fot. PAP/EPA

Całun Turyński – wymowny i wstrząsający wizerunek nieopisanej boleści i obraz miłości Boga do człowieka

Niech kontemplacja Całunu sprawi, że w wierzących zrodzi się pragnienie, by nieustannie szukali oblicza Pana: Jego oblicza tajemniczego, które widzą oczy wiary; Jego oblicza ludzkiego, które możemy rozpoznać w naszych bliźnich – mówił Jan Paweł II, żegnając się z mieszkańcami Turynu.

Całun Turyński to długie na 4,36 m i szerokie na 1,10 m lniane płótno, które na przestrzeni dwóch tysięcy lat nabrało koloru kości słoniowej. Na płótnie znajduje się odbicie Pana Jezusa, odbicie z krwi, potu, mirry i aloesu. Płótno przechowywane jest w Turynie, w kaplicy Świętego Całunu znajdującej się w Katedrze pw. św. Jana Chrzciciela. W tradycji chrześcijańskiej Kościoła zachodniego Całun Jezusa otaczany jest kultem jako jedna z najcenniejszych relikwii chrześcijańskich.

Całun Turyński

Fot. Autorstwa Koppchen – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=36010667

Pierwsze badania naukowe nad Całunem Turyńskim rozpoczęły się w 1898 roku, kiedy to Secondo Pia wykonał pierwsze zdjęcia Całunu. Ślad pozostawiony na płótnie okazał się negatywem, a zdjęcie miało formę pozytywu. Kolejne zdjęcia wykonał Giuseppe Enrie w roku 1931.

Pozytyw i negatyw twarzy z Całunu Turyńskiego

Fot. Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2448564

Ks. Zbigniew Dudek podkreślił, że największym skarbem jest wizerunek twarzy Jezusa nie ludzką ręką uczyniony, który przez dwa tysiące lat promieniuje swoimi rysami Jezusowej twarzy na wszystkie obrazy i rzeźby Pana Jezusa w Kościele[1].

Obraz Giovanniego Battisty della Rovere, eksponowany w Turynie, który przedstawia, w jaki sposób Całun owija ciało Jezusa.

Całun Turyński obraz Giovanni Battista della Rovere

By Giulio Clovio – Unknown source, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=362416

Całun Turyński jest solidnym płótnem z warsztatu rękodzielniczego z okolic Damaszku w Syrii, dlatego też nazywano je płótnem damasceńskim. Pomimo licznych uszkodzeń zasadnicze odbicia i rany nie zostały naruszone. Stanisław Waliszewski zwrócił uwagę, że największa relikwia chrześcijańska robi wstrząsające wrażenie na osobie, która patrzy na Całun z bliska, ponieważ emanuje on „świętością”. Wizerunek ciała pozostawiony z krwi Jezusa nie mieści się w słowach, jest czymś nadzwyczajnym, dlatego wystawienia Całunu dla kultu publicznego zawsze wiąże się z dużą liczbą osób, które doznają nawrócenia. Według Waliszewskiego „na obecnym etapie badań nie ma już żadnych wątpliwości co do autentyczności, wieku i charakteru odbić na tym czcigodnym płótnie. Zaś opisy ewangeliczne są zadziwiająco zgodne w swych najdrobniejszych szczegółach z tym, co możemy zobaczyć na Całunie Turyńskim, z taką tylko różnicą na korzyść, iż Całun ukazuje naszym oczom to, czego Ewangelie ze zrozumiałych względów podać tak szczegółowo nie są w stanie. Człowiek z Całunu, którego odbicia negatywne, z cechami pozytywu, są unikalne w skali światowej, umarł na krzyżu śmiercią męczeńską”[2].

Stanisław Waliszewski w swoim artykule pt. „Całun Turyński oczami lekarza” bardzo szczegółowo opisał każdy etap Męki Pańskiej, której ślady pozostały na Całunie Turyńskim. Jednym z pierwszych poddanych analizie jest zjawisko „krwawego potu”, który towarzyszył Jezusowi przed męką i śmiercią na krzyżu. „Forma <<wybuchów potowych>> jest znana w medycynie praktycznej, zwłaszcza u ludzi młodych umierających <<trudną śmiercią>>, tj. o przedłużonym procesie konania. W pocie takich ludzi można znaleźć laboratoryjnie dużą ilość czerwonych ciałek krwi, znacznie większą niż u umierających przeciętnie. Te ogromne masy czerwonych ciałek krwi, od chwili „Konania w Ogrójcu” znajdujących się na obwodzie ciała, w tkance podskórnej i w skórze właściwej, w świetle naczyń włosowatych i gruczołów potowych, stały się wkrótce wielkim sensybilizatorem — uczulaczem wszelkich, nawet najdrobniejszych urazów fizycznych w niedalekiej przecież już kaźni Jezusa i w zasadniczy sposób wpłynęły także na możliwość powstania odbić negatywnych na Całunie”[3].

Najhaniebniejszym sposobem poniżenia człowieka u Żydów było bicie pięściami twarzy z jednoczesnym pluciem w nią. Bito, stojąc naprzeciwko skazanego prawą pięścią zwiniętą w kułak. Bito zawsze z rozmachem: od strony lewej ku prawej, wskutek czego ogromna większość razów spadała na prawą stronę twarzy. Stanisław Waliszewski stwierdza, że najboleśniejszym „policzkiem” zadanym Jezusowi był ten zadany przez sługę arcykapłana, gdyż nie był on zadany zwykłym sposobem. W Ewangelii św. Jana czytamy: „…jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: <<Tak odpowiadasz arcykapłanowi?>>”(J 18, 22) Waliszewski natomiast wyjaśnia: „w oryginale greckim jest napisane „edoken râpisma”, co oznacza także silny uraz narzędziem tępokrawędziastym lub kijem. Jezus po otrzymaniu takiego „policzka” zawołał: „Ti me derejs,” po grecku, a w łacinie: ’’Quid me caedis?” — co w obu językach oznacza zadanie rany, przecięcie skóry. A co na to Całun? Po prawej stronie Oblicza Jezusowego widać długą, dosyć szeroką ranę, rozpoczynającą się na grzbiecie nosa i oddzielającą część chrzęstną nosa od obu kości nosowych, które nie są złamane: „Kość Jego nie będzie złamana” (J 19, 36; 12, 46). Rana powyższa przechodzi w prawy fałd nosowopoliczkowy, wywołując ogromne podbiegnięcie krwawe okolicznych tkanek miękkich. Z punktu widzenia medycyny sądowej tylko taki policzek mógł wywołać opisany skutek”[4].

Pisząc o Całunie Turyńskim, nie można pominąć Jana Pawła II, który będąc w Turynie podczas wystawienia Całunu w 1998 roku, wygłosił homilię, opierając ją o rozważania nad Całunem Turyńskim. Papież mówił: „Całun jest zwierciadłem Ewangelii. W rzeczywistości to, co odbija się na Płótnie, nie pozostaje bez związku z tym, co Ewangelie mówią o męce i śmierci Jezusa, a co każdy wrażliwy człowiek głęboko wewnętrznie odczuwa, gdy rozmyśla nad tym. Kto spogląda na Całun, jest świadom tego, że nie absorbuje on bez reszty uwagi patrzącego, lecz odsyła do Tego, którego kochająca Opatrzność Ojca nam dała”[5].

Jan Paweł II podkreślił, że „w Całunie odbija się obraz ludzkiego cierpienia. Przypomina on współczesnemu człowiekowi, oczarowanemu niejednokrotnie przez dobrobyt i technologiczne zdobycze, dramat wielu braci i zaprasza go do zastanowienia się nad tajemnicą cierpienia w poszukiwaniu jego przyczyn. Całun nie tylko skłania nas do wyjścia z naszego egoizmu, ale prowadzi nas do odkrycia tajemnicy boleści, która uświęcona przez ofiarę Chrystusa, rodzi zbawienie dla całej ludzkości”[6].

Papież zwrócił także uwagę, „że Całun jest obrazem miłości Boga, lecz także grzechu człowieka. Zaprasza nas do odkrycia ostatecznej przyczyny odkupieńczej śmierci Jezusa. W niewyrażalnym cierpieniu udokumentowanym na Całunie, miłość Tego, który „tak umiłował świat, że dał swego Syna Jednorodzonego” (J3,16), daje się odczuć jakby namacalnie i przedstawia swoje zadziwiające wymiary. Przed Całunem wierzący nie mogą nie zawołać w całej prawdzie: „Panie, nie mogłeś mnie bardziej umiłować!” i zdać sobie szybko sprawę z tego, że odpowiedzialny za to cierpienie jest grzech: są grzechy wszystkich”[7].

Kończąc homilię, Jan Paweł II powiedział: „Uwierz miłości Boga, która jest największym skarbem danym ludzkości, i unikaj grzechu, który jest największym nieszczęściem dziejów”[8].

Na zakończenie swej podróży apostolskiej Jan Paweł II, żegnając się z mieszkańcami Turynu przed katedrą, powiedział m.in.: „Niech kontemplacja Całunu sprawi, że w wierzących zrodzi się pragnienie, by nieustannie szukali Oblicza Pana: Jego Oblicza tajemniczego, które widzą oczy wiary; Jego Oblicza ludzkiego, które możemy rozpoznać w naszych bliźnich, zwłaszcza tych najuboższych i najbardziej potrzebujących. Oblicze, które kontemplujemy w Całunie, przemawia do nas poprzez swoje milczenie i spokój: niech stanie się ono dla każdego z nas źródłem duchowego pokoju i nadziei!”[9].

Angelika Regulska/radiomaryja.pl

***

Przypisy

[1] Spotkanie z Całunem Turyńskim w Księgarni Świętego Pawła. Prowadzi ks. Zbigniew Dudek, paulista, https://www.youtube.com/watch?v=PagKHcfZBIM

[2] S. Waliszewski, Całun Turyński oczami lekarza

[3] Tamże.

[4] Tamże.

[5] Homilia Ojca Świętego Jana Pawła II podczas liturgii słowa przed wystawionym Całunem w Katedrze Turyńskiej w dniu 24 maja 1998 r. https://rbl.ptt.net.pl/index.php/RBL/article/view/678/76

[6] Tamże.

[7] Tamże.

[8] Tamże.

[9] https://voxdomini.pl/archiwa/swieci-i-ich-dziela/jan-pawel-ii/jan-pawel-ii-o-calunie/

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl