Czeka nas spadek inflacji?

Inflacja jeszcze w tym roku spadnie do ponad 7 procent – szacuje prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński. Ekonomiści liczą, że fala podwyżek stóp procentowych jest już za nami, a pod koniec roku zacznie się ich obniżka.

Inflacja w Polsce wciąż rośnie. Wstępne dane GUS-u mówią o styczniowej inflacji na poziomie 17,2 proc. rok do roku. W grudniu było to 16,6 procent. Wzrosty cen obciążają domowe budżety.

– Ceny poszły bardzo mocno w górę, przede wszystkim spożywcze ceny są bardzo wysokie – mówiła pani Kamila.

– Przykładowo, najzwyklejsze jajka przez długi czas utrzymywały się w naprawdę bardzo niskiej cenie. Obecnie zdrożały o 100, 150 procent – dodała pani Aneta.

Rosną m.in. ceny warzyw. W styczniu był to skok o 23 proc. rok do roku. W analogicznym czasie o 37 proc. zdrożał majonez, a o 47 proc. papier toaletowy. Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, zaznaczał, że jeszcze w lutym inflacja skoczy do poziomu 18,5 proc., ale już od marca zacznie spadać.

– Płaskowyż się powoli kończy i będzie bardzo szybkie zejście z poziomem inflacji. Przypuszczamy, że w listopadzie zejdzie na poziom 7,4 procent – powiedział prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.

Rada prognozuje ostrożniej niż prezes NBP. Tegoroczna inflacja nie będzie niższa niż 10 procent. Dopiero w przyszłym roku może spaść nawet do 4 procent. Wzrost inflacji to efekt napaści Rosji na Ukrainę i szantażu energetycznego Władimira Putina. Jak zaznacza ekonomista Krzysztof Kolany, duży wpływ na obecną sytuację miało zamykanie firm w czasie COVID-19.

– Nie działały całe branże. Ludzie nie mogli wydawać przez całe miesiące pieniędzy i gdy tę gospodarkę w końcu odmrożono, przywrócono do naturalnego stanu, to ta fala pieniądza popłynęła do gospodarki, wywołując wzrost cen – wskazał Krzysztof Kolany.

Remedium na rosnącą inflację było podnoszenie stóp procentowych. Po jedenastu  podwyżkach wzrost stóp zahamowano. W środę Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty utrzymała stopy procentowe na poziomie 6,75 procent.

„Dokonane wcześniej silne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP będzie prowadzić do obniżania się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego” – poinformowała Rada Polityki Pieniężnej.

Prezes Glapiński tłumaczy utrzymanie stóp na obecnym poziomie stabilną sytuacją gospodarczą. Nie wyklucza obniżek stóp pod koniec roku.

– My zaczniemy obniżać stopy, wtedy kiedy będziemy pewni, że inflacja idzie szybko do poziomu celu inflacyjnego – zaznaczył prof. Adam Glapiński.

Wyższe stopy procentowe przekładają się na wzrost rat kredytów i spadek zdolności kredytowej Polaków. Według Biura Informacji Kredytowej w lutym liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych była o 63 proc. mniejsza niż przed rokiem. Inaczej jest w przypadku innego rodzaju kredytów.

– We wszystkich innych sektorach takiego hamowania nie widać. W związku z tym wydaje się, że te stopy są wciąż za niskie, aby w sensownym czasie tę inflację ograniczyć – zwrócił uwagę Krzysztof Kolany.

Rosnąca inflacja to problem ogólnoeuropejski. W lutym inflacja w Niemczech wyniosła 8.7 proc. rok do roku. W Hiszpanii to nieco ponad 6 proc. zaś na Węgrzech ponad 25 procent.

TV Trwam News