Spróbuj pomyśleć


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

U progu minionych właśnie uczelnianych wakacji kroniki odnotowały historyczną datę 5. lipca 2013, której waga mogła umknąć społecznościom akademickim. A intelektualna elita narodu poinformowana niedostatecznie lub fałszywie, ciągnie ten naród na cywilizacyjne dno.
Śpieszę więc przypomnieć, że data 5. lipca 2013 r. jest historyczna, ponieważ:
Po pierwsze: jak nigdy wcześniej w jednym dniu zapowiedziano kanonizację dwóch papieży, t. j. Jana XXIII i Jana Pawła II, tych, którzy mieli istotny wpływ na dzieje chrześcijaństwa i całej ludzkości. Polski punkt widzenia obejmuje wdzięczną pamięcią nie tylko największego z rodu Słowian, lecz także dobrego Jana XXIII za jego poparcie dla naszego powrotu na Ziemie Odzyskane i to wbrew atakom rządu Niemiec. Władze PRLu potrafiły to docenić, stawiając Janowi XXIII pomnik we Wrocławiu;
Po drugie: 5. lipca 2013 ukazała się bezprecedensowa encyklika autorstwa żyjących w tym samym czasie dwóch papieży zatytułowana Lumen Fidei (Światło Wiary) z 29. czerwca 2013 r., w której Ojciec Święty Franciszek i Jego poprzednik – Benedykt XVI, dają światu niezwykłą szansę pojednania, pisząc, że wiara jest wspólnym dobrem i nawołują do dialogu z niewierzącymi: „wiara jest dobrem dla wszystkich, jest dobrem wspólnym … Pomaga nam ona budować nasze społeczności, tak by zmierzały ku przyszłości dającej nadzieję … wiara nie jest bezwzględna, lecz wzrasta we współżyciu w poszanowaniu drugiego człowieka. Wierzący nie jest arogancki; przeciwnie, prawda daje mu pokorę, … Nie powodując bynajmniej usztywnienia postaw, pewność wiary nakazuje nam wyruszyć w drogę i umożliwia dawanie świadectwa i dialog ze wszystkimi. Światło wiary w Jezusa oświeca również drogę tych wszystkich, którzy szukają Boga, i wnosi swój chrześcijański wkład w dialog z wyznawcami różnych religii … wiara jest jedna, powinna być wyznawana w całej jej czystości i pełni … wszystkie prawdy wiary łączą się w jedno, negowanie którejś z nich, choćby spośród tych, które mogą wydawać się mniej ważne, oznacza szkodzenie całości.” – głosi papież Franciszek w swojej pierwszej encyklice.
Po trzecie: 5. lipca 2013 r. Papież Franciszek w obecności emerytowanego papieża Benedykta XVI oddał Państwo Miasto Watykan pod opiekę św. Józefa i św. Michała Archanioła. Z tej okazji w jednym z najwyższych punktów Ogrodów Watykańskich Ojciec Święty odsłonił przepiękny posąg Michała Archanioła autorstwa obdarzonego niezwykłym talentem rzeźbiarza Giuseppe Antonio Lomuscio. Papież przy tym powiedział: „Michał walczy o przywrócenie boskiej sprawiedliwości; broni Ludu Bożego od jego wrogów, a zwłaszcza od głównego nieprzyjaciela, diabła. I św. Michał zwycięża, bo w nim jest Bóg, który działa. Ta rzeźba wskazuje, że zło zostało zwyciężone, oskarżyciel został zdemaskowany, jego głowa została zmiażdżona, albowiem zbawienie dokonało się raz na zawsze we krwi Chrystusa. Nawet jeśli diabeł wciąż stara się podrapać twarz Archanioła i człowieka, Bóg jest mocniejszy; do Niego należy zwycięstwo, a Jego zbawienie jest dane każdemu człowiekowi.” – Powiedział papież Franciszek inaugurując pomnik Św. Michała Archanioła, któremu zawierzył Państwo Watykan.
Piekielna zajadłość diabła, który stara się podrapać twarz człowieka, stawia nas w konfrontacji z tsunami dramatycznych wiadomości o pedofilii w Kościele Katolickim.
Pozostawiając ustalenie faktów i naprawę sytuacji wiarygodnym organom i autorytetom, przywołajmy dosłowną a nie zmanipulowaną stronniczym tłumaczeniem, wypowiedź kardynała Jorge Bergolio z wywiadu pt. Jezuita z 2010 r.:
„Siedemdziesiąt procent przypadków pedofilii występuje w otoczeniu rodzinnym i sąsiedzkim. Czytaliśmy historie chłopców molestowanych przez własnych ojców, dziadków, wujków, o ile nie przez ojczymów. Czyli są perwersje typu psychologicznego, które istniały przed wyborem życia w celibacie. Jeżeli jest ksiądz pedofil, jest tak dlatego, że zboczenie to nosił już w sobie zanim został wyświęcony. Ani też celibat nie leczy tego zboczenia. Je się ma albo się go nie ma. Dlatego trzeba zachować wielką ostrożność przy selekcji kandydatów do kapłaństwa.” – przed trzema laty powiedział nasz obecny papież.
Patrząc punktu widzenia epidemiologii lekarskiej, jestem przekonany, że trzeba postawić na prewencję, na zapobieganie imprintingowi, wdrukowywaniu się pedofilii i innych zboczeń w psychikę dzieci i młodzieży w ich domach, żłobkach, przedszkolach i szkołach, z których wywodzą się kapłani tego czy innego kościoła, lekarze, nauczyciele, policjanci i przedstawiciele wielu innych zajęć zaufania publicznego. Staranne badania wstępne kandydatów do zawodów w kontakcie z nieletnimi, jak każda inna profilaktyka, nigdy nie będą w 100% skuteczne, nawet z eksperckim stosowaniem testu plam atramentowych Rorscharcha, o którym dalej w wywiadzie z 2010 r. wspomina kardynał Bergoglio. Każda udana dyssymulacja, a może i agenturalność, naraża nasz kościół na kolejny skandal, powoduje, że słabość charakteru pojedynczego człowieka obraca wniwecz wysiłek harmonijnej współpracy wychowawczej milionów, która zamiast przynosić pożądane owoce, staje się polem minowym.
Tylko dlatego, że tańczymy jak nam zagrają, zamiast energicznie realizować własne scenariusze, jak choćby ten zasygnalizowany podczas konferencji „CYWILIZACJA MIŁOŚCI KONTRA GENDER” otwierającej III Tydzień Wychowania, która z udziałem JE ks. bpa Marka Mendyka, Przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski odbyła się 16. września b.r. w Bolesławcu, dzięki chwalebnym zasługom dra Janusza Chudyby i współpracowników.

Z Panem Bogiem
dr Zbigniew Hałat

(rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie www.halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)
drukuj