Spróbuj pomyśleć


Pobierz Pobierz

 

Szczęść Boże!

Wyglądając zmiany rządu jak kania dżdżu, musimy pogodzić się z oczywistym faktem, że sama zmiana rządu nie wystarczy, aby w Polsce nastąpiła zmiana na lepsze. Wręcz odwrotnie, rząd kierujący się polską racją stanu natychmiast będzie celem zmasowanego ataku sił polityczno-finansowych, którym Polacy lojalni w stosunku do Polski po prostu przeszkadzają.Pieniądz, intryga i kłamstwo bez trudu poradzą sobie z nową władzą, o ile ta wcześniej nie zbuduje solidnego zaplecza wyborców, którym po wygranych wyborach przypadnie historyczna rola obrońców szansy zmiany życia na lepsze, podniesienia Polski z rozpłaszczenia w pozycji karykaturalnego serwilizmu i odbudowy zrujnowanej demografii i gospodarki.
Sięgając do pamiętanych jeszcze przez wielu doświadczeń powojennych, łatwo zauważyć, że odbudowa z ruin choć sprawna, to trwała dziesiątki lat, choć odwoływała się do patriotyzmu, to odbywała się w warunkach obcego terroru, choć przyniosła awans społeczny milionom, to w miarę dobrze żyło się niewielu, a uprzywilejowanie w zamian za zdradę wartości narodowych i chrześcijańskich przynosiło wymierne korzyści w znacznie mniejszym stopniu niż za obecnej władzy.
Czyżby więc zachodziła potrzeba uporania się z problemem kwadratury koła? Zakładając, że nowy rząd tuż po wygranych wyborach z marszu przystąpi do likwidacji strat, które przyniosła dyktatura ciemniaków, nie sposób pomyśleć, że odbędzie się to za darmo. Ktoś będzie musiał lub chciał zainwestować w Polaków w Polsce. Ci, którzy by ewentualnie musieli, szybciej dołączą do swoich zasobów bursztynowego złota lub spoczną pod palmą, niżby mieli w kraju pozostać i z kont w rajach podatkowych oddać co nakradli. Pozostają dyżurne dojne krowy, uczciwi obywatele, na których od czasów Stalina władza nastawia pułapki tak sprytnie i skutecznie, że nawet Polak chytry jak lis, we własnym ogródku wpadnie w potrzask i aby się z niego uwolnić, będzie – jak tenże lis – musiał odgryźć sobie łapę, pozostawić ją w potrzasku wraz całym ogródkiem i resztą posiadłości i z dalekich krain dowiadywać się kto też przejął jego dawną własność, często odziedziczoną.
Komu nie podoba się ponura bajka o lisie, niech sobie odpowie na pytanie, dlaczego lekarze albo nie podpisują umów z Narodowym Funduszem Zdrowia o wystawianie recept ze zniżką dla ubezpieczonych, albo mając umowy podpisane, zniżkowych recept i tak nie wystawiają. Z wiekiem narasta doświadczenie w kontaktach dyktaturą ciemniaków. Średni wiek lekarzy praktykujących w Polsce, w wielu specjalnościach zapowiadający rychłą kompletną zapaść w ślad za obecną katastrofalną sytuacją pokazuje wyraźnie, że możliwości normalnego życia zagranicą wybiera każdy, kogo na to stać ze względu na posiadane kwalifikacje.
Stąd pierwsze pytanie do kandydatów do nowego rządu w Polsce winno dotyczyć wyraźnego wskazania źródeł finansowania niezbędnych reform i czy aby nie będzie to kataster, bądź inna forma odbierania własności siłą. Potrzebna jest też deklaracja przedwyborcza potępiająca napaść organów państwa na praworządnego obywatela, który wpadł w umyślnie nastawione na niego pułapki, lub na własny koszt musi naprawiać horrendalne błędy polityków i obsadzonych przez nich urzędników. Wyraźne wyrzeczenie się skandalicznych praktyk wywłaszczeniowych uchodzących bezkarnie kolejnym ekipom rządzącym Polską jest jak najbardziej na czasie, bo o miejsce przy zlewozmywaku w londyńskiej spelunie coraz trudniej, a nawet największemu patriocie miłość ojczyzny i wolę pozostania w niej na dobre i złe może wybić z głowy komornik łomocący do drzwi.
Do każdej pracy potrzebne jest zdrowie. Zdrowie trzeba przede wszystkim chronić, bo jego utrata bywa nieodwracalna, a naprawa bardzo kosztowna.
Nadzwyczajnie bliski tej logice rozumowania, dzięki której powstała pierwsza SOLIDARNOŚĆ, pan przewodniczący Piotr Duda w ramach PO – Platformy Oburzonych, słusznie buduje narodowy sprzeciw przeciwko koszmarnym pomysłom pracy aż do śmierci. Pojawiające się na stanowisku pracy widmo śmierci, trwałego inwalidztwa, ciężkiej, długiej i rujnującej choroby można oddalić, nie dopuszczając do pracy kandydata obciążonego typowymi w starszym wieku chorobami. Ten z braku pracy i płacy na miskę ryżu czy też łyżkę kartofli, kiedy już odda obcym swój cały majątek, po prostu umrze z głodu zanim doczeka wieku emerytalnego. Od kandydatów do nowej władzy należy domagać się nie tylko bezwzględnego potępienia nieludzkiej eksploatacji pracowników w Polsce wprowadzanej przez obecną ekipę, ale też wyrazistego programu poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy oraz warunków higieniczno-sanitarnych na stanowiskach pracy. Aby program był wyrazisty, nie musi być przesadnie pompatyczny, ani też nadmiernie szczegółowy, ale na pewno musi zawierać dobitnie sprecyzowane gwarancje skuteczności ochrony zdrowia i życia wyborcy jako pracownika i żywiciela rodziny.
Tymczasem bezrobocie szaleje i z natury rzeczy zmusza do kompromisów. Od kandydatów do nowej władzy musimy za wczasu dowiedzieć się, jak zabezpieczą wyborców przed pracą za cenę zdrowia i życia. Podobnie z inwestycjami, które zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców. Należy zwinąć parasol ochronny nad inwestorami prezentującymi się jako hojni pracodawcy i wszelacy dobroczyńcy lokalnych społeczności, które zanim się obejrzą, zaczynają chorować i wymierać w wyniku narażenia na szkodliwe czynniki chemiczne, fizyczne, biologiczne i społeczne. Kiedy prawda wyjdzie na jaw, rzekomy dobrodziej ucieknie i/lub zapewni sobie bezkarność za pomocą kruczków prawnych i przy pomocy przekupionych oficjeli. Na naprawę zniszczonej przyrody, dekontaminację skażonego środowiska, a tym bardziej na rekompensaty za utracone zdrowie i życie ludzi z sąsiedztwa pieniędzy już nie znajdzie
Kandydaci do nowej władzy muszą przedstawić wiarygodny program obrony przed inwestorami żerującymi na biedzie mieszkańców i korupcji władz rządowych i samorządowych oraz na bezczynności sprawujących kluczowe funkcje organów państwa takich, jak państwowa inspekcja sanitarna. W przeciwnym razie zmiana rządu będzie po prostu zabiegiem kosmetycznym. Jak malowanie trupa.

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

drukuj