Dr G. Masłowska: RPP może pozwolić sobie aktualnie na stabilizację stóp procentowych

Rada Polityki Pieniężnej na swoim ostatnim posiedzeniu utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Decyzję tą uważam za słuszną i w pełni się z nią utożsamiam – wskazuje dr Gabriela Masłowska, członek Rady Polityki Pieniężnej.

***

Od kilku miesięcy obserwujemy oddziaływujący antyinflacyjnie spadek cen ropy naftowej na giełdach światowych, a prognozy realnej zmiany PKB na rok przyszły dla wielu krajów są obniżane do poziomów bardzo niskich. Z uwagi na globalny charakter zjawisk inflacyjnych z powyższych powodów trudno znaleźć przekonujące dla mnie uzasadnienie dla postulatu dalszego podwyższania stóp procentowych w naszym kraju. Naturalnie w prowadzeniu polityki pieniężnej należy być elastycznym i dlatego jestem otwarta na dyskusję na argumenty.

W świetle przewidywanych uwarunkowań makroekonomicznych jestem obecnie zdania, że stabilizacja stóp procentowych w Polsce przez okres kilkunastomiesięczny stanowiłaby scenariusz optymalny. Najlepiej byłoby po prostu, aby polska gospodarka stopniowo pozbywała się zjawiska presji inflacyjnej w wyniku dokonanych już bardzo licznych, bo aż jedenastu podwyżek stóp procentowych i aby nie było potrzeby dokonywania dalszych podwyżek. Stłumienie popytu na kredyt jest już przecież bardzo znaczące. Można więc powiedzieć, że z punktu widzenia zjawisk na rynku kredytowym zaostrzanie polityki pieniężnej dało już pierwsze efekty i z biegiem czasu powinno się przełożyć także na obniżenie natężenia zjawisk inflacyjnych. Za bardzo ważne uważam to, aby chronić nasze życie gospodarcze od zmory wysokiego bezrobocia. Z tego powodu ważne jest to, aby zbyt szybko nie doprowadzić do sytuacji, w której poziom stóp procentowych NBP stałby się wyższy od inflacji konsumpcyjnej. Mogłoby to bowiem doprowadzić do tego, że dusząc inflację doprowadzilibyśmy do radykalnego zduszenia aktywności gospodarczej.

Podczas posiedzenia Komisji Finansów Publicznych Sejmu RP w dniu 5 października tego roku na którym prezentowałam się jako kandydatka na członka RPP wskazywałam na to, że zachowanie kursu złotego w dużym stopniu jest uzależnione od sytuacji na giełdzie nowojorskiej. Kiedy dochodzi do wzrostów cen akcji w USA przekłada się to na wzrost popytu na aktywa denominowane w walutach krajów wschodzących, co umacnia także i złotego. Z kolei kiedy dochodzi do spadków cen akcji w USA przekłada się to na spadek popytu na aktywa denominowane w walutach krajów wschodzących, co osłabia także i złotego.

Na razie ten mechanizm działa. Umocnienie złotego, podobnie jak szeregu innych walut krajów wschodzących rozpoczęło się w pierwszych dniach października, kiedy to zaczęła się poprawiać sytuacja na rynku akcji w USA. Świadczy to o tym, że nasz kraj wciąż generalnie rzecz biorąc uważany jest raczej za kraj wschodzący a nie dojrzały. Jest to dla nas nawet w pewnym sensie korzystne, gdyż o ewentualne wsparcie finansowe, które może nam dodatkowo pomóc w rozwoju społeczno-gospodarczym ubiegają się głównie kraje wschodzące, a nie kraje dojrzałe.

Z dużą uwagą śledzę wydarzenia za granicami naszego kraju. Czynię tak między innymi z tego powodu, że zjawisko podwyższonej inflacji ma charakter globalny i z tego powodu, tak jak narastało ono w bardzo wielu krajach, tak również w wielu krajach stopniowo powinno wygasać. Warto zauważyć, że po raz już piąty z rzędu spadła inflacja konsumpcyjna w Stanach Zjednoczonych. To pomyślna wiadomość. Również w szeregu innych krajach można dostrzec objawy hamowania intensywności procesów inflacyjnych. Jak wiadomo wedle wstępnych szacunków GUS także i w Polsce w listopadzie inflacja konsumpcyjna spadla a od kilku miesięcy obserwujemy w naszym kraju proces obniżenia się wskaźnika inflacji produkcyjnej. Wedle mego przekonania za wysoce  prawdopodobny uważam scenariusz dalszego wygasania procesów inflacyjnych w naszym kraju.

Wiele mówi się o tym, że w przyszłym roku dojdzie do wyhamowania natężenia aktywności gospodarczej w różnych krajach. Pojawiają się prognozy wskazujące na ryzyko pojawienia się recesji w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz innych krajach. Takie tendencje w realnej sferze gospodarki, jeżeli faktycznie się pojawią powinny sprzyjać raczej wygasaniu a nie eskalacji procesów inflacyjnych. Istotne znaczenie będzie miała dla mnie treść najnowszej projekcji inflacji oraz PKB. Projekcja ta pojawi się w marcu 2023 roku. Przy okazji warto zauważyć, że projekcja sporządzana jest przy założeniu utrzymania stóp procentowych na stałym poziomie przez cały okres, którego dotyczy projekcja.

Po pojawieniu się projekcji marcowej kolejne projekcje pojawią się w lipcu oraz listopadzie przyszłego roku. Będą one stanowiły okazje do weryfikacji sposobu postrzegania przyszłości przez analityków z Narodowego Banku Polskiego. W tym miejscu należy zauważyć, że projekcja tworzona jest zawsze z uwzględnieniem wiedzy o sytuacji makroekonomicznej według stanu na jakiś konkretny dzień. Rzeczywistość gospodarcza jest jednak zmienna, o czym w sposób szczególny przekonaliśmy się w ostatnich kilku latach. Z tego powodu nie jest wykluczone, że sposób postrzegania przyszłości w poszczególnych projekcjach będzie się różnić. Nie byłoby w tym niczego dziwnego. Nie wiem przecież na przykład tego, w jaki sposób będą się kształtować ceny surowców.

Będzie trzeba obserwować w jaki sposób długotrwały okres przebywania wskaźnika PMI poniżej 50 punktów w naszym kraju przełoży się na sytuację w realnej sferze gospodarki, szczególnie na sytuację na rynku pracy. Z najnowszych danych Grant Thornton wynika, że w listopadzie 2022 roku liczba ofert pracy publikowanych w rekrutacyjnych portalach internetowych spadła w stosunku do analogicznego miesiąca roku poprzedniego o 3,2 %. Skala spadku jest nieznaczna. Trzeba jednak uczynić wszystko, co tylko możliwe, aby w kolejnych miesiącach roczna zmiana liczby wspomnianych internetowych ofert pracy nie pogarszała się.

Warto zauważyć, że w podsumowaniu listopadowego badania przeprowadzonego przez Grant Thornton czytamy, że ,,każdy miesiąc niesie ze sobą ryzyko, że przedsiębiorcy zaczną tracić optymizm i postanowią rezygnować z planów rekrutacyjnych. Skoro jednak do tej pory – mimo trudnej sytuacji – zachowywali wiarę w rozwój swoich organizacji, miejmy nadzieję, że nie stracą jej do końca trwania obecnych problemów gospodarczych”. Biorąc to pod uwagę warto zdecydowanie podkreślać, że polski bank centralny kierując się troską o minimalizowanie realnych kosztów dochodzenia do celu inflacyjnego zaniechał na razie podwyżek stóp procentowych.

Wedle mego przekonania istnieje dość duża szansa na to, że kolejną decyzją RPP o zmianie stóp procentowych będzie nie podwyżka, lecz obniżka stóp procentowych. Naturalnie nie wiemy jeszcze kiedy do niej dojdzie, ale warto podkreślić, że uczestnicy rynków finansowych już zaczynają się zastanawiać nad tym, w którym momencie RPP będzie mogła dokonać tak zwanej pierwszej obniżki, czyli rozpocząć fazę łagodzenia polityki stóp procentowych. Myślę, że z pewną ostrożnością, ale już można brać pod uwagę scenariusz, w którym RPP będzie mogła obniżyć stopy procentowe w 2024 roku. Obniżka stóp procentowych w 2023 roku wydaje się obecnie mniej  prawdopodobna, aczkolwiek i takiego scenariusza nie należy wykluczyć. Obniżka stóp w 2023 roku mogłaby być w sytuacji wystąpienia scenariusza radykalnego spadku inflacji.

Tymczasem nie jest wykluczone, że bardziej bezpieczny dla naszej gospodarki byłby scenariusz  stopniowego spadku inflacji, zgodnie z którym rozpoczęcie fazy obniżek stóp możliwe byłoby w roku 2024. Najważniejsze, aby utwierdzać uczestników życia gospodarczego w naszym kraju, że pewne trudności gospodarcze są przejściowe i tak samo, jak nasza gospodarka po pandemii koronawirusa powróciła na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego, tak też powróci na nią po wyhamowaniu tempa wzrostu gospodarczego w 2023 roku. Można mieć uzasadnioną nadzieję, że przekonanie o tym, że za jakiś stosunkowo krótki czas pojawią się symptomy ożywienia powinno powstrzymać pracodawców od podejmowania masowych decyzji o zwalnianiu pracowników.

dr Gabriela Masłowska

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl