Ludobójstwo na Ukrainie. Rosja nadal bezkarna
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpi dziś w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Będzie mówił o rosyjskich zbrodniach ludobójstwa, które potwierdzają zatrważające obrazy z Buczy – miasta położonego w obwodzie kijowskim.
Dziennik „New York Times” twierdzi, że ciała cywilów na ulicach Buczy leżały tam co najmniej od 11 marca. Ofiary agresora miały związane ręce i nogi, były torturowane, ginęły od strzału w tył głowy. Rosyjskiej propagandzie, która twierdzi, że do zabójstw na cywilach doszło już po opuszczeniu miasta przez wojsko, przeczą zdjęcia satelitarne.
– Jesteśmy zainteresowani jak najbardziej kompletnym, przejrzystym śledztwem, którego wyniki będą znane i przedstawione całej społeczności międzynarodowej – wskazał prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy przebywał w poniedziałek na terenach, na których doszło do rosyjskiej zbrodni. Dziś ma wystąpić w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. W oczekiwania Kijowa wpisują się Amerykanie. Rzecznik Pentagonu zapowiedział, że USA będą chciały pociągnąć Rosję do odpowiedzialności.
– Uważamy, że Rosjanie popełniają zbrodnie wojenne na Ukrainie. Muszą być one dokumentowane. Należy zebrać dowody. Dochodzenia muszą zostać zakończone. Stany Zjednoczone będą uczestnikiem tego procesu – zaznaczył rzecznik Pentagonu, John Kirby.
Według Amerykanów zbrodnia jest wpisana w rosyjski plan inwazji przeciwko Ukrainie. Tak odczytują to, do czego doszło w Buczy:
– Nie wierzymy, że to tylko przypadkowy wypadek lub nieuczciwy czyn konkretnej osoby. Wierzymy, że to była część planu – podkreślił doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan.
Z propozycją powołania międzynarodowej komisji do zbadania zbrodni ludobójstwa w miastach na Ukrainie wyszedł premier Mateusz Morawiecki.
TV Trwam News