Unijna dyrektywa NEC uderza w polskich hodowców
Ministerstwo rolnictwa chce, by Rada Ministrów Unii Europejskiej przedyskutowała skutki wdrożenia unijnej dyrektywy NEC. Dotyczy ona redukcji krajowych emisji niektórych rodzajów zanieczyszczenia atmosferycznego. Resort zamierza wystąpić z wnioskiem w tej sprawie.
W dyrektywie chodzi m. in. o amoniak oraz metan. Redukcja miałaby się odbyć poprzez zmianę sposobu chowu zwierząt. Kształt dokumentu jest obecnie negocjowany pomiędzy Radą, Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wskazuje, że koszty z jakimi będzie się wiązać wdrożenie dyrektywy, będą mieć negatywny wpływ na konkurencyjność rodzimego rolnictwa. Poseł Robert Telus, wiceszef sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wskazuje, że jest to kolejna już unijna propozycja, która uderza w polskich hodowców.
– Trzeba do końca walczyć o interesy polskiego rolnika. Bardzo się cieszę, że Ministerstwo wystąpiło w tej kwestii, a minister Krzysztof Jurgiel walczy o sprawy dotyczące lepszych warunków dla polskiego rolnika. Obawy są zawsze. Nigdy nie ma pewności, czy przyniesie efekt, ale, jak mówi się w sporcie, „dokąd piłka w grze – trzeba grać do końca”. Do końca negocjować i do końca walczyć o nasz interes. Cieszę się, że minister Jurgiel zabiega o nasze rolnicze interesy, o naszego rolnika w Unii Europejskiej. Dopóki jest to możliwe – trzeba walczyć – zaznacza Robert Telus.
Resort rolnictwa chce, aby w wyniku dyskusji na posiedzeniu Rady Ministrów UE, z projektu dyrektywy wyłączyć metan oraz obniżyć wymogi redukcji amoniaku.
Obecna propozycja przewiduje, że Polska ma zredukować do 2020 roku emisję amoniaku o 59 proc. w porównaniu do roku 2005. Nowe regulacje wprowadzą też ograniczenie emisji pyłów.
RIRM