Co robi Zachód w obliczu ponowienia rosyjskiej agresji na Ukrainie?

W Monachium prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ponaglał Zachód w dostarczaniu sprzętu wojskowego. W Niemczech przebywają światowi przywódcy. Stany Zjednoczone reprezentuje wiceprezydent Kamala Harris. Ponadto – o czym oficjalnie poinformowała Kancelaria Prezydenta i potwierdził Biały Dom – we wtorek do Polski przybędzie prezydent Joe Biden.

Według politologa prof. Tomasza Grzegorza Grosse, kolejna rosyjska ofensywa na Ukrainie zbliża się nieuchronnie. Zachód zadeklarował, że przekaże Ukraińcom czołgi, jednak ci zastanawiają się, kiedy to nastąpi.

–  Kilkanaście pierwszych czołgów prawdopodobnie przybędzie na Ukrainę dopiero latem, więc, mówiąc krótko, może być to już „musztarda po obiedzie” – zwrócił uwagę ekspert.

Niemcy twierdzą, że ich Leopardy dotrą na Ukrainę wcześniej.

– Pojawią się na Ukrainie najpóźniej w ostatnim tygodniu marca – zapewnił niemiecki minister obrony, Boris Pistorius.

Berlin buduje koalicję wokół dostarczenia Ukrainie Leopardów 2 typu A6. Jednak wiadomo już, że wcześniejszych zapowiedzi nie da się zrealizować. Niemcy wspólnie z Portugalią miały dostarczyć 31 takich pojazdów, ale zamiast tego wyślą ich 17. Polska buduje koalicję czołgową wokół modelu A4. Ukraińscy żołnierze szkolą się z obsługi takich maszyn. Prezydent Andrzej Duda liczy, że w ciągu miesiąca brygada Leopardów będzie gotowa do obrony terytoriów naszego wschodniego sąsiada. Tempo dostaw ma ogromne znaczenie dla Kijowa.

– Musimy się pospieszyć. Potrzebujemy szybkości: szybkości naszych umów, szybkości naszych dostaw, aby wzmocnić naszą „procę”, szybkości decyzji, aby ograniczyć rosyjski potencjał. Nie ma alternatywy dla prędkości, ponieważ to od prędkości zależy życie, opóźnienie zawsze było i jest błędem – przekonywał ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

Prezydent Ukrainy mówił o arsenale swoich sił zbrojnych jako o „procy”, ponieważ wcześniej porównał Rosję do biblijnego Goliata.

W konferencji uczestniczyli bowiem przywódcy największych euroatlantyckich potęg – prezydent Francji, Emmanuel Macron; kanclerz Niemiec, Olaf Scholz; wiceprezydent USA, Kamala Harris. Dr Marcin Sienkiewicz, politolog, spodziewa się czytelnych deklaracji ze strony światowych przywódców.

–  O konsekwentnym wsparciu dla broniącej się Ukrainy i jasnym zdefiniowaniu, jaką rolę pełni Rosja; Rosja jako agresor, jako napastnik, jako źródło zagrożeń dla bezpieczeństwa całej Europy – wskazywał ekspert.

Deklaracje w tej sprawie mogą padać na forum, ale mogą padać też w trakcie rozmów dwustronnych, bo one także są częścią Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Emmanuel Macron już głośno mówi o tym, że raz zaakceptowanie użycia siły przez Władimira Putina pod znakiem zapytania postawi całe bezpieczeństwo europejskie.

– Absolutnie musimy zintensyfikować nasze wsparcie i nasze wysiłki, aby pomóc oporowi narodu ukraińskiego i jego armii oraz pomóc im w rozpoczęciu kontrofensywy – mówił francuski prezydent.

Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, uważa, że ci, którzy mogą dostarczyć czołgi dla Kijowa, powinni zrobić to teraz.

–  Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby ułatwić podjęcie tej decyzji naszym partnerom, na przykład szkoląc ukraińskich żołnierzy tutaj, w Niemczech lub wspierając ich zaopatrzeniem i logistyką – zapewniał Olaf Scholz.

Do Monachium przybył też Prezydent RP, Andrzej Duda. Po piątkowych rozmowach z kanclerzem Niemiec i prezydentem Francji, w planach na sobotę ma spotkania z prezydentem Czech i premierem Norwegii. W przyszłym tygodniu do Polski uda się z wizytą prezydent USA, Joe Biden.

–  Już sama obecność jest bardzo wyraźnym znakiem wzmocnienia i roztoczenia amerykańskiego parasola także nad Polską – oznajmił Andrzej Duda.

–  Amerykanie coraz bardziej postrzegają Warszawę jako kluczowy kraj z punktu widzenia koordynacji współpracy w zakresie bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO – zauważył prof. Tomasz Grzegorz Grosse, politolog.

Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że prezydent USA przyjedzie do Polski we wtorek, gdzie spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, a następnie weźmie udział w Nadzwyczajnym Szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki. Komunikat w tej kwestii wydał też Biały Dom. Wystąpienie amerykańskiego przywódcy planowane jest w Arkadach Kubickiego.

–  Myślę, że prezydent wygłosi w Warszawie bardzo ważne wystąpienie, na które z całą pewnością duża część świata, o ile nie cały świat, dzisiaj czeka – podkreślił Andrzej Duda.

Podobną opinię podziela również wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego, prof. Piotr Gliński.

Joe Biden będzie przebywał w Polsce dwa dni.

TV Trwam News