Ataki na Daniela Obajtka elementem kampanii koalicji rządzącej przed wyborami do Parlamentu Europejskiego?
Prokuratura prowadzi trzy śledztwa dotyczące Orlenu: pierwsze w sprawie fuzji z Lotosem, drugie – w sprawie cen paliw, a ostatnie – dotyczące działalności szwajcarskiej spółki OTS. Były prezes Orlenu podkreśla, że wszystkie transakcje są udokumentowane, a atak ze strony koalicji rządzącej wiąże się z wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Premier Donald Tusk przekonuje swoich wyborców, że rozliczy rządy Prawa i Sprawiedliwości.
– Nie widziałbym sensu w sprawowaniu władzy ani w wygrywaniu wyborów, gdybyśmy nie rozliczyli zła do samego końca – mówił premier tuż z samego rana, w specjalnym oświadczeniu.
Trzy godziny później niewłaściwie powołany Prokurator Krajowy, Dariusz Korneluk, poinformował, że toczą się trzy śledztwa dotyczące Orlenu.
– To fuzja Orlenu z Lotosem, a także wyrażenie zgody 22 sierpnia 2022 roku na sprzedaż 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej – wyjaśnił Dariusz Korneluk.
Rzecz w tym, że sprzedaż części udziałów była warunkiem postawionym przez Komisję Europejską. Prokuratura przyznała, że były prezes Orlenu, Daniel Obajtek, nie został jeszcze przesłuchany. Służby przeszukały za to mieszkania byłych członków zarządu spółki, w tym prezesa Obajtka.
– Zaplanowane są także przesłuchania, ale jeszcze nie wiemy, w jakim charakterze – stwierdził Dariusz Korneluk.
Kolejne śledztwo dotyczy rzekomego zaniżania cen paliw jesienią ubiegłego roku, przed wyborami parlamentarnymi. Trzecie postępowanie prowadzone jest w sprawie przekazania szwajcarskiej spółce Orlenu – OTS – półtora miliarda złotych – poinformowała prokurator regionalna w Warszawie, Małgorzata Adamajtys.
– Pieniądze, które zostały wydane, w żaden sposób nie były weryfikowane, na co zostały wydane – zaznaczyła Małgorzata Adamajtys.
Prokuratura zastanawia się, dlaczego spółka powstała akurat w Szwajcarii i wskazuje, że w przekonaniu śledczych prezes OTS, Samer A., nie powinien stać na czele spółki-córki Orlenu. Media donoszą, że mężczyzna mógł mieć powiązania z organizacją terrorystyczną – Hezbollahem. Prokuratura będzie sprawdzać również i ten wątek. Były prezes Orlenu, Daniel Obajtek, oświadczył, że wszystkie transakcje Grupy Orlen były rejestrowane i dokumentowane.
„Ale premier Donald Tusk i inni już mnie publicznie skazali. To jest właśnie praworządność tej koalicji! To nic innego jak zwalczanie człowieka, którego się obawiają. Takie mają metody, nic więcej Polakom nie są w stanie zaproponować” – napisał na portalu X Daniel Obajtek.
Tuż przed październikowymi wyborami Donald Tusk obiecywał paliwo po 5 złotych. Tymczasem dziś cena benzyny na stacjach bije rekordy. Postępowania są prowadzone w sprawie Orlenu, a nie przeciwko konkretnym osobom. Ale prokuratorzy nie ukrywają, jaki jest ich ostateczny cel.
– Praworządność wymaga rozliczenia i my jesteśmy prokuratorami praworządnymi – powiedziała Małgorzata Adamajtys.
Można odnieść wrażenie, że premier Donald Tusk porannym oświadczeniem dał prokuraturze Adama Bodnara wyraźny sygnał do działania. Ataki na byłego prezesa Orlenu zbiegają się z wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których wystartuje m.in. Daniel Obajtek. Ekspert ds. bezpieczeństwa, Sebastian Trojak, ocenił, że to nie przypadek.
– To wielka gra, wielka polityka przede wszystkim, próba oczernienia Daniela Obajtka. Wyciaganie tego teraz, w tym momencie, na pewno jest związane z wyborami do PE. Chcą go po prostu oszkalować, zdyskredytować w oczach opinii publicznej – podkreślił Sebastian Trojak.
Choć koalicja Donalda Tuska rządzi od grudnia, a do zmian w zarządzie Orlenu doszło w lutym, to prokuratura rozpoczęła postępowania dopiero w ubiegłym tygodniu, wraz z ropoczęciem kampanii wyborczej.
TV Trwam News