Zablokowany Trybunał Konstytucyjny

W tym tygodniu Trybunał Konstytucyjny miał zająć się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Na razie jednak skłóceni sędziowie nie są w stanie zebrać się w pełnym składzie. Prawo i Sprawiedliwość w odpowiedzi zgłosiło projekt ustawy, ale wszystko wskazuje na to, że nie ma on większości w Sejmie.

Kalendarz Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że w najbliższą środę sędziowie powinni zająć się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Przepisy, choć zostały przyjęte przez parlament, zakwestionował prezydent Andrzej Duda, a ich przyjęcie jest warunkiem, jaki postawiła Polsce Bruksela przed wypłatą środków z KPO.

Trudno spodziewać się, że Trybunał zajmie się sprawą, bo od dawna trwa tam spór. Część sędziów zajmuje stanowisko, że końca dobiegła kadencja prezes Julii Przyłębskiej. W związku z tym, że grupa ta nie ma większości w TK, postanowiła odmówić orzekania. By zakończyć spór, politycy PiS-u chcą obniżyć liczbę sędziów potrzebnych do pełnego składu orzekającego z 11 do 9, co pozwoliłoby odblokować pracę w Trybunale.

Tutaj jednak toczą się rozmowy, bo trudno spodziewać się, by na rękę w tej sprawie PiS-owi poszła opozycja, a i Suwerenna Polska na razie wprost nie poparła regulacji.

– Aktualnie widzimy, że też na poziomie parlamentarnym jest pewna rozbieżność co do przygotowania tej ustawy. Pytanie finalnie, jak ona miałaby wyglądać – mówi Paweł Sałek, doradca prezydenta RP.

Być może w trakcie prac w parlamencie do projektu zgłoszone zostaną jeszcze poprawki. Gdyby w koalicji była zgoda co do treści regulacji, zostałyby one przyjęte na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Tak się nie stało. PiS chce jak najszybciej odblokować Trybunał, bo czeka na pieniądze z KPO. Tutaj jednak w dobrą wolę Komisji Europejskiej nie wierzy europoseł Anna Zalewska.

– Komisja Europejska bez względu na to, co się będzie działo z tą czy inną ustawą, jest zaangażowana w kampanię wyborczą totalnej opozycji i po prostu nie chce tych pieniędzy wypłacać – przekonuje Anna Zalewska.  

Według europoseł PiS-u, sytuacja wokół KPO komplikuje się nie tylko w Polsce, ale w całej Unii, co ma związek z dwukrotnym wzrostem kosztów obsługi zadłużenia, jakie obejmuje Fundusz.

– Coraz więcej krajów żąda weryfikacji, jak również możliwości zmiany tego KPO – zaznacza Anna Zalewska.

Medialne doniesienia wskazują, że coraz bardziej niecierpliwe są Włochy. Potrzebują pilnie trzeciej transzy środków z KPO, co ma związek z ogromnymi szkodami, jakie w kraju spowodowała gwałtowna powódź. Rząd Giorgi Meloni negocjuje z Brukselą, bo tej nie podobają się zmiany podatkowe, jakie zaproponował gabinet włoskiej premier. W procesie hamowania zmian aktywny ma być unijny komisarz ds. gospodarki. To Włoch Paolo Gentiloni, ale w krajowej polityce jest związany z lewicową Partią Demokratyczną, która stała się najbardziej radykalnym krytykiem nowego rządu.

TV Trwam News