Kolejne kroki UE w celu stworzenia superpaństwa
Unia Europejska robi kolejny krok w stronę zmiany traktatów. Wiceminister, która w poniedziałek reprezentowała Polskę w Brukseli, przekonuje, że nie mogła spowolnić procedury, ale innego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Prace nad zmianą unijnych traktatów są kontynuowane. Pierwszy duży krok postawił Parlament Europejski, a w poniedziałek tematem zajęli się unijni ministrowie ds. środowiska. Polskę reprezentowała wiceminister Anita Sowińska, która przekonywała, że na tym etapie nasz kraj nie miał żadnych możliwości na reakcję.
– Musieliśmy przekazać stanowisko Parlamentu Europejskiego do Rady Europejskiej, dlatego była to kwestia proceduralna – wyjaśniła.
Polska złożyła jedynie zastrzeżenie co do propozycji zmian w traktatach, jakie trafi teraz na szczyt Rady Europejskiej, czyli na szczyt przywódców państw. Europoseł Jacek Saryusz-Wolski wskazał, że Polska miała możliwość zareagowania, ale z niej nie skorzystała.
– Nawet jeżeli dana sprawa jest do przyjęcia bez dyskusji, każdy kraj może zażądać usunięcia jej z porządku obrad. Polska mogła zażądać dyskusji – ocenił.
Już samo wydłużenie procesu ma znaczenie, bo po nowym roku prezydencję w Unii przejmie Belgia, a po niej Węgry. Dlatego tak bardzo zwolennikom, którzy chcą zmieniać traktaty, zależy, by przyśpieszyć proces i to jeszcze w nadchodzących miesiącach. Złudzeń co do tego, że Rada Europejska niebawem zajmie się zmianą traktatów, nie ma politolog, prof. Tomasz Grosse.
– Wszystko wskazuje na to, że w czasie wiosennego posiedzenia Rady Europejskiej odbędzie się dyskusja nad propozycjami i potem prawdopodobnie możemy spodziewać się kolejnego etapu – podkreślił.
Propozycja zmiany unijnych traktatów, jaka została przedstawiona, to krok w stronę centralizacji, ograniczenia suwerenności państw narodowych i wyrzucenie do kosza prawa weta w wielu obszarach.
TV Trwam News