„Z Ojczyzny Jezusa „


Pobierz Pobierz

Pokój i Dobro!

Rozpoczęliśmy nowy rok 2011, czas dany nam od Boga na realizację naszego uświęcenia. W księdze Koheleta czytamy: „Jest pora na wszystko i czas na każdą sprawę pod niebem. Jest czas rodzenia i czas umierania… Jest czas na płacz i czas na śmiech; jest czas na żałobę i czas na tańce” (Koh 3,1-4).

W Ziemi Świętej w tym roku cała wspólnota chrześcijańska oczekująca z radością świąt Bożego Narodzenia stanęła przed wielką próbą pogodzenia się z tragiczną śmiercią trzech sióstr franciszkanek, które zginęły w wypadku samochodowym w drodze z Góry Błogosławieństw do Betlejem. Wobec tego tragicznego wypadku jaki wydarzył się w dzień wigilii Bożego Narodzenia, ktoś mógłby poddać się pesymizmowi, a nawet buntowi religijnemu. Tajemnica narodzin Pana Jezusa jest jednak bardzo realistyczna i wchodzi w codzienność ludzkiego życia. Przypomina nam o tym liturgia oktawy włączając święto św. Szczepana, diakona oraz świętych Młodzianków, którzy są czczeni jako pierwsi męczennicy Kościoła. Bóg już przy swoim narodzeniu, każe nam spojrzeć na życie, na nasz byt tu na ziemi i nasze odchodzenie z tego świata właśnie w sposób realistyczny.

Nikt nie przewidywał, że matka prowincjalna a wraz z nią 4 siostry ze zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Misjonarek Niepokalanego Serca Maryi nie dojadą na święta do ich klasztoru prowincjalnego w Betlejem. Na skutek tragicznego wypadku trzy siostry straciły życie, a dwie trafiły do szpitala. Uroczystości pogrzebowe zostały odprawione we środę 29 grudnia 2010 r. we franciszkańskim kościele Najświętszego Zbawiciela w Jerozolimie. Koncelebrowanej eucharystii przewodniczył patriarcha Fouad Twal a wraz nim przy ołtarzu był nuncjusz apostolski, 3 biskupów, kustosz Ziemi Świętej i około 130 kapłanów. Wierni oraz licznie przybyłe siostry zakonne zapełnili kosciół parafialny. Przed ołtarzem, na dywanie leżały trzy proste trumny, a na nich pośród kwiatów oprawione zdjęcia zmarłych. Najmłodsza, pochodząca z Jordanii Rania miała zaledwie 34 lata. Przy jej trumnie stała szlochająca matka. Pozostałe zmarłe siostry Valeria z Włoch i Salvatorina z Malty dożyły 67 lat. Wszystkie trzy pełniły służbę w sanktuarium Góry Błogosławieństw nad Jeziorem Galilejskim.

W homilii o. Pierbattista Pizzaballa, kustosz Ziemi Świętej powiedział między innymi: „Połączył nas dzisiaj płacz, który jest wyrazem smutku całej wspólnoty uczestniczącej w żałobie sióstr Franciszkanek Misjonarek Niepokalanego Serca Maryi. Jest to również płacz Jezusa, który przyjmując ludzkie ciało w tajemnicy narodzin w Betlejem wszedł w historię człowieka, utożsamiając się z jego cierpieniem, płaczem i śmiercią”. Kontynuując swoją homilię ojciec kustosz zachęcił do postawienia sobie fundamentalnego pytania. „Wobec braku odpowiedzi na nasze: dlaczego? nasuwa się pytanie Jezusa skierowane do Marty, siostry Łazarza: wierzysz…, czy my wierzymy, że On jest „zmartwychwstaniem i życiem?” Nie ma zmartwychwstania bez śmierci; nie ma śmierci dla wierzących w Chrystusa”, podkreślił kaznodzieja. Przed końcową modlitwą w imieniu całego zgromadzenia tragicznie zmarłe siostry pożegnała siostra Clara, wikaria generalna, wyrażając przekonanie o specjalnej więzi zmarłych ze zgromadzeniem oparte na wierze w obcowanie świętych. Przez ich przyczynę modliła się również o nowe powołania, by zgromadzenie mogło nadal kontynuować dzieło prowadzone w Ziemi Świętej i w całym rejonie Bliskiego Wschodu.

Dla trzech sióstr zakończył się czas ziemskiej pielgrzymki. My jesteśmy na progu nowego roku. Przed nami kolejny etap naszego życia, dlatego powinniśmy prosić Boga o dobre wykorzystanie danych nam dni. Pan Bóg stworzył czas, ale człowiek wymyślił pośpiech i wszystko straciło harmonię i logiczny porządek. Czas, który daje nam Pan Bóg spoczywa w naszych rękach. Nie zawsze nasze plany działania idą w parze z zamysłami Pana Boga. Słowo Boże przypomina nam, że przyjdzie dla każdego moment, gdy będziemy musieli stanąć przed Bogiem, aby zdać sprawę z naszej posługi na ziemi. Każdy zostanie również rozliczony ze zmarnowanego czasu.
Życzymy sobie dobrego i szczęśliwego nowego roku. Pan Bóg daje nam jednak zawsze dobry rok. Od nas zależy, czy go nie zmarnujemy, czy czas nam zadany będzie wykorzystany ku dobremu i ku zbawieniu. Apostoł Paweł powiada: „Dopóki mamy okazję, czyńmy dobrze wszystkim, zwłaszcza tym, którzy są nam bliscy w wierze” (Gal 6,10). Na zakończenie wszystkim bliskim, przyjaciołom, a przede wszystkim wielkiej rodzinie Radia Maryja na rozpoczęty nowy rok Pański 2011 pragnę złożyć najlepsze życzenia słowami psalmu: „Panie, daj nam tak liczyć dni nasze, byśmy nauczyli się żyć mądrze!” (Ps 90,12).
 

o. dr Jerzy Kraj

drukuj