Białoruś odmawia pomocy w śledztwie dot. obławy augustowskiej
Białoruś ponownie odmówiła udzielenia pomocy prawnej w śledztwie Instytutu Pamięci Narodowej dotyczącego obławy augustowskiej. IPN chciał przeprowadzić na Białorusi prace archeologiczne w celu odnalezienia miejsc pochówku ponad 600 ofiar sowieckiej zbrodni z lipca 1945 roku.
W uzasadnieniu decyzji strona białoruska powołała się na przepisy umowy z 1994 roku między Polską a Białorusią. Mówią one o tym, że pomocy prawnej nie udziela się, m.in. jeżeli może to zagrozić suwerenności lub bezpieczeństwu państwa.
Tym samym strona białoruska podtrzymała swą decyzję z lipca 2014 roku, gdy strona polska kierowała podobny wniosek.
Ks. prał. Stanisław Wysocki, Prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, liczy teraz na pomoc polskiego rządu w tej sprawie.
– Dla nas jako rodziny ofiar obławy lipcowej z 1945 roku jest to bardzo bolesne, ale mamy nadzieję, że nasze najwyższe władze – pan prezydent, pani premier, minister spraw zagranicznych pan Waszczykowski – ponowią swoją prośbę i w tym wymiarze najwyższym, dyplomatycznym, politycznym coś uzyskają. Jest to dla nas przykre i bolesne. Mamy dość mocną i zasadną hipotezę, że w tej strefie prawdopodobnie są doły śmierci naszych najbliższych – mówi ks. prał. Stanisław Wysocki.
Wniosek IPN był następstwem opinii biegłych z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze. Wskazali oni kilkadziesiąt miejsc na terytorium Białorusi, które potencjalnie mogą być jamami grobowymi. Większość z nich – w okolicach Kalet. O przebadanie tego rejonu m.in. wnioskował IPN.
Obława augustowska to największa niewyjaśniona zbrodnia popełniona na Polakach po II wojnie światowej.
RIRM