fot. https://twitter.com/Straz_Graniczna

Funkcjonariusz SG: Próby siłowego forsowania granicy zdarzają się praktycznie co noc

Reporter PAP.PL odwiedził strażników granicznych z placówki w Czeremsze. Chronią oni 25-kilometrowy odcinek granicy polsko-białoruskiej, na którym tylko w ub. tygodniu było pięć prób siłowego przekroczenia. Na naszym odcinku próby forsowania granicy zdarzają się praktycznie co noc – powiedział funkcjonariusz Straży Granicznej.

Wizyta rozpoczęła się od zamkniętego przejścia Połowce-Pieszczatka. Sam punkt graniczny został zamknięty z powodu pandemii COVID-19. Wzmocniony został po zajściach na przejściu granicznym Kuźnica–Bruzgi w połowie listopada, kiedy duża grupa migrantów szturmowała granicę.

„Concertina została wzmocniona zaporą po szturmie na Kuźnicę” – powiedziała por. Straży Granicznej Izabela Greczan.

Na drodze na przejściu granicznym w Połowcach, zapora z concertiny dodatkowo została wzmocniona dwoma warstwami metalowych barierek tworzących mur, a przestrzeń pomiędzy nimi jest gęsto wypełniona plątaniną zasieków.

Odcinek granicy chroniony przez placówkę SG w Czeremsze jest zalesiony w 75 procentach. Porucznik Izabela Greczan wymienia to jako jeden z powodów nasilenia prób siłowego przekroczenia granicy na tym odcinku.

„Tereny leśne pomagają się schować. To może być ułatwieniem” – wskazała.

Kolejnym postojem był punkt, na który pogranicznicy mówili „dwa-siedem-zero”. Na miejscu widać było słupy graniczne Polski i Białorusi z tym numerem. To miejsce próby siłowego przekroczenia granicy na tym odcinku, w okolicy miejscowości Bobrówka. Funkcjonariusz Straży Granicznej, który brał udział w tym incydencie.

„Nasi funkcjonariusze byli oślepiani przez służby białoruskie, następnie rzucano w naszą stronę kamienie i kłody drewniane. Później została rzucona kładka na concertinę i po niej migranci próbowali przekroczyć granicę. Na naszym odcinku takie próby zdarzają się praktycznie co noc, naprawdę ciężko jest ustalić, w którym momencie danego dnia może być do niej dojść” – dodał.

Wieś Bobrówka znajduje się na samej granicy polsko-białoruskiej. Mieszkańcy mogą oglądać przez okna to, co dzieje się na granicy. Jedna z prób siłowego przejścia granicy zdarzyła się tuż obok domu Wiery Aleksiejuk, z którą udało się nam porozmawiać. Pani Wiera powiedziała, że nie przeszkadza jej obecność wojska i Straży Granicznej, a nawet dzięki temu czuje się bezpiecznie.

„Czuję się chroniona jak prezydent” – skomentowała obecność funkcjonariuszy SG i wojska za jej domem.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl