fot. PAP/Piotr Nowak

M. Woś: A. Bodnar i D. Tusk nie chcą wypuścić M. Kamińskiego i M. Wąsika, bo chcą podgrzewać atmosferę w Polsce i to jest największy problem

Pan Bodnar i pan Tusk nie chcą wypuścić Kamińskiego i Wąsika, bo chcą podgrzewać atmosferę w Polsce i to jest największy problem i największy dylemat. Chyba stąd słowa pana prezydenta, że jest gotowy ponowić akt łaski, co jest już obowiązujące i co zrobił w 2015 roku – powiedział Michał Woś, poseł Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja, odnosząc się do sprawy więzienia posłów Prawa i Sprawiedliwości. 

Prezydent Andrzej Duda uważa, że byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, są więźniami politycznymi. Jak uzasadnił, zostali oni skazani na karę więzienia za swój pogląd polityczny i postawę w sprawie walki z korupcją [czytaj więcej]. Zgadza się z tym duża część społeczeństwa.

Mamy teraz tak zagmatwaną sytuację prawną – z jednej strony klarowną, gdyby przestrzegać prawa i procedur, a niestety z drugiej strony mamy do czynienia z sytuacją, w której rząd Tuska nie chce przestrzegać prawa i procedur, bo czuje się ponad prawem i je łamie. Myślę, że później za to odpowiedzą, ale w tej chwili to oni mają władzę wykonawczą – zaznaczył Michał Woś.

Wyjaśnił, że duży udział w zakłamywaniu rzeczywistości mają media liberalne, które podając informacje o posłach, przekazują, że są oni związani z aferą gruntową i nie mieli podstaw prawnych do przygotowania operacji specjalnej albo robili ją przeciwko swoim wrogom politycznym.

To jest nieprawda. Sąd uznał, że były pełne podstawy prawdopodobieństwa wystąpienia korupcji i w związku z tym przeprowadzali w pełni legalną operację CBA. Zostali oni skazani za dwie rzeczy. Pierwsza dotyczyła tego, że wysłali do sądu wniosek o kontrolę operacyjną (o rejestrację rozmowy poprzez podsłuch), gdzie w tym wniosku wskazali, że będzie ona realizowana w miejscu publicznym, a została zarejestrowana w pokoju hotelowym, co według definicji nie jest już miejscem publicznym. Był to błąd we wniosku, na który i tak pewnie sąd by się zgodził. Druga rzecz dotyczyła tego, że ustawa dopuszczała, żeby funkcjonariusz działał pod przebranym nazwiskiem i w związku z tym potrzebował dokumentów legalizacyjnych. Te dokumenty (m.in. dowód osobisty) powinny były być wytworzone w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bo wówczas nie było rozporządzenia, a funkcjonariusze wytworzyli go w CBA. W związku z tym dzisiejsza koalicja rządowa krzyczy, że fałszowali dokumenty. Za te dwie rzeczy panowie usłyszeli – już nawet po ułaskawieniu prezydenta – w ramach kolejnego postępowania drakońskie kary – dwa lata pozbawienia wolności za operację specjalną, która nawet według sądu miała podstawy – wskazał polityk.

Michał Woś zwrócił uwagę, że „cały problem prawny, gdyby stosować prawo takim, jakie ono jest, nie istniałby”.

Problem jest taki, że rząd, Adam Bodnar, wszyscy urzędnicy Tuska chcą być ważniejsi od sądu. Chcą reinterpretować prawo i stosować siłę. W tej sytuacji prawo łaski działa i jest ono skuteczne. Pan prezydent zainicjował postępowanie z kodeksu postępowania karnego, gdzie są dwa tryby, czyli prezydent może po prostu ułaskawić, a może też wystąpić do Prokuratora Generalnego o sporządzenie opinii i wtedy, gdy Prokurator Generalny wszczyna to postępowanie na wniosek prezydenta albo z własnej inicjatywy, wówczas zachodzi możliwość zastosowania specjalnego przepisu w kodeksie postępowania karnego, czyli wydania postanowienia o natychmiastowym zawieszeniu kary. Jeden podpis Bodnara i ci więźniowie polityczni mogliby być natychmiast zwolnieni z więzienia. Problem jest w tym, że Tusk zakazał Bodnarowi albo sam nie chce tego podpisać i w związku z tym cały czas trwa procedura– wyjaśnił.

Pan Bodnar i pan Tusk nie chcą wypuścić Kamińskiego i Wąsika, bo chcą podgrzewać atmosferę w Polsce i to jest największy problem i największy dylemat. Chyba stąd słowa pana prezydenta, że jest gotowy ponowić akt łaski, co jest już obowiązujące i co zrobił w 2015 roku – dodał.

Całą rozmowę z Michałem Wosiem można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj