Dr Z. Kuźmiuk: Spadek inflacji to skutek polityki monetarnej banku centralnego
Spadek inflacji to skutek polityki monetarnej banku centralnego. Przypomnę, że jeszcze w marcu poprzedniego roku było apogeum: 18,4 procent. Teraz to jest 3,9 procent. Jak o procesie zmniejszania inflacji na skutek wcześniejszej podwyżki stóp procentowych mówił prof. Adam Glapiński, to był bezpardonowo atakowany, wręcz wyśmiewany. Wszystko się spełniło, inflacja będzie w celu inflacyjnym – mówił w „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam dr Zbigniew Kuźmiuk, ekonomista, poseł Prawa i Sprawiedliwości, komentując styczniowe zbliżenie się wskaźnika inflacji do celu inflacyjnego.
Wskaźnik inflacji w styczniu wyniósł 3,9 procent. To najniższy wynik od marca 2021 roku.
– To jest skutek polityki monetarnej banku centralnego. Przypomnę, że jeszcze w marcu poprzedniego roku było apogeum: 18,4 procent. Teraz to jest 3,9 procent. Najprawdopodobniej w lutym i marcu będziemy mieli kolejne ruchy. Inflacja zbliży się do celu inflacyjnego – mówił dr Zbigniew Kuźmiuk.
Cel inflacyjny w Polsce przyjęty przez Radę Polityki Pieniężnej wynosi 2,5 proc. z odchyleniami do jednego procenta w górę lub w dół. Obecnie od górnej granicy tej normy dzieli nas zaledwie 0,4 punktu procentowego. Do marca tego roku najprawdopodobniej uda się osiągnąć cel inflacyjny.
– Przypomnę, że jak w marcu o procesie zmniejszania inflacji na skutek wcześniejszej podwyżki stóp procentowych mówił prof. Glapiński – i mówił to z ogromną precyzją (…) – to wtedy był bezpardonowo atakowany, wręcz wyśmiewany. Wszystko się spełniło, inflacja będzie w celu inflacyjnym – zaznaczył ekonomista.
Tymczasem to właśnie m.in. z powodu „niewłaściwej walki z inflacją” koalicja rządząca chciała postawić szefa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu.
– Gdybyśmy funkcjonowali w prawdziwej demokracji (…), to powinno być jakieś publiczne spotkanie w parlamencie i pan prof. Glapiński – prezes Narodowego Banku Polskiego oraz członkowie Rady Polityki Pieniężnej, którzy decydowali o poziomie stóp, powinni być po prostu przeproszeni przez obecny rząd za tę falę bezprzykładnej wręcz krytyki, hejtu, niesamowitych ataków – stwierdził poseł PiS.
Jeśli chodzi o spadek inflacji, nie ma co się przedwcześnie cieszyć, ponieważ najprawdopodobniej od kwietnia znowu będzie ona rosła w związku z końcem zerowego podatku VAT na żywność. Z kolei od 1 lipca nastąpi „odmrożenie” cen energii.
– Energia jest w koszcie każdego produktu. Inflacja uderzy nie tylko w budżety gospodarstw domowych, ale we wszystkie przedsiębiorstwa, którym wzrosną koszty i to się przełoży na ceny – podkreślił ekonomista.
Warto zaznaczyć, że 60 proc. ceny energii w Polsce stanowi koszt certyfikatów emisji dwutlenku węgla. Obecnie cena ETS wynosi 80-90 euro za tonę wyemitowanego CO2 i najprawdopodobniej będzie ona rosła.
– Jeżeli wycofamy tarcze ochronne, a jednocześnie cena emisji CO2 będzie rosła, to nieuchronnie ceny energii elektrycznej w Polsce będą bardzo rosły, a to podważy naszą konkurencyjność – ocenił gość „Polskiego punktu widzenia”.
radiomaryja.pl