fot. pixabay.com

Koszty obsługi długu ostro w górę

Profesor Henryk Wnorowski z Rady Polityki Pieniężnej wyraził zaniepokojenie rosnącym zadłużeniem. Jego obsługa już w tym roku będzie nas kosztować około 70 mld złotych.

Rząd Donalda Tusk musi już w tym roku nowelizować budżet państwa. Prace trwają w parlamencie. Deficyt wzrośnie ze 184 mld zł do ponad 240 mld złotych.

W przyszłym roku w kasie państwa ma zabraknąć już blisko 289 mld złotych.  Ekonomista przyznał, że sytuacja jest poważna.

Prof. Henryk Wnorowski zwrócił tu uwagę na coraz wyższe koszty obsługi zadłużenia.

Jeśli sobie uświadomimy, że w tym roku koszty obsługi długu wyniosą blisko 70 mld, czyli 2 proc. PKB, to widzimy te kwoty jako pieniądze, które moglibyśmy przeznaczyć na cele rozwojowe, a musimy przeznaczyć na obsługę długu. Uchwalając takie luźne budżety, idziemy w stronę, że te koszty obsługi są coraz wyższe – powiedział prof. Henryk Wnorowski.

Ekspert wyraził też zaniepokojenie faktem, że w wieloletnich prognozach finansowych brakuje tak naprawdę scenariuszy na konsolidację. Przyjmowane jest założenie, z którego wynika, że przyszły wzrost gospodarczy ma rozwiązać nasze problemy – dodał.

Tymczasem – jak zauważył – tempo zadłużania jest wyższe niż tempo wzrostu gospodarczego. W jego ocenie problemy same się nie rozwiążą.

Zadłużenie państwa jest ograniczane przez mechanizmy zawarte w Konstytucji, które mają na celu zapewnienie stabilności finansowej. Jednocześnie pojawiają się głosy, mówiące o sposobach obchodzenia rygorystycznych progów ostrożnościowych.

RIRM

drukuj