fot. pixabay.com

MRiT zaznacza, że w programie „Pierwsze mieszkanie” rocznie będzie uczestniczyło ok. 30-40 tys. osób

Ministerstwo Rozwoju i Technologii oszacowało, że w programie „Pierwsze mieszkanie”, jaki zostanie uruchomiony w przyszłym roku, będzie uczestniczyło około 30-40 tys. osób.

Program „Pierwsze mieszkanie”, który został ogłoszony przez obóz rządzący, obejmuje – obok bezpiecznego kredytu ze stałą stopą 2 procent – możliwość oszczędzania, gdzie zgromadzonych przez nas środków nie będzie zżerała inflacja. Wobec nowego programu pojawiają się jednak zarzuty, że będzie sprzyjał wzrostowi cen m.in. mieszkań. Minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda, odpowiedział, że głównym czynnikiem wpływającym dziś na cenę lokalu są materiały budowlane. Z jego ust padł też argument, że nowy program mieszkaniowy nie obejmie całego rynku.

– Rocznie sprzedawanych mieszkań będzie ok. 200-230 tys., natomiast w programie będzie uczestniczyło 30-40 tysięcy osób. To niewielki procent. To nie może wygenerować zwyżki cen – oświadczył minister Waldemar Buda.

Według polityka czas ogłoszenia programu, czyli moment ciągłego wzrostu inflacji, nie jest zły. Bo właśnie teraz jest grupa osób, która wstrzymała się z decyzją o zakupie pierwszego mieszkania, a jest gotowa podjąć to wyzwanie. Minister przywołał też liczby. Mówił, że dane na ten rok, gdy chodzi o liczbę nowych mieszkań, będą zbliżone do rekordowych wyników z roku 2021.

– Nie będzie brakowało mieszkań, które będzie można kupić, tym bardziej że program jest dedykowany również rynkowi wtórnemu – zapewnił szef resortu rozwoju i technologii.

Minister Waldemar Buda zapowiedział, że w styczniu ogłosi nowy pakiet rozwiązań, który obejmie m.in. patologie na rynku mieszkaniowym. Rozwiązania będą dotyczyły całego sektora mieszkalnictwa. Rząd zajmie się funduszami, jakie inwestują w mieszkania; najmem krótkoterminowym i pustostanami. Nowe regulacje minister rozwoju uznał za gotowe.

TV Trwam News

drukuj