fot. PAP/Tytus Żmijewski

Komisja ds. wyborów korespondencyjnych przesłuchuje Jarosława Gowina

Przed komisją śledczą do spraw wyborów korespondencyjnych w 2020 roku stanął dziś były wicepremier Jarosław Gowin.

Z powodu pandemii COVID-19 w maju 2020 roku nie dało się przeprowadzić głosowania w normalnej formule. Rząd Prawa i Sprawiedliwość stwierdził, że wybór prezydenta zostanie przeprowadzony korespondencyjnie. Nie przez Państwową Komisję Wyborczą.

– Tylko przez premiera. Jest to na pewno kwestia prawnej odpowiedzialności co do zarządzenia wyborów i kwestia tego, na jakiej podstawie wydano środki – przypomniał Bartosz Brzyski, politolog z Klubu Jagiellońskiego.

Premier Mateusz Morawiecki zlecił Poczcie Polskiej przygotowanie kart do głosowania, mimo że pozwalające na to przepisy nie weszły jeszcze w życie. Ostatecznie korespondencyjne głosowanie nie doszło do skutku, ale państwo straciło ponad 70 mln zł. Ówczesnej opozycji, a teraz koalicji rządzącej, zablokować wybory pomagał Jarosław Gowin.

– Wybory nie odbędą się w maju – powiedział wówczas.  

Nowa większość powołała w Sejmie komisję śledczą ws. wyborów korespondencyjnych. Dziś rozpoczęły się przesłuchania. Świadkiem jest właśnie Jarosław Gowin. Rządzący oczekują odpowiedzi na pytania: kto decydował o przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych.

– Kto wykonywał polecenia, jakie były przyczyny chęci wykonania tych wyborów kopertowych – dodał Jacek Karnowski, poseł Koalicji Obywatelskiej.

– Bardzo dobrze, że premier Gowin przedstawi fakty, które prowadziły do wyborów, które na szczęście się nie odbyły – wskazał Michał Kobosko, poseł Polski 2050.

Z kolei Prawo i Sprawiedliwość spodziewa się, że Jarosław Gowin i koalicja rządząca urządzą polityczne igrzyska. Poseł Waldemar Buda przypomniał, że były wicepremier miał skorzystać na zablokowaniu wyborów.

– Miał porozumienie i był po rozmowach, z których wówczas wynikało, że będzie się ubiegał i obiecano mu funkcję marszałka Sejmu – zaznaczył.

Komisja śledcza wezwie łącznie 26 świadków. To m.in. Elżbieta Witek, Mateusz Morawiecki, Jacek Sasin czy Jarosław Kaczyński. Na propozycje wezwań przedstawione przez posłów PiS koalicja rządząca się nie zgodziła – mówił poseł Przemysław Czarnek.

– Na panią Kidawę-Błońską, na Trzaskowskiego, którzy zablokowali wybory i mówili o tym. My godziliśmy się na każdego światka, także na Gowina – akcentował członek komisji z ramienia PiS.

Komisja śledcza rozpoczyna prace na trzy miesiące przed wyborami samorządowymi i na pięć przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Pytanie, czy prace komisji przełożą się na wyniki tych wyborów.

– To poparcie dla PiS będzie być może topnieć, ale mimo to raczej będzie się utrzymywać powyżej 30-kilku procent. Bardziej jest to kwestia, jak to się przełoży na konkretne regiony – wyjaśnił Bartosz Brzyski.

Komisja śledcza ws. wyborów korespondencyjnych to nie jedyna, która powstała na początku X kadencji Sejmu. Powołana jest już komisja, która zbada nieprawidłowości przy wydawaniu wiz, o których zrobiło się głośno pod koniec kampanii. W planach jest też komisja śledcza, która zajmie się rzekomą nielegalną inwigilacją opozycji przez służby przy użyciu systemu Pegasus.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl