Wicemin. A. Szejna: Ambasador Izraela nie będzie wydalony z Polski
Ambasador Izraela nie będzie wydalony z Polski – poinformował wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Andrzej Szejna. Po rozmowach w resorcie Jacov Livne nie wyszedł do dziennikarzy. Konferencję zorganizowało za to polskie MSZ.
Jak przekazał wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, spotkanie z ambasadorem Izraela miało charakter bardzo stanowczy ze strony polskiej. Przekazano na nim notę protestacyjną, w której znalazło się żądanie odszkodowania dla ofiar, a przede wszystkim dla zabitego Polaka. Według relacji wiceministra Jacov Livne przeprosił za „zdarzenie niemające precedensu – zbombardowanie konwoju humanitarnego”.
https://twitter.com/MSZ_RP/status/1776230218446881183
Wcześniej posłowie Suwerennej Polski domagali się wydalenia izraelskiego dyplomaty z Polski. Wzywał do tego MSZ m.in. poseł Jacek Ozdoba.
– Nie może być takiej sytuacji, że Polak ginie, a sprawa jest lekceważona. Reakcja MSZ musi być stanowcza (…) przy braku odpowiedniej reakcji ambasadora Izraela na to, co się wydarzyło w Strefie Gazy. On bagatelizuje problem, czasami zachowuje się jak jakiś nadzorca. Reakcja MSZ powinna być zero-jedynkowa. Powinno dojść do wydalenia, a nie wezwania i miłej rozmowy przy ciastkach. To niewystarczające. Większość klasy politycznej w Polsce rozumie powagę sytuacji. Nie możemy tolerować tego, co robi w tej chwili (ambasador – red.) pod względem podejścia do osoby, która zginęła – powiedział poseł Jacek Ozdoba.
Poseł @OzdobaJacek: Nie może być sytuacji, w której ginie Polak i jest to lekceważone, a ambasador Izraela bagatelizuje problem. Reakcja MSZ musi być stanowcza – powinno dojść do jego wydalenia. pic.twitter.com/cydhJpzojb
— Suwerenna Polska (@Suwerenna_POL) April 5, 2024
MSZ przekazało, że oczekuje transparentnego śledztwa ws. ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy. Żądamy też dostępu do wszystkich informacji, aby wyjaśnienie sprawy było satysfakcjonujące – mówił wiceminister Andrzej Szejna.
Polska chce, aby w procedurze karnej wobec żołnierzy, którzy dokonali ataku, dopuszczona była prokuratura okręgowa w Przemyślu. MSZ wskazał, że mamy do czynienia z art. 148 Kodeksu karnego, czyli zabójstwem z użyciem materiałów wybuchowych.
RIRM