Protest pracowników PKP Cargo
Brak strategii naprawczej i brak podwyżek – to główne powody protestu pracowników PKP Cargo. „Problem polega na braku dialogu społecznego, braku szacunku dla pracowników i potraktowanie ich w sposób nie do przyjęcia” – wskazuje Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
Kolej ma dziś kluczowe znaczenie. To drogą kolejową transportowany jest węgiel. Spółki kolejowe mocno zaangażowane były także w transport uchodźców z Ukrainy. Maszyniści oraz pozostali pracownicy kolei chcą, aby ich praca została doceniona poprzez podwyżkę wynagrodzeń, jednak takiej decyzji nie mogą się doczekać.
– Problem polega na braku dialogu społecznego, braku szacunku dla pracowników i potraktowanie ich w sposób nie do przyjęcia. Sprawa dotyczy sporu zbiorowego, podwyżki wynagrodzeń – tłumaczy Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
Spór zbiorowy trwa od początku roku. Rozmowy ws. podwyżek miały odbyć się w listopadzie, ale zarząd spółki nie przedstawił propozycji, która zadowoliłaby pracowników. Mediator podjął decyzję o zawieszeniu rozmów do stycznia.
– To bardzo mocno zdenerwowało pracowników, bo trzeba pamiętać, że spółka Cargo przez złe zarzadzanie (odwołanie zarządu, pół roku bez zarządu, powołano nowy zarząd) niestety dalej jest w sytuacji dość trudnej. Nie możemy doczekać się reform w spółce – mówi Leszek Miętek.
Nowy zarząd, jak dodaje prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, nie jest w stanie przedstawić strategii naprawczej, przez co spada udział spółki w rynku. Rośnie natomiast udział spółek z zagranicznym kapitałem, na co pracownicy zwrócili uwagę w liście wystosowanym do premiera Mateusza Morawieckiego.
– Być może to jest robione na złość panu premierowi, stąd list otwarty, bo my nie możemy tego zrozumieć – wskazuje Leszek Miętek.
Protest pracowników PKP Cargo polega na tym, że pracownicy odmawiają pracy poza wyznaczonymi godzinami, czyli tzw. pracy na telefon.
TV Trwam News