fot. Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2448564

[TYLKO U NAS] Prof. dr hab. n. med. W. Sinkiewicz: Całun Turyński jest głównym źródłem naszej wiedzy, która ma potwierdzenie w czterech Ewangeliach

Całun Turyński jest głównym źródłem naszej wiedzy, która ma potwierdzenie w czterech Ewangeliach. Jeden z naukowców, który badał Całun Turyński, powiedział, że możliwość, że ktoś inny mógł być owinięty płótnem, jest jak szansa na podstawie badań naukowych 1 do 10 miliardów. Badania jednak trwają i bardzo dobrze, że tak jest, że nauka i wiara schodzą się ze sobą, aby zbadać prawdę – powiedział prof. dr hab. n. med. Władysław Sinkiewicz, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista kardiolog, w programie „Rozmowy niedokończone” w Telewizji Trwam.

Prof. dr hab. n. med. Władysław Sinkiewicz jest specjalistą chorób wewnętrznych oraz specjalistą kardiologiem. W programie „Rozmowy niedokończone” w Telewizji Trwam podjął temat Męki Pana Jezusa oczami kardiologa.

– Z punktu widzenia medycznego temat Męki Pana Jezusa jest dość rzadko podnoszony w literaturze i publicystce. Mało jest artykułów naukowych ścisłej wiedzy medycznej, które poświęcone byłyby analizie cierpienia i śmierci Pana Jezusa. Dla mnie zawsze pewnym dysonansem był opis Drogi Krzyżowej, czy słów płynących z Gorzkich Żali z ikonografią, z którą mogliśmy się spotykać przez wieki, gdzie najwięksi mistrzowie pędzla i rzeźby nie eksponowali cierpienia Męki Pana Jezusa. Liczne dzieła były wyrazem spojrzenia na Pana Jezusa artysty niż ukazania pełnego naturalizmu cierpienia. (…) Najbardziej traumatycznym przeżyciem, które ukazało ciekawe z punktu widzenia medycznego elementy, był film „Pasja” w reżyserii Mela Gibsona. Film ten pokazał praktycznie w pełni całokształt Męki Pana Jezusa. Obraz ten przesycony jest naturalizmem, ale reżyser za wszelką cenę chciał pokazać, jak bardzo Pan Jezus musiał cierpieć dla naszego zbawienia. Reżyser eksponowuje niektóre sceny w taki sposób, że trudno jest je oglądać. Jestem lekarzem i wiele w życiu widziałem, ale na scenach biczowania zamykam oczy, bo trudno mi na to patrzeć, ale to była rzeczywistość, która spotkała Pana Jezusa – podkreślił prof. dr hab. n. med. Władysław Sinkiewicz.

Prof. dr hab. n. med. Władysław Sinkiewicz, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista kardiolog, podkreślił, że badania nad Całunem Turyńskim zmieniły wszystko. Są naukowcy, którzy z przekonaniem mogą stwierdzić, że było to płótno, którym okryto ciało Pana Jezusa po śmierci.

– Można powiedzieć, że badania nad Całunem Turyńskim zmieniły wszystko. Grupa naukowców postanowiła zbadać Całun Turyński całościowo. Grupa ta złożona była ze specjalistów wielu dziedzin. (…) Impulsem do działania była sytuacja, w której fotograf, wykonujący zdjęcie Całunu Turyńskiego na prośbę miejscowego biskupa, wywołując potem to zdjęcie w swojej ciemni fotograficznej, zobaczył obraz Całunu Toruńskiego w pozytywie. Aparat fotograficzny robi zdjęcia w negatywie. Oznacza to, że obraz Całunu Turyńskiego musiał być negatywem. (…) Wszystkie badania prowadzone nad Całunem Turyńskim sprowadzają się do jednej konkluzji naukowców: wierzą oni bowiem, że jest to płótno z okresu życia Pana Jezusa i z przekonaniem mogą stwierdzić, że było to płótno, którym okryto ciało Pana Jezusa – zaznaczył specjalista kardiolog.

– Całun Turyński jest głównym źródłem naszej wiedzy, która ma potwierdzenie w czterech Ewangeliach. Jeden z naukowców, który badał Całun Turyński, powiedział, że możliwość, że ktoś inny mógł być owinięty płótnem, jest jak szansa na podstawie badań naukowych 1 do 10 miliardów. Badania jednak trwają i bardzo dobrze, że tak jest, że nauka i wiara schodzą się ze sobą, aby zbadać prawdę – dodał.

Gość Telewizji Trwam zaznaczył, że ukrzyżowanie było najbardziej okrutnym rodzajem śmierci. Dodał, że równie okrutnym aktem było biczowanie.

– Dlaczego ukrzyżowano Pana Jezusa? Oprawcy chcieli zadać mu jak największy ból, jak największe cierpienie. Wówczas ukrzyżowanie było najbardziej okrutnym rodzajem śmierci. (…) Aktem poprzedzającym ukrzyżowanie było równie okrutne biczowanie. Całun Turyński bardzo wyraźnie pokazuje ślady po biczowaniu. (…) Do tego wykorzystywane były specjalne bicze, które zakończone były kośćmi zwierzęcymi albo podwójnymi kulkami ołowianymi, których ślady widać na Całunie Turyńskim. (…) One, wbijając się w ciało, rozrywały nie tylko skórę, ale uszkadzały nerwy międzyżebrowe, naczynia, a nawet penetrowały do kości, uszkadzając opłucną. W wielu przypadkach egzekucja kończyła się na biczowaniu, bo skazaniec nie wytrzymywał – powiedział prof. dr hab. n. med. Władysław Sinkiewicz.

– Ukrzyżowanie polegało na bardzo przemyślanym rodzaju zadania cierpienia. Ukrzyżowana osoba się dusiła. Łatwiej byłoby kogoś powiesić za ręce, bo wtedy śmierć następowała w kilka minut. Sadyzm ukrzyżowania polegał na tym, że przybijano nogi do krzyża i w ten sposób skazaniec mógł dłużej żyć, opierając swój ciężar. (…) Próba wdechu powietrza powodowała potworny ból – dodał specjalista chorób wewnętrznych, specjalista kardiolog.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl