Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych domaga się delegalizacji Komunistycznej Partii Polski
W 2002 roku w Polsce zarejestrowano Komunistyczną Partię Polski, która funkcjonuje do dziś. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie domaga się jej delegalizacji.
W sprawie wielokrotnie głos zabierało Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
– Już od kilkunastu miesięcy po naszych monitach Prokuratura Krajowa prowadzi dochodzenie mające na celu stwierdzić, czy KPP nie przekracza polskiego prawa – zaznacza dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.
Jak tłumaczy dr Jerzy Bukowski, chodzi tu o art. 13. konstytucji, który zabrania propagowania ideologii totalitarnych: faszystowskiej, nazistowskiej, komunistycznej oraz o art. 256 Kodeksu Karnego.
– Jeżeli kilka tygodni temu z satysfakcją przyjęliśmy do wiadomości, ze jakaś skrajnie prawicowa organizacja o takim trochę nazistowskim charakterze „Duma i Nowoczesność” została rozwiązana, to ja oczekuję, że teraz bardzo szybko, symetrycznie zostanie rozwiązana Komunistyczna Partia Polski – akcentuje dr Jerzy Bukowski.
Nie chodzi tu o przedwojenną KPP, a Komunistyczną Partię Polski zarejestrowaną w 2002 roku, czyli w III Rzeczypospolitej.
– W niepodległej Polsce zarejestrowano Komunistyczną Partię Polski jawnie odwołującą się do hasła „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się”, mówiącą, że trzeba odebrać władzę burżuazji i przekazać ją ludowi pracującemu miast i wsi, używającą zakazanych symboli komunistycznych – sierpa i młota – podkreśla dr Jerzy Bukowski.
Być może już niedługo cała sprawa będzie miała swój finał. Wszystko dzięki wysiłkom Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych oraz poseł Prawa i Sprawiedliwości Barbary Bubuli.
– Dowiedzieliśmy się, że Prokuratura Krajowa, jak napisał w odpowiedzi pan prokurator Święczkowski, już powoli jest na etapie przygotowywania wniosku do Trybunału Konstytucyjnego – mówi dr Jerzy Bukowski.
Bo to właśnie Trybunał Konstytucyjny ma moc delegalizacji zarejestrowanych partii w Polsce.
TV Trwam News/RIRM