Zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci będą protestować przed TK w związku ze śmiercią 30-latki z Pszczyny
Przed Trybunałem Konstytucyjnym protestować będą dziś zwolennicy tzw. aborcji. Protest organizowany jest po śmierci 30-latki w ciąży, zmarłej w szpitalu w Pszczynie. Weźmie w nim udział także część polityków opozycji, w tym lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, oraz posłowie Lewicy.
Środowiska liberalne i skrajnie lewicowe wykorzystują przypadek śmierci kobiety do ataku na Trybunał i ubiegłoroczne orzeczenie w sprawie tzw. aborcji eugenicznej.
30-latka zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego. Wcześniej zmarło jej nienarodzone dziecko, u którego stwierdzono wady rozwojowe.
Środowisko proaborcyjne za prawdopodobny błąd medyczny, który mógł doprowadzić do śmierci kobiety, obarcza przepisy dotyczące tzw. aborcji.
Dyrektor Centrum Nauk Społecznych i Bioetyki Ordo Iuris, dr Filip Furman, mówił, że celem jest pełna legalizacja zabijania dzieci poczętych w Polsce.
– Wydaje się, że tutaj ostatecznym celem jest doprowadzenie do całkowitej dopuszczalności aborcyjnego uśmiercania dzieci, niezależnie od powodów czy stanu zaawansowania ciąży. Takie głosy wielokrotnie się pojawiały. Nie jestem w stanie znaleźć związku tej podwójnej tragedii, do której rzeczywiście doszło w Pszczynie, ale nie ma ona związku z wyrokiem TK. Wydaje się więc, że jej celem jest po prostu podjęcie dalszych, bardziej zaawansowanych kroków w kierunku pełnej legalizacji aborcji – stwierdził dyrektor Centrum Nauk Społecznych i Bioetyki Ordo Iuris.
Dr Filip Furman przypomina, że obecne prawo w Polsce nie zakazuje ratowania życia matki, nawet jeśli wiąże się to z poświęceniem życia dziecka. Mówienie, że tak jest, to – zdaniem rozmówcy Redakcji Informacyjnej Radia Maryja – próba dezinformacji i dzielenia Polaków.
Sprawę zgonu 30-latki z Pszczyny bada Prokuratura Regionalna w Katowicach. Śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
RIRM