejszych technologii, którymi mogłoby konkurować zmniejszając liczbę zatrudnionych, więc ten koszt pracy jest dla nich szczególnie istotny w konkurowaniu na rynkach międzynarodowych – mówiła polityk.

W dłuższej perspektywie podwyżki mogą spowodować rezygnację z etatu na rzecz umów cywilno-prawnych lub działalności gospodarczej.

Jak zauważył rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adama Abramowicz wzrost płacy może odbić się na konsumentach.

– Tam, gdzie nie ma dziś dużego rynku (…), być może rozwiązaniem byłaby regionalizacja tej płacy minimalnej, żeby to było rozłożone jakoś w czasie, dochodzenie do jednej wspólnej krajowej – podkreślił Adam Abramowicz.

Według dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotra Araka, zwiększanie płacy minimalnej nie powinno negatywnie wpłynąć na gospodarkę. Wyższa stawka może być impulsem do podwyżek w innych grupach zawodowych.

– Inni pracownicy, nie tylko ci objęci płacą minimalną, bo pamiętajmy, że to jest mniej niż 15 proc. pracowników w naszym kraju, będą chcieli zarabiać więcej, w związku z czym może to być czynnik wpływający na presję płacową, ale także na podwyżki – wskazał dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Jak podkreślił dr Krystian Mieszkała, większość pracodawców wypłaca pensje wyższe niż płaca minimalna.

– Płace pracowników są dużo wyższe. To może dotykać tylko tych przedsiębiorców, gdzie oni jeszcze działają w szarej strefie, czyli wypłacają pracownikowi jedną część normalnie w ramach minimalnej, a drugą część pod stołem – powiedział ekonomista.

Decyzja o wysokości płacy minimalnej do 15 września musi ukazać się w rozporządzeniu Rady Ministrów.

TV Trwam News/radiomaryja.pl