Liga Mistrzów. Koncert Królewskich i kwaśny powrót Milika

To była prawdziwa Liga Mistrzów. Real Madryt na własnym stadionie wygrał pierwsze spotkanie z SSC Napoli 3:1 (1:1). Królewscy musieli odrabiać starty, jednak to tylko pomogło im wejść na poważnie w mecz. Sprawa awansu do ćwierćfinału nie jest do końca przesądzona. Napoli posiada niesamowity kapitał piłkarski, który na Stadio San Paolo może zadziwić świat.


Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Przy wypełnionym po brzegi Santiago Bernabeu to miejscowi musieli odrabiać straty. W 8. minucie cudownym podaniem obsłużony został filigranowy Lorenzo Insigne. Stojący na 40. metrze Włoch dostrzegł fatalne ustawienie Keylora Navasa i precyzyjnie strzelił w światło bramki. Kostarykanin robił co mógł, żeby futbolówka nie wpadła do siatki, jednak ostatecznie skapitulował.

Mecz miał wiele podtekstów. Na trybunach pojawił się legendarny Diego Maradona. Argentyńczyk przed laty występował nie tylko w drużynie z Neapolu, ale także w zwaśnionej z Realem Barcelonie. Boski Diego pokazywany przez realizatora triumfował po trafieniu Insigne.

Podopieczni Zinedine’a Zidane’a od pewnego czasu notują zdecydowaną obniżkę formy. Trudno było zatem spodziewać się klarownych sytuacji przy tak groźnym Napoli. Los Blancos próbowali. Najpierw spudłował Karim Benzema. O Francuzie głośno mówi się ostatnio jedynie w kontekście opuszczenia przez niego stolicy Hiszpanii. Snajper udowodnił jednak, że na pakowanie walizek jeszcze przyjdzie czas. W 18. minucie wykorzystał perfekcyjne dośrodkowanie Daniego Carvajala i wyrównał stan gry.

Real był coraz groźniejszy i to głownie za sprawą Benzemy. Francuz miał dużą ochotę do gry, a i piłka go szukała. Królewscy grali koncertowo, bardzo szybkie ataki sprawiały mnóstwo problemów defensorom Napoli. Zawodnicy z południa Włoch byli nastawieni na kontry. Przy takiej dyspozycji podopiecznych Zidane’a o walce na poziomie „równy z równym” mogli zapomnieć.

W końcowych fragmentach pierwszej połowy Real stworzył dwie dogodne okazje. Jako pierwszy spektakularnie spudłował Cristiano Ronaldo, a zawtórował mu popularny „Benz”. Po zmianie stron piłkarze w białych trykotach pokazali prawdziwie galaktyczny futbol. Nie brakowało: cudownych podań, soczystych strzałów i nieziemskiej techniki.

Zaledwie cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy bramkę dającą prowadzenie zdobył Toni Kroos. Niemiec wykończył indywidualną akcję Ronaldo. Portugalczyk wpadł w pole karne, dryblując między obrońcami Napoli, a na koniec wycofał futbolówkę na 15. metr do Kroosa. Pomocnik Królewskich strzelił nie do obrony i Pepe Reina znów wyciągał piłkę z siatki.

Jakby tego było mało to pięć minut później coś niewyobrażalnego zrobił Casemiro. Brazylijczyk od którego Zinedine Zidane rozpoczyna ustalanie swojej jedenastki, wykorzystał złe wybicie Raula Albiola i uderzeniem z prostego podbicia zaskoczył golkipera gości. Bramka wywołała szał radości nie tylko na trybunach, ale także na loży VIP. Stamtąd doskonały widok na murawę miał finalista tegorocznego Australian Open – Rafael Nadal, który nie krył zadowolenia z wyniku.

Przyjezdni też mieli swoje okazje, a najlepszą z nich zmarnował Dries Mertens. Belg staną przed szansą na zmniejszenie strat przed rewanżem, ale będąc w dogodniej pozycji fatalnie chybił. Chwilę później piłkę w bramce umieścił Jose Callejon. Arbiter nie uznał jednak gola ze względu na pozycję spaloną piłkarza z Hiszpanii.

Warto odnotować, że po ponad trzymiesięcznej przerwie na boisko powrócił reprezentant Polski Arkadiusz Milik. Napastnik w 84. minucie zmienił Marka Hamsika. Na wyróżnienie zasługuje Piotr Zieliński, który momentami może był niewidoczny, ale na pewno nie przestraszył się wielkich nazwisk w drużynie przeciwnej.

Za trzy tygodnie dowiemy się, kto zagra w kolejnej fazie Ligi Mistrzów. Niekwestionowanym faworytem jest Real, który ma dobrą zaliczkę przed rewanżem na Stadio San Paolo. Niesieni dopingiem swoich fanatycznych kibiców piłkarze z Neapolu będą zapewne walczyć na każdym metrze boiska i nie oddadzą tak łatwo awansu do ćwierćfinału Champions League.

* * *

Real MadrytSSC Napoli 3:1 (1:1)
Karim Benzema 18’ Toni Kroos 49’ Casemiro 54’ – Lorenzo Insigne 8’

Real: Keylor Navas – Marcelo, Raphael Varane, Sergio Ramos (71’ Pepe), Dani Carvajal – Toni Kroos, Casemiro, Luka Modrić – Cristiano Ronaldo, Karim Benzema (81’ Alvaro Morata), James Rodriguez (76’ Lucas Vazquez)

Napoli: Pepe Reina – Elseid Hysaj, Raul Albiol, Kalidou Koulibaly, Faouzi Ghoulam – Piotr Zieliński (75’ Allan), Amadou Diawara, Marek Hamsik (83’ Arkadiusz Milik) – Jose Callejon, Dries Mertens, Lorenzo Insigne

Żółte kartki: Sergio Ramos, Luka Modrić (Real) oraz Piotr Zieliński, Dries Mertens (Napoli)

Sport.RIRM

drukuj