Za kilka tygodni propozycje ws. kredytów we frankach
W ciągu kilku tygodni sektor bankowy przedstawi propozycje w sprawie rozwiązania problemu kredytów frankowych – powiedział prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz po piątkowym spotkaniu bankowców z szefem KNF Andrzejem Jakubiakiem.
– Będą to propozycje, które mogłyby być przyjęte jako rozwiązanie godzące różne poglądy i różne interesy – powiedział szef ZBP.
Pytany, czy znaczy to, że bankowcy odrzucili propozycję przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącą przewalutowania kredytów we frankach, odpowiedział: „jakiekolwiek kategoryczne stwierdzenia są przedwczesne”.
„Będziemy szukali możliwie najlepszych, akceptowanych przez wszystkich interesariuszy rozwiązań” – podkreślił Pietraszkiewicz.
Jak mówił, „jest bardzo wiele kwestii, które chce lepiej rozpoznać (…) Komisja Nadzoru Finansowego i które muszą zaprezentować i wyjaśnić sobie po analizach wewnętrznych poszczególne banki”.
Pytany, jak się ma stanowisko sektora bankowego wobec pomysłu szefa KNF, Pietraszkiewicz zaznaczył, że w przygotowywanych rozwiązaniach „będą uwzględnione zasadnicze kwestie, poruszone podczas tych rozmów”. „Ale pomysły i propozycje mogą być różne” – podkreślił.
Nie wiadomo, czy propozycje będą zawierać projekt przewalutowania kredytów we frankach przygotowany przez Komisję Nadzoru Finansowego. Jak mówi europoseł Zbigniew Kuźmiuk, trudno spodziewać się realnego rozwiązania kryzysu wśród kredytobiorców.
– W dalszym ciągu banki starają się przedstawiać propozycje, które chronią ich interesy i nie uwzględniają interesów kredytobiorców. Tak naprawdę także szef Komisji Nadzoru Finansowego zmodyfikował swoją poprzednią propozycję i zaproponował przewalutowanie po średnim kursie z całego okresu, stąd pomysł podzielenia nowej kwoty, która powstała według przewalutowaniu po średnim kursie. Jest tu mowa o dwóch kredytach, jeden opiewający na wartość nieruchomości, który był kupiony za ten kredyt i drugi po spłaceniu jakieś raty. Podobną kwotę umarzyłby bank. To jest jakiś maleńki krok do przodu, ale nie taki, jaki zapowiadano na początku – powiedział europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
Do nagłego skoku tej waluty doszło 15 stycznia, kiedy szwajcarski bank centralny podjął decyzję o uwolnieniu franka.
Obecnie za franka szwajcarskiego trzeba zapłacić około 3.93 zł.
PAP/RIRM