fot. Ulmowie.pl

S. Maria E. Szulikowska: Wiktoria i Józef Ulma byli bardzo dobranym i zgodnym małżeństwem. Otwierali się na miłość

Zdumiało mnie, kiedy ks. Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego mówił, że oni się nigdy nie kłócili. Wiktoria i Józef Ulma byli bardzo dobranym i zgodnym małżeństwem. Bóg jest hojnym dawcą, natomiast problem polega na tym, czy człowiek chce się na tę miłość otworzyć. Ulmowie się otwierali. Żyjąc krótko, przeżyli dużo i uświęcili siebie. Teraz czcimy ich jako błogosławionych powiedziała s. Maria Elżbieta Szulikowska ze Zgromadzenia Sług Jezusa z Przemyśla, w wywiadzie dla TV Trwam.

Siostra Maria Elżbieta Szulikowska ze Zgromadzenia Sług Jezusa jest autorką wielu publikacji poświęconych rodzinie Ulmów, m.in. takich książek jak:  „Markowskie bociany” czy „Wiktoria Ulma. Opowieść o miłości”.

– Wiktoria Ulma to kobieta Ewangelii. Kobieta, która pokazała, że poprzez zwyczajne życie: pielęgnację dzieci, prowadzenie domu, gotowanie, sprzątanie, wychowywanie, pracę na roli, w ogródku, pomoc innym – można się uświęcić. To, co zdumiewa, to postać Wiktorii – prosta, bez pretensji, bardzo życzliwa, dobra. (…) Wiktoria spełniła powołanie kobiety, matki, żony i ofiary, którą złożyła, ratując Żydów – mówiła s. Maria Elżbieta Szulikowska.

Zwróciła uwagę, że Wiktoria i Józef Ulma byli bardzo dobranym i zgodnym małżeństwem.

– Zdumiało mnie, kiedy ks. Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego mówił, że oni się nigdy nie kłócili. (…) Wiktoria i Józef nie szukali swego, mieli wspólne życie. Miłość była tym, z której płynęło ich codziennie Boże życie. Pokazali, że praca uszlachetnia, nie tylko daje pieniądze i utrzymanie, ale radość i satysfakcję – podkreśliła gość TV Trwam.

Wiktoria była bardzo pracowitą kobietą.

Była to kobieta, która miała swoją godność, swój wewnętrzny świat i tym emanowała na innych. Wiktoria była bardzo cicha. Jest wiele zdjęć, które pokazują Wiktorię w chwilach samotności, kiedy wzrok ma utkwiony gdzieś daleko. Życie wewnętrzne i duchowe tej kobiety było niesamowicie intensywne – zaznaczyła s. Maria Elżbieta Szulikowska.

Mówiąc o powołaniu do świętości, męczeństwa Pan Bóg dał tym ludziom specjalną łaskę – kontynuowała.

Wiktoria i Józef ślubowali przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym ich Pan Bóg obdarzył. (…) Mieli sześcioro dzieci, które się urodziły i siódme, które się do końca nie urodziło. Dzisiaj, kiedy aborcja zbiera niesamowite żniwo we wszechświecie, to Beniaminek – bo tak go nazwałam – będzie symbolem, tych dzieci, którym to życie odebrano. Tego życia nie odebrała mama, tato, bo oni z radością oczekiwali narodzin, ale odebrał kto inny. Na ręku katów pozostaje krew, natomiast przelana krew przez Ulmów jest daniną, bo nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje – zauważyła gość TV Trwam.

Ulmowie mogą dziś powiedzieć światu, że nie warto zabiegać o wiele.

– Trzeba się cieszyć tym, co człowiek ma. Jeżeli ma się bliską osobę, którą się miłuje i która miłuje, i miłość, która owocuje w postaci kolejnych dzieciątek, to myślę, że wielodzietne rodziny, to nie jest nakaz, ale odpowiedź na miłość. Bóg jest hojnym dawcą, natomiast problem polega na tym, czy człowiek chce się otworzyć na tę miłość. Ulmowie się otwierali. (…) Żyjąc krótko, przeżyli dużo i uświęcili siebie. Teraz czcimy ich jako błogosławionych – powiedziała s. Maria Elżbieta Szulikowska.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl