Walka o stanowisko komisarza w nowej Komisji Europejskiej
Bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy rząd Donalda Tuska nie będzie mógł zgłosić kandydata Polski na komisarza w nowej Komisji Europejskiej. Pojawia się pytanie czy rząd nie zlekceważy obowiązujących przepisów i bez zgody głowy państwa wystawi swego kandydata.
Jednym z pierwszych zadań nowego Parlamentu Europejskiego będzie wybór nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej i unijnych komisarzy. Kandydatów na komisarzy wskażą państwa członkowskie. Rząd Donalda Tuska rozważa wystawienie Radosława Sikorskiego na komisarza ds. obronności i bezpieczeństwa, ale wyłonienie kandydata na komisarza musi być ustalone z prezydentem.
– Wierzę w to, że uda się wspólnie z rządem wybrać takie osoby, które będą nas reprezentowały godnie, które będą przede wszystkim obiektywnie, znakomicie merytorycznie przygotowane do tego, by prowadzić sprawy europejskie, oczywiście z uwzględnieniem polskich interesów – wskazał prezydent Andrzej Duda.
Na słowa prezydenta zareagował szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marcin Kierwiński, który uznał je za szantaż.
„Andrzej Duda to jeden z ostatnich polityków w Polsce, który powinien wypowiadać się o przyszłości wspólnoty i przyszłości Polski w Unii Europejskiej. (…) Szantaż zaś ws. komisarza Unii Europejskiej oceniam jako niegodny Głowy Państwa” – stwierdził Marcin Kierwiński we wpisie na X.
Andrzej Duda to jeden z ostatnich polityków w Polsce, który powinien wypowiadać się o przyszłości Wspólnoty i przyszłości Polski w Unii. Wystarczy przypomnieć co jeszcze nie tak dawno mówił o UE. Szantaż zaś ws. komisarza UE oceniam jako niegodny Głowy Państwa.
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) May 1, 2024
W ubiegłym roku przyjęto ustawę, zgodnie z którą prezydent musi zatwierdzić rządowego kandydata na komisarza. Wiceminister spraw zagranicznych, Władysław Bartoszewski, przypomniał, że poprzednia opozycja krytykowała to rozwiązanie.
– Ona jest niekonstytucyjna. Politykę międzynarodową Polski kreuje rząd zgodnie z 146 art. Konstytucji RP– oznajmił Władysław Bartoszewski, wiceminister spraw zagranicznych.
O tym czy ustawa jest konstytucyjna, czy nie, orzeka Trybunał Konstytucyjny. Tymczasem obecne prawo mówi wprost, że nie będzie kandydata bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy.
– Stanowisko prezydenta jest niezbędne do tego, żeby rząd przesłał do Brukseli polską kandydaturę na komisarza – mówił Wojciech Kolarski, minister w Kancelarii Prezydenta RP.
Paweł Lisiecki, były poseł, a obecnie radny Prawa i Sprawiedliwości, nie wykluczył, że rząd Donalda Tuska znów będzie szukał kontrowersyjnych metod ominięcia obowiązującego prawa. Nie jest wykluczone, że za pomocą uchwały Sejmu zmienią warunki zgłaszani kandydata na komisarza.
– „Koalicja 13 grudnia” wskazała, że potrafi działać ponad prawem, wbrew prawu, łamiąc to prawo – zauważył Paweł Lisiecki, warszawski radny PiS.
Sprawa kandydatury wywoła polityczne napięcie, gdyż Donald Tusk będzie chciał ulokować w Brukseli podległego sobie komisarza. Taka osoba nie będzie zabiegała o polskie sprawy.
– Będzie osobą bezwzględnie poddaną zarówno dla Donalda Tuska, jak i później dla Europejskiej Partii Ludowej, dlatego te zmiany są bardzo istotne, aby bronić pozycji państw narodowych w Unii Europejskiej – akcentował prof. Marcin Szewczak, prawnik.
Wszystkie strony polityczne muszą usiąść do wspólnych rozmów.
– Głos prezydenta, jego opinia powinny być wzięte pod uwagę, bo jest to w interesie polskiego państwa – powiedział dr Andrzej Skiba z Uniwersytetu Gdańskiego.
Jeśli po wyborach w Parlamencie Europejskim utrzyma się obecny układ polityczny, wówczas kandydat Donalda Tuska może otrzymać poparcie mimo braku zgody prezydenta. Zupełnie inaczej będzie, jeśli mocną pozycje w Parlamencie Europejskim zdobędą ugrupowania konserwatywne.
TV Trwam News