Ruszyły prace komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych

Ruszyły prace pierwszej komisji śledczej, jakiej domagali się liberalno-lewicowi politycy. Mowa o zespole, który ma zbadać legalność wyborów korespondencyjnych z 2020 roku.

Ruszyła pierwsza sejmowa komisja śledcza w nowej kadencji polskiego parlamentu. Ma ona zbadać legalność wyborów korespondencyjnych z 2020 roku. Jej pracami pokieruje poseł Koalicji Obywatelskiej, Dariusz Joński.

– Chcę powiedzieć, że komisja będzie działała na podstawie faktów i dokumentów, nie przewiduję tutaj żadnego kuglarstwa – oznajmił szef nowo powstałej komisji.

W prezydium komisji śledczej znaleźli się również: Jacek Karnowski z Koalicji Obywatelskiej, Bartosz Romowicz z Polski 2050 oraz Waldemar Buda z Prawa i Sprawiedliwości. Największą partię opozycyjną w komisji reprezentują również posłowie Przemysław Czarnek, Paweł Jabłoński i Mariusz Krystian. Politycy PiS przekonują, że przygotowanie tzw. wyborów kopertowych było konieczne, a rząd Zjednoczonej Prawicy zrobił to, co do niego należało. To ówczesna opozycja dążyła do obstrukcji. Dlatego jako pierwsi przed komisją powinni się stawić jej przedstawiciele.

– Myślę tutaj o pani marszałek Kidawie–Błońskiej, panu Rafale Trzaskowskim oraz marszałku Grodzkim. To są osoby, które wypowiadały się publicznie, że doprowadziły do zablokowania wyborów – zwrócił uwagę Waldemar Buda.

Dariusz Joński nie dopuścił jednak do głosowania w sprawie powołania pierwszych świadków.

– Najpierw plan pracy, później świadkowie. Nie pozwolę na chaos i nie pozwolę na jakiekolwiek narzucanie tez – stwierdził.

Powołanie komisji śledczych nowa większość parlamentarna zapowiadała już w trakcie kampanii. Jednak pierwsze posiedzenie pokazało, że tworzący ją politycy nie są zbyt dobrze przygotowani – zauważył poseł Przemysław Czarnek z PiS.

– Strasznie źle zaczyna pan te obrady, panie przewodniczący. Bardzo proszę o odrobinę kultury, żeby na tej komisji przede wszystkim nie było chamstwa ze strony prowadzących – mówił były minister edukacji.

Następne posiedzenie komisji wyznaczono na piątek. Posłowie PiS przypominają, że legalność przygotowań do wyborów kopertowych potwierdził sąd. Przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego złożyli też wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności przepisów antycovidowych.

– Obowiązkiem państwa polskiego było przeprowadzenie wyborów 10 maja – podkreślił Przemysław Czarnek.

W planach polityków nowej większość sejmowej są kolejne komisje śledcze. Jedna z nich ma zająć się tzw. aferą wizową. Forsowana jest też komisja ds. nadużywania narzędzia podsłuchowego Pegasus. Opinia publiczna jest podzielona w sprawie sejmowych komisji śledczych. Potwierdza to sondaż Ibris dla „Rzeczpospolitej”. Ponad 40 proc. badanych liczy na rozliczenie rzekomych afer. Tyle samo ankietowanych nie wierzy w powodzenie prac. Komisje są tylko narzędziem politycznym w rękach Donalda Tuska – stwierdził socjolog, dr Jerzy Żurko.

– Jest to dalszy ciąg jednej narracji: „Jesteśmy przeciwnikami Prawa i Sprawiedliwości czy też jakiejkolwiek – zjednoczonej czy też niezjednoczonej – prawicy” – wskazał ekspert.

Liberalno-lewicowa większość idzie dalej. W sejmowych kuluarach mówi się o potrzebie powołania czwartej komisji, służącej wyjaśnieniu tzw. afery zbożowej.

TV Trwam News