fot. Dawid Bagiński

Dr n. med. A. Kicińska: Jestem człowiekiem nauki, immunologiem rozrodu, który na co dzień (od dwudziestu lat) zajmuje się pomaganiem parom z niepłodnością

Autor artykułu zacytował wybiórcze fragmenty moich wypowiedzi, których udzieliłam (…) w TV Trwam i w Radiu Maryja na temat działania tabletki po stosunku. Wybiórcze fragmenty były w taki sposób poukładane i skomentowane, że dla mnie jest to bardzo krzywdzące. (…) Jestem człowiekiem nauki, immunologiem rozrodu, który na co dzień (od dwudziestu lat) zajmuje się pomaganiem parom z niepłodnością. Etap niepowodzeń położniczych, gdzie są straty ciąż na najwcześniejszym etapie zagnieżdżenia, implantacji poczętego dziecka, zarodka, które odbywa się w bańce jajowodu, jest domeną szczególnej mojej uwagi, badań, dociekań naukowych, prac naukowych i wszelkiego rodzaju projektów badawczych, które prowadzę – powiedziała dr n. med. Aleksandra Kicińska, specjalista chorób wewnętrznych oraz immunologii klinicznej i rozrodu, w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Podczas audycji dr n. med. Aleksandra Kicińska odniosła się do zmanipulowanego artykułu, który ukazał się na jednym z portali internetowych. Dotyczył on wystąpienia dr. Kicińskiej na antenie Radia Maryja 10 lutego br.

Autor artykułu zacytował wybiórcze fragmenty moich wypowiedzi, których udzieliłam [10 lutego – red.] w TV Trwam i w Radiu Maryja na temat działania tabletki po stosunku. Wybiórcze fragmenty były w taki sposób poukładane i skomentowane, że dla mnie jest to bardzo krzywdzące. (…) Jestem człowiekiem nauki, immunologiem rozrodu, który na co dzień (od dwudziestu lat) zajmuje się pomaganiem parom z niepłodnością. Etap niepowodzeń położniczych, gdzie są straty ciąż na najwcześniejszym etapie zagnieżdżenia, implantacji poczętego dziecka, zarodka, które odbywa się w bańce jajowodu, jest domeną szczególnej mojej uwagi, badań, dociekań naukowych, prac naukowych i wszelkiego rodzaju projektów badawczych, które prowadzę – mówiła gość „Aktualności dnia”.

Wiedza, którą Państwu podaję, jest wiedzą wysokospecjalistyczną, trudną, dlatego starałam się (w programie TV Trwam, ale i w Radiu Maryja) ten mechanizm w prosty sposób przetłumaczyć z języka naukowego na język powszechny i wytłumaczyć – zaznaczyła dr n.med. Aleksandra Kicińska.

Uważam, że wielką manipulacją jest artykuł, który mówi, że opisywałam bardzo szczegółowo proces zapłodnienia. Jako naukowiec będę głośno powtarzać – niezależnie od odbioru, niezależnie do tego, czy komuś się to podoba, czy nie – że życie zaczyna się w bańce jajowodu, gdzie dochodzi do zapłodnienia komórki jajowej i po fuzji materiału genetycznego dochodzi do powstania nowego organizmu. Rzeczywiście nomenklatura medyczna mówi, że nie ma klinicznie ciąży. Ciąża zacznie się za 5-7 dni, kiedy zarodek przewędruje z banki jajowodu przez cały jajowód aż do odpowiedniego miejsca w macicy, gdzie ulegnie stykowi z błoną endometrialną, która ma przyjąć ten zarodek (…), żeby wytworzyło się łożysko i klinicznie zaistniała ciąża. Tej prawdy nie można zmienić – podkreśliła lekarz kliniki InVivo Medical Clinic w Gdańsku.

Kolejnym przekłamaniem w tym artykule jest to, że nie powiedziałam, iż tabletka może działać antyowulacyjnie. Jest takie działanie i o tym mówiłam – zauważyła dr n.med. Aleksandra Kicińska.

Tabletka „dzień po”, jeśli zostanie zastosowana do dwóch dób przed owulacją, ma szansę zablokować tę owulację. Później, kiedy zaczyna się proces owulacji, takiej pewności nie mamy. Badania, które zostały wykonane odnośnie działania tej tabletki, pokazują, że w około 15 proc. możemy się spodziewać takiego działania antyowulacyjnego, ale w ponad 80 proc. jest to działanie przeciwzagnieżdżeniowe i taka jest intencja stworzenia tego preparatu – zwróciła uwagę specjalista chorób wewnętrznych oraz immunologii klinicznej i rozrodu.

W artykule pojawił się również zarzut, że lekarz informowała tylko o ciężkich powikłaniach, które daje tabletka „dzień po”.

Działania niepożądane ma każdy środek farmakologiczny, również tabletka „dzień po”. Najczęstszym działaniem niepożądanym, o którym powiedziałam, a zarzucono mi w tym artykule, że nie, jest obecność nudności i wymiotów, które będą doświadczały użytkowniczki tego preparatu. Tutaj rodzi się kolejny problem. Jeżeli przestraszona dziewczynka – bez żadnej kontroli – sięgnie po taki preparat, doświadczy nudności, wymiotów (jeszcze towarzyszą temu ogromne emocje lęku, strachu), a dodatkowo będzie miała napisane na ulotce, że to obniży skuteczność tego preparatu, przecież to rodzi sytuację, w której będzie sięgać po kolejne tabletki. Jest to wysokie ryzyko niekontrolowanego używania preparatu hormonalnego w bardzo wysokiej dawce, który będzie miał możliwość czynienia spustoszenia w organizmie tych dzieci – mówiła dr n.med. Aleksandra Kicińska.

Nie mogę się zgodzić z tym, że niekontrolowany dostęp do takich środków hormonalnych w tak młodym wieku będzie już na tym etapie obniżał potencjał płodności. Ja na co dzień o to walczę – zaznaczyła gość „Aktualności dnia”.

Cała rozmowa z dr. n. med. Aleksandrą Kicińską dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl