Obrońcy życia: skala tzw. aborcji w Anglii i Walii to narodowa tragedia

Działacze pro-life nazwali skalę zabijania nienarodzonych dzieci w Anglii i Walii „tragedią narodową”. Rząd brytyjski poinformował o 17-procentowym wzroście tzw. aborcji. Dodatkowo obowiązek proaborcyjnej edukacji rozszerzany jest na kolejną część Zjednoczonego Królestwa – Irlandię Północną.

Z danych przedstawionych przez brytyjski departament zdrowia wynika, że w okresie od stycznia do czerwca ubiegłego roku w Anglii i Walii zabito 123 219 dzieci poczętych. Do tego dochodzi promowanie tego haniebnego procederu przez brytyjski rząd poprzez obowiązkowe nauczanie o tzw. aborcji  w ramach edukacji seksualnej w szkołach ponadpodstawowych (czyli od 11 roku życia).

Wskutek przeforsowanej w czerwcu zmiany prawa w Irlandii Północnej tego typu proaborcyjna edukacja będzie miała miejsce również tam. Nowe prawo zakłada, że od stycznia przyszłego roku wszystkie północnoirlandzkie szkoły ponadpodstawowe będą musiały w swoim programie mieć lekcje poświęcone antykoncepcji oraz dostępowi do tzw. aborcji.  Mieszkańcy regionu nie zostali nawet spytani o zdanie. Rząd uzasadnia decyzję koniecznością sprostania zaleceniom Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat regulacji liczby urodzeń.

Obrońcy życia wskazują, że fundacje, z usług których korzystają brytyjskie (a niedługo także północnoirlandzkie) placówki edukacyjne, uczą nastolatki, jak dokonać tzw. aborcji bez wiedzy rodziców. Mają one zachęcać uczennice, by te zapisały się na wizytę w tzw. klinice aborcyjnej, nawet jeśli nie są pewne, czy chcą zabić swoje nienarodzone dziecko.

Uchwalenie tak znaczących zmian prawnych w Irlandii Północnej bez uprzednich konsultacji społecznych odbierane jest jako forma dyskryminacji.

Dyskryminacją jest też – zdaniem obrońców życia – promowanie zabijania niepełnosprawnych, kiedy ci jeszcze nie zdążyli się narodzić. Zwraca na to uwagę szczególnie 27-letnia Heidi Crowter, cierpiąca na Zespół Downa.

„W 2023 roku żyjemy w społeczeństwie, gdzie osoby niepełnosprawne są cenione jednakowo po urodzeniu, ale nie w łonie matki” – podkreślała działaczka pro-life.

Heidi Crowter zamierza zaskarżyć brytyjskie przepisy aborcyjne do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdyż pozwalają one na zabicie dziecka nienarodzonego do 24. tygodnia ciąży lub później, jeśli istnieją przesłanki, że dziecko będzie niepełnosprawne. Wśród wad umożliwiających zabicie dziecka w dowolnym momencie jego życia płodowego jest m.in. zespół Downa. Zdaniem zmagającej się z nim działaczki pro-life, jest to dyskryminacja ludzi jej podobnych.

Heidi Crowter podjęła decyzję o zaskarżeniu przepisów do ETPCz po tym, jak odniosła szereg porażek w brytyjskich sądach. Sędziowie orzekali bowiem, że ustawa nie łamie praw „żywych niepełnosprawnych”, stąd nie można nazwać jej dyskryminującą.

Przyznanie działaczce racji przez Trybunał będzie stanowiło – jak podkreślono na stronie organizacji Don’t Screen Us Out, zrzeszającej osoby z zespołem Downa – „precedens prawny dla wszystkich 46 krajów, które są członkami Rady Europy”.

Vatican News/radiomaryja.pl