Ekstraklasa. Arka przełamała ligową niemoc
11 tygodni – tyle czasu na kolejne zwycięstwo w lidze musieli czekać piłkarze gdyńskiej Arki. Beniaminek Lotto Ekstraklasy przełamał się w meczu 18. kolejki rozgrywek, pokonując na wyjeździe Ruch Chorzów 2:1.
Arka przyjeżdżała do Chorzowa jako zespół, który nie mógł wygrać w lidze od ośmiu kolejek. Ostatnie zwycięstwo w Ekstraklasie beniaminek odniósł 19 września, kiedy to pokonał u siebie Cracovię. Również Ruch od dłuższego czasu zmaga się z kryzysem – bilans siedmiu porażek w dziesięciu spotkaniach jest więcej niż wymowny. Każda z drużyn liczyła więc na przełamanie swojej słabości.
Pierwsza bramka padła już w 3. minucie gry. Z rzutu rożnego dośrodkował Dominik Hofbauer, a Michał 
Marcjanik strzałem głową pokonał Libora Hrdlickę. Po stracie gola Niebiescy próbowali przejąć inicjatywę na boisku. Kibice na stadionie w Chorzowie nie doczekali się jednak wyrównania, a zamiast tego w 20. minucie zobaczyli drugie trafienie dla gości. Jakub Arak sfaulował w polu karnym Marcusa Viniciusa, a sam poszkodowany pewnie wykorzystał jedenastkę. Po podwyższeniu prowadzenia przyjezdni nie cofnęli się, lecz grali wysokim pressingiem. W kolejnych minutach chorzowianom udało się jednak zepchnąć rywali do defensywy. Piłkarze beniaminka również mieli swoje okazje bramkowe. Żaden z zespołów do przerwy nie zdobył więcej bramek.
Trener Ruchu dokonał dwóch zmian w drugiej połowie. Roszady przyniosły zamierzony efekt w 48. minucie. Patryk Lipski wrzucił piłkę w pole karne Arki, nikt nie przeciął jej lotu, a futbolówka ostatecznie wpadła do siatki gdańszczan. Strzelony gol zmobilizował zawodników z Chorzowa, którzy uwierzyli w odwrócenie losów spotkania. W 61. minucie w dogodnej sytuacji nieczysto, a w konsekwencji niecelnie, uderzył Jarosław Niezgoda. W odpowiedzi z dystansu przymierzył Dominik Hofbauer, jednak niecelnie. Kolejny strzał na bramkę Niebieskich oddał w 77. minucie Dariusz Zjawiński, ale Libor Hrdlicka nie miał problemów z interwencją.
Chwilę później blisko wyrównującego trafienia był Piotr Ćwielong, który posłał piłkę minimalnie obok bramki gości. W 84. 
minucie dobre podanie w pole karne dostał Eduards Visnakovs, lecz napastnik gospodarzy nie opanował futbolówki. W 89. minucie tzw. strzał rozpaczy oddał Maciej Urbańczyk, jednak do celu brakowało bardzo wiele. W doliczonym czasie gry na bramkę Arki z kilku metrów uderzył jeszcze Niezgoda, jednak nawet gdyby skierował piłkę do siatki, to gol i tak nie zostałby uznany z powodu spalonego. Beniaminek ostatecznie obronił skromne prowadzenie do końca i po ośmiu meczach bez zwycięstwa mógł cieszyć się z ligowego triumfu.
Zespół z Gdyni po dzisiejszej wygranej awansował na dziewiąte miejsce w tabeli. Podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego mają na koncie dwadzieścia trzy punkty. Ruch natomiast z dorobkiem siedemnastu oczek plasuje się na piętnastej pozycji.
***
Ruch Chorzów – Arka Gdynia 1:2 (0:2)
Patryk Lipski 48′ – Michał Marcjanik 3′ Marcus Vinicius da Silva 20′(k.)
Ruch: Libor Hrdlicka – Martin Konczkowski, Michał Helik, Marcin Kowalczyk, Adam Pazio – Łukasz Surma (76′ Eduards Visnakovs), Maciej Urbańczyk, Miłosz Przybecki (46′ Kamil Mazek), Patryk Lipski, Piotr Ćwielong – Jakub Arak (46′ Jarosław Niezgoda)
Arka: Pavels Steinbors – Tadeusz Socha, Michał Marcjanik, Krzysztof Sobieraj, Adam Marciniak – Yannick Kakoko, Antoni Łukasiewicz, Marcus Vinicius da Silva, Dominik Hofbauer (87′ Mateusz Szwoch), Paweł Wojowski (79′ Adrian Błąd) – Paweł Abbott (64′ Dariusz Zjawiński)
Żółte kartki: Dominik Hofbauer, Krzysztof Sobieraj (Arka)
Sport.RIRM