J. Gowin: KRS to główny hamulcowy reform w wymiarze sprawiedliwości
Krajowa Rada Sądownictwa to główny hamulcowy reform w wymiarze sprawiedliwości – uważa wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Jeżeli takie będzie wspólne stanowisko naszego obozu, to poprę projekt zmian o KRS – zapowiada.
W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie rządowego projektu nowelizacji ustawy o KRS.
„Poparłem tę ustawę jako minister, mając pewne zastrzeżenia, które zgłaszałem w toku konsultacji międzyresortowych, część z nich minister Ziobro uwzględnił, części nie. Jest przede wszystkim ta zasadnicza wątpliwość, którą sygnalizują również współpracownicy prezydenta: czy można skracać kadencję Krajowej Rady Sądownictwa. To będzie musiał rozstrzygnąć najpierw parlament, potem być może Trybunał Konstytucyjny” – powiedział dziś na antenie „TVN24” w programie „Jeden na jeden” minister Gowin.
Na pytanie, czy gdyby dzisiaj miał podjąć decyzję ws. KRS, zagłosowałby za tym projektem, odpowiedział: „Jeżeli takie będzie wspólne stanowisko całego naszego obozu to tak, poprę tę ustawę; dlatego że Krajowa Rada Sądownictwa to jest główny hamulcowy jakichkolwiek reform w wymiarze sprawiedliwości, mówię to jako były minister sprawiedliwości” – powiedział Jarosław Gowin. Dodał, że czasami „przecierał oczy ze zdumienia widząc, w jaki sposób KRS chroni np. skompromitowanych sędziów”.
W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie rządowego projektu nowelizacji ustawy o KRS; opozycja zgłosiła projekt zmian w ustawie o KRS, przygotowany przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”. Odrzucenia tego drugiego projektu chce PiS; z kolei opozycja go popiera.
Projekt, przyjęty przez rząd 7 marca przewiduje m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Wygaszona miałaby zostać także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów. Według Ministerstwa Sprawiedliwości, ma to zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady „decydowały w praktyce sędziowskie elity”.
PAP/RIRM